LOGOWANIE

Empires of the Undergrowth

ocena05101520253035404550556065707580859095100 Głosuj na tę grę!

Trudno wskazać człowieka, który choćby przez chwilę nie przyglądał się z fascynacją mrówczym ścieżkom, ichniejszemu podziałowi pracy, jak też tejże organizacji. Ale nie raz tejże fascynacji potrafił też towarzyszyć strach, często przezwyciężany przez akty wandalizmu skierowane przeciwko mrowiskom. Które uczucia rozbudzi Empires of the Undergrowth?

Przedmiotowa pozycja to dość niestandardowa strategia czasu rzeczywistego, przy okazji której pokierujemy losami jednej mrówczej rodziny, walcząc najpierw o przetrwanie, następnie zaś w ramach tej rywalizacji sięgając po supremację. W konsekwencji podobnie jak to miało chociażby przy okazji StarCrafta II, poszczególne misje są od siebie oderwane, lecz dzięki różnorakim uzyskiwanym w ich trakcie bonusom możemy zwiększyć swoje możliwości – chociażby poprzez „wyewoluowanie” kolejnych rodzajów mrówek bądź wzmocnienia atrybutów już znanych „jednostek” – mające wpływ na kolejne starcia.

Rozgrywka nieco kojarzy się z produkcjami z serii Dungeon Keeper czy Dungeons – nakazujemy robotnicom rozbudowę mrowisko poprzez kopanie kolejnych korytarzy oraz sal, które z kolei zagospodarowujemy na określone rodzaje pomieszczeń – wylęgarnie robotnic, żołnierzy czy przechowalnie jedzenia.
<br /> Elementem obcym typowym erteesom jest fakt, że nie możemy pokierować losami ściśle oznaczonej jednostki, co najwyżej możemy ją zgrupować i temuż zespołowi wyznaczyć feromonowy szlak, którym będzie się on poruszał, w razie zaś dostrzeżenia pracy do wykonania mieszczącej się w zakresie jego właściwości, takowa zostanie wykonana. Nadto możemy polecić danej grupie, by gromadziła tudzież nie gromadziła żywności, jak też by atakowała bądź nie napotkanych intruzów. Banalne w swej prostocie, a zarazem sensowności.

Empires of the Undergrowth to jednak nie tylko gra, lecz po części – niezbyt wielkiej, dość łatwo bowiem popaść w przesadę przy okazji pochwał – program edukacyjny. Wyraźnie widać, że twórcy nie tylko wykonują „pracę domową”, lecz po części co najmniej są pasjonatami samego tematu. Świadczyć może o tym chociażby wbudowany mechanizm odesłań do Wikipedii, osobiście jednak preferowałbym, iżby produkcja ta posiadała własną wbudowaną encyklopedię.

O ile oprawa wizualna tej pozycji mieści się w granicach kanonu, o tyle muzyka jest dość…dziwaczna. Klasyczne utwory na fortepian w menu głównym nie rażą w sposób szczególny, lecz niekoniecznie przypadła mi do gustu „klasycyzująco-jazzująca” oprawa w trakcie poszczególnych misji, zwłaszcza że wybijają się w jej trakcie instrumenty dęte.

Empires of the Undergrowth na chwilę obecną znajduje się w tzw. wczesnym dostępie, zapewniając możliwość zabawy przez co najmniej kilka godzin. Najlepsze jednak – choćby w postaci trybu piaskownicy – dopiero przed graczami. Muszę bowiem przyznać, że ta wczesna wersja pomimo niektórych wyżej opisanych mankamentów autentycznie mnie oczarowała.

Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu prasowego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/empires_of_the_undergrowth

Autor: Klemens

więcej komentarzy dodaj komentarz

ILOŚĆ RECENZJI - ¦REDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję