Dredge

ocena05101520253035404550556065707580859095100 Głosuj na tę grę!

Dredge określany jest jako nietypowa, rybacka gra RPG, którą wzbogacono o elementy lovecraftowskiego horroru. My wcielamy się w rybaka, który przybywa na archipelag wysp znanych jako Marrow. Jego poprzednik, który próbował rozkręcić tu biznes, zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Nasze przybycie do portowego miasteczka, również nie było zbyt fortunne. Całe szczęście bohater wyszedł z tego bez szwanku. Następnego dnia odbywszy rozmowę z burmistrzem, wyruszamy na połów.

Bardzo podoba mi się design tej produkcji. Mroczny klimat powoli wylewa się z ekranu. W trakcie rozgrywki odbędziemy jeszcze wiele rozmów z różnymi postaciami. Wiele z nich ukrywa sekrety, nie wszyscy chcą otwarcie rozmawiać o tym, co czai się w morskich głębinach. A że jest to coś niepokojącego, czujemy od samego początku.

Grę śmiało możemy zaliczyć do gatunku przygodowych zawierających niewielkie elementy RPG. Na pokładzie rybackiego kutra wyruszamy na połowy ryb. Szukamy ławic i przystępujemy do łowienia. Mamy tutaj element zręcznościowy polegający na wciśnięciu przycisku w odpowiednim momencie. Złowione ryby umieszczamy w ładowni statku. Każda nowa sztuka uzupełnia wpis w encyklopedii. Kiedy uznamy połów za skończony wracamy do portu i sprzedajemy ryby. Im większe i rzadsze okazy, tym lepsza dla nas cena. Z początku skazani jesteśmy na połów na płytszych wodach. Lepsze ryby znajdziemy jednak dopiero w głębinach. I tutaj zaczyna się cała zabawa w Dredge.

Stopniowo, za zarobione pieniądze będziemy ulepszać naszą łajbę. Wędki, kołowrotki, miejsce w ładowni a także silniki, wszystko ma znaczenie. Lepszy sprzęt pozwoli nam wypłynąć i łowić na głębszych wodach. Na jeszcze ciekawsze i droższe okazy natrafimy jednak nocą. Z tym wiążą się oczywiście dodatkowe utrudnienia. Widoczność jest wtedy znikoma i zdecydowanie łatwiej o uszkodzenie naszego kutra. To z kolei powoduje braki miejsca w ładowni. Nocne połowy to także strach i rosnące przerażenie naszego rybaka. Coś bowiem czai się w głębinach, jakaś tajemnicza, starożytna i złowroga moc.

Podczas naszych morskich wypraw niejednokrotnie zwiedzimy też okoliczne wysepki. W takich miejscach spotkamy postacie niezależne. Większość z nich będzie miała dla nas dodatkowe zadania, a także historie do opowiedzenia. Te opowieści budują mroczny klimat gry. W połączeniu z wydarzeniami dziejącymi się podczas nocnych połowów z czasem zorientujemy się, że dzieje się tutaj coś dziwnego.

Dodatkowe możliwości zarobkowe to realizowanie zadań zlecanych nam przez postacie niezależne. A to pomożemy osiedlić się kobiecie na jednej z wysepek wyławiając dla niej potrzebne materiały z dna morza, a to zaczniemy wydobywać tajemnicze artefakty zalegające w głębinach. Zlecenia te, mimo że dobrze płatne, są jednak dosyć ryzykowne. Z czasem też nasz pracodawca daje nam coraz więcej powodów do nieufności, a dzięki wydobytym artefaktom uzyskujemy nadnaturalne moce.

Dredge to bardzo ciekawa i nietuzinkowa produkcja. Fabuła nie jest jednoznaczna. Wszelkie niuanse odkrywamy bardzo powoli. Gra trzyma klimat przez cały czas. Spotkane na naszej drodze postacie niezależne tylko go potęgują. Nie mówią nam wszystkiego, odpowiadają zagadkami, są tak samo tajemnicze jak morskie głębiny.

Rozgrywka jest dosyć prosta i przez to wydaje mi się bardzo przyjemna. Sama gra jest jednak bardzo rozbudowana i ta zapowiedź z pewnością tego nie odda. Połowy ryb i artefaktów, wpisy do encyklopedii, ulepszanie łajby oraz rozmowy z postaciami niezależnymi potrafią wciągnąć. Aż chce się odkrywać kolejne tajemnicze miejsca czy spotkać nowych NPC-ów, którzy wyjawią nam nieco więcej. Najważniejsze pytanie cały czas ciśnie się na usta. Co też takiego tajemniczego kryje się w głębinach?

Całość moich wrażeń zobaczycie tutaj.

Autor: Suert

więcej komentarzy dodaj komentarz

ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję