Diplomacy is Not an Option
Sztab VVeteranów
Tytuł: Diplomacy is Not an Option
Producent: Door 407
Dystrybutor:
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Tytuł: Diplomacy is Not an Option
Producent: Door 407
Dystrybutor:
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Diplomacy is Not an Option
Omawiana pozycja to kolejna próba pogodzenia dwóch konwencji, które zresztą trudno uznać za sobie przeciwstawne, a mianowicie „klasycznych erteesów” oraz gatunku tower defence. Zważywszy jednak na fakt, że ten ostatni w istocie wyewoluował z tego pierwszego, dzieło Door 407 można uznać za swoisty powrót do korzeni, choć nie do końca.
Akcja gry rozgrywa się w średniowiecznych realiach z lekką nutą fantasy, co oznacza, że zajmować się będziemy wznoszeniem samowystarczalnych przysiółków, których gospodarka jest w całości zorientowana na wygenerowanie sił militarnych, które mają nam umożliwić przetrwanie kolejnych i kolejnych ataków. Nie mamy bowiem do czynienia z klasycznymi przeciwnikami, podążającymi ścieżkami podobnymi do naszych – a więc również wznoszących kolejne budynki i popędzających peonów do pracy – lecz raczej watahami różnorakich łupieżców, których jedyny cel egzystencji stanowi pragnienia zakończenia naszej własnej. Odparcie kolejnych ataków stanowi więc cel sam w sobi
e, a nie tylko etap na drodze do wyprowadzenia własnego ciosu.
Twórcy Diplomacy is Not an Option byli jednak w pełni świadomi, że opisana wyżej konwencja została już wyczerpana do cna i brak jakichkolwiek realnych modyfikacji skazywałby ich na finansową porażkę i zapomnienie, w związku z czym postanowili nieco rozwinąć warstwę ekonomiczną, a właściwie ją urozmaicić o nowe elementy. Symbolem tychże jest… cmentarz, zwłoki bowiem nie znikają same z siebie, lecz wymagają pogrzebania, w odmiennym razie staną się wylęgarnią chorób, przeciwdziałanie którym z kolei będzie wołało o wzniesienie szpitala. Pomysł to nieoczywisty patrząc na gatunkowe standardy, lecz też już spotykany wcześniej. Sęk w tym, że rodzi on nadzieje na więcej, których tytuł w chwili obecnej nie bardzo zaspokaja.
W tym miejscu na odsiecz rusza nam… magia, albowiem czasami ostatecznego ratunku upatrywać będziemy w przywołanym (na krótki czas) eterycznych wojownikach czy klasycznych kulach ognia, z reguły jednak mana okaże się mocno deficytowym, a przez to cennym surowcem, którego zasoby będziemy naruszać tylko w sytuacjach najwyższej potrzeby. Nie ukrywam, że podoba mi się to podejście, choć jeśli ktoś niekoniecznie lubi cyzelować wznoszenie murów i innych budowli obronnych, to może dość łatwo się odbić od rzeczonej pozycji.
Diplomacy is Not an Option pomimo opatrzenia łatką „wczesnego dostępu” stanowi już produkcję dość rozwiniętą, oferującą całkiem sporo zawartości, a przez to stwarza realną nadzieję na pełnoprawną premierę. Nie mogę jednak powiedzieć, że podczas rozgrywki nie brakowało mi „czegoś”, owej mitycznej miodności, tymczasem obawiam się, iż jej uzyskanie wymagałoby wywrócenia zbyt dużej liczby dotychczasowych elementów, by autorzy się na to zdecydowali. Nie takie jednak rewolucje „early access” już widział.
Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu prasowego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/pl/game/diplomacy_is_not_an_option
Autor: Klemens
Akcja gry rozgrywa się w średniowiecznych realiach z lekką nutą fantasy, co oznacza, że zajmować się będziemy wznoszeniem samowystarczalnych przysiółków, których gospodarka jest w całości zorientowana na wygenerowanie sił militarnych, które mają nam umożliwić przetrwanie kolejnych i kolejnych ataków. Nie mamy bowiem do czynienia z klasycznymi przeciwnikami, podążającymi ścieżkami podobnymi do naszych – a więc również wznoszących kolejne budynki i popędzających peonów do pracy – lecz raczej watahami różnorakich łupieżców, których jedyny cel egzystencji stanowi pragnienia zakończenia naszej własnej. Odparcie kolejnych ataków stanowi więc cel sam w sobi
Twórcy Diplomacy is Not an Option byli jednak w pełni świadomi, że opisana wyżej konwencja została już wyczerpana do cna i brak jakichkolwiek realnych modyfikacji skazywałby ich na finansową porażkę i zapomnienie, w związku z czym postanowili nieco rozwinąć warstwę ekonomiczną, a właściwie ją urozmaicić o nowe elementy. Symbolem tychże jest… cmentarz, zwłoki bowiem nie znikają same z siebie, lecz wymagają pogrzebania, w odmiennym razie staną się wylęgarnią chorób, przeciwdziałanie którym z kolei będzie wołało o wzniesienie szpitala. Pomysł to nieoczywisty patrząc na gatunkowe standardy, lecz też już spotykany wcześniej. Sęk w tym, że rodzi on nadzieje na więcej, których tytuł w chwili obecnej nie bardzo zaspokaja.
W tym miejscu na odsiecz rusza nam… magia, albowiem czasami ostatecznego ratunku upatrywać będziemy w przywołanym (na krótki czas) eterycznych wojownikach czy klasycznych kulach ognia, z reguły jednak mana okaże się mocno deficytowym, a przez to cennym surowcem, którego zasoby będziemy naruszać tylko w sytuacjach najwyższej potrzeby. Nie ukrywam, że podoba mi się to podejście, choć jeśli ktoś niekoniecznie lubi cyzelować wznoszenie murów i innych budowli obronnych, to może dość łatwo się odbić od rzeczonej pozycji.
Diplomacy is Not an Option pomimo opatrzenia łatką „wczesnego dostępu” stanowi już produkcję dość rozwiniętą, oferującą całkiem sporo zawartości, a przez to stwarza realną nadzieję na pełnoprawną premierę. Nie mogę jednak powiedzieć, że podczas rozgrywki nie brakowało mi „czegoś”, owej mitycznej miodności, tymczasem obawiam się, iż jej uzyskanie wymagałoby wywrócenia zbyt dużej liczby dotychczasowych elementów, by autorzy się na to zdecydowali. Nie takie jednak rewolucje „early access” już widział.
Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu prasowego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/pl/game/diplomacy_is_not_an_option
Autor: Klemens