Coffee Break to całkiem znany serial telewizyjny, który doczekał się również polskiej wersji, z rewelacyjnym Tomaszem Kotem. Chcąc nie chcąc musiało się więc tak skończyć - ktoś wpadł na pomysł, wykupił licencję i tak oto dzięki temu komuś możecie przeczytać oficjalną zapowiedź gry Coffee Break.

Pierwsze skojarzenie jakie wam się nasunie po ujrzeniu screenów z programu to myśl, że jest to kolejny dodatek do The Sims. Poniekąd mogę wam przyznać rację, ponieważ popularne Simsy zapoczątkowały nowy gatunek gier komputerowych, ale po głębszym przyjrzeniu się temu tytułowi zauważymy znaczne różnice.



Główną z nich jest to, że wcielimy się w postać pracownika biurowca, a nie będziemy sterować całą szaloną rodzinką, a co za tym idzie? Rozgrywka będzie znaczniej łatwiejsza niż we wspomnianym przed chwilą tytule. Jednak na tym nie koniec różnic.

W Simsach głównym zadaniem było stworzenie jak najlepszej (i jak największej przy okazji) rodziny. Tutaj natomiast naszym głównym zadaniem będzie wspięcie się na sam szczyt kariery pracownika biura. Tzn. żeby zdobyć sobie zaufanie szefa będziemy musieli robić najbardziej chamskie rzeczy naszym kolegom, tak aby nikt się nie zorientował, że to nasze dzieło. Owszem będziemy również musieli dbać o to, aby wszystko było ok, ale program będzie nas premiował najwięcej za chamstwo. Zasady są proste – żeby zwyciężyć, będziemy musieli podłożyć jak największą ilość świń. Niby prymitywne, aczkolwiek przyjemne:). Już same zasady rozgrywki odchodzą od złotych zasad The Sims i bardziej przypominają 7 Sins.



W grze będą dostępne dwa tryby rozgrywki: pierwszy to klasyczna kampania, która nam każe przebrnąć przez 14 szalonych i skomplikowanych misji tylko po to, aby na ich końcu zobaczyć kolorowy, przygotowany przez twórców napis The End. Nie dajcie się zwieść, czasem jest to warte wysiłku ;).

Oprócz tego będziemy mogli spróbować naszych sił w trybie „Free” - o co tu chodzi? Tutaj zasady są jeszcze prostsze – zrobić jak największe chamstwo, a przy tym się nie namęczyć zbytnio i nie stracić przyjaciół. Brzmi ciekawie? Dla mnie to wystarczająca zachęta, żebym chociaż spróbował swoich sił w tej grze.



Pamiętać jednak trzeba, że gra czerpie garściami z The Sims, więc i stosunki międzyludzkie są takie same, dzięki naszej nieostrożności możemy sobie naprodukować wielu wrogów, ale również możemy zawrzeć wiele interesujących znajomości.

Od strony technicznej gra prezentuje się przeciętnie. Grafika nie robi zbytniego wrażenia, a oprawa dźwiękowa jest koszmarna. Mjmy nadzieję że twórcy to w ostatecznej wersji zmienią bo głupio byłoby obniżyć ocenę za takie szczegóły.

Coffee Break szykuje się na całkiem niezłą grę, jednak kiepska oprawa techniczna może w znacznym stopniu obniżyć jej ocenę, ale pożyjemy, zobaczymy!