Backside
Stopien: Chorąży
Gwiazdek: 1721


Do gry: Anno 1701: Klątwa Smoka Klątwa Smoka to nieprawdopodobnie rozczarowujący dodatek, który cofa standardy do czasów Warcrafta II. Właściwie płacimy wyłącznie za zestaw 11 misji. Fakt, kampanii brakowało w podstawce. Teraz czeka na nas kolorowa przygoda rodem z książek o żeglarzach i odkrywcach, która wciąga pomimo tego, że system rozbudowy wydawałby się powtarzalnym. Niestety to JEDYNY pozytywny aspekt gry. Autorzy nie wysilili się praktycznie na nic, poza zestawem misji. Szumnie zapowiadany, jeszcze przed premierą gry, edytor jest żałosną zabaweczką. Zdecydowanie nie stworzymy dzięki niemu \"wymarzonej wyspy\". Poza zestawem gotowych tekstur i kilkoma parametrami na krzyż nie mamy nic do roboty. Znudzeni pobawią się w upychaniu 100 wysp na jednej planszy. Reszta sobie odpuści, zwłaszcza jak nastawiała się na możliwość malowania powierzchni, stawiania budynków i tworzenia skryptów (to możliwości, które dawały edytory w RTSach już ponad 10 lat temu). Reszta \"nowości\" to margines, który tonie w tym co oferowała świetna podstawka. A boli to tym bardziej, że seria Anno jest tematem niezwykle wdzięcznym i, wydawałoby się, bardzo łatwym do rozbudowania. Pewne znużenia rozbudową miasta można by świetnie rozwiązać dodając dodatkowe czy alternatywne budynki, abyśmy sami mogli wybrać jaką drogą chcemy awansować naszych obywateli, stworzyć armię, wzbogacić się czy dojść do końca misji. Liczna i płodna społeczność fanów, której Ubisoft nie omieszkał wykasować po przejęciu Sunflowers, opisywała dziesiątki nowych pomysłów, które zapewne bez większego wysiłku można by wdrożyć w grę. Najwyraźniej nowy koncern woli skupić się na swoich kasowych projektach niż przedłużać inwestycję w margines swoich dochodów. Data: 2008-04-13