Wyzwolenie Jerozolimy - Apogeum I Triumf Pierwszej Krucjaty. Spojrzenie Z Perspektywy Współczesności

Wyzwolenie Jerozolimy - apogeum i triumf pierwszej krucjaty. Spojrzenie z perspektywy współczesności.



Po pięciu tygodniach oblężenia, 15 lipca 1099r., armia licząca około 24000 krzyżowców zdobywa Jerozolimę. Zapał i morderczy wysiłek uczestników krucjaty zmienia dotychczasowy bieg dziejów. Zachód, cofający się przed otaczającymi go "niewiernymi" teraz przechodzi do przeciwnatarcia tak w Ziemi Świętej, jak i w Hiszpanii, ewangelizuje Skandynawię i kraje słowiańskie otwierając się w tym samym czasie na wpływy innych cywilizacji...

Ideę wyzwolenia Jerozolimy przez zbrojną wyprawę ogłasza papież Urban II na synodzie w Clermont, w Owernii, w 1095r. Miasto Święte już od czterech wieków(od 636r.) znajduje się we władzy muzułmanów(Trzy potęgi dzielą między siebie Bliski Wschód. Cesarstwo Bizantyjskie, chrześcijańskie, lecz od 1054r. oderwane od Rzymu, pogrąża się w całkowitym upadku. Nowa dynastia dochodzi do władzy: to Komnenowie(1081-1185). Oni też nie mogą powstrzymać upadku potęgi. Turcy, Muzułmanie Sunnici, są główną siłą polityczną regionu. Panuje nad nimi dynastia seldżuckich sułtanów. Dynastia ta teoretycznie uznaje zwierzchnictwo abbasydzkiego kalifa rezydującego w Iraku, praktycznie, począwszy od połowy XI w., jest w pełni niezależna. Między 1073 a 1092r. Seldżucy panują nad całą Azją Mniejszą(oprócz wybrzeży pozostających pod władzą Bizancjum), Syrią, Palestyną(z Jerozolimą). Bardziej na południu, w Egipcie od początku X w. rządzi dynastia szyickich kalifów fatymidzkich. To głównie Fatymidów niepokoją zdobycze Seldżuków:podziały wśród muzułmanów pozwalają tymczasem przetrwać Cesarstwu Bizantyjskiemu i ułatwiają zamiary krzyżowców).O ile jednak Arabowie szanowali prawo ludzi Zachodu do odwiedzania grobu Chrystusa, zwanego Świętym Grobem, to następujący po nich Seldżucy w 1078r. prześladują i dręczą chrześcijan. W tych warunkach apel papieża, kreślący cierpienia pielgrzymów i wzywający chrześcijan do walki, wzbudza entuzjazm. Wszędzie gromadzą się oddziały ludzi, którym udziela się zapał kaznodziejów głoszących krucjatę. Prorocy głoszą rychły powrót Chrystusa, wraca stary ideał pielgrzymki, jako odkupienie grzechów, lecz w nowej postaci. Wzorem toczonej od dziesięcioleci hiszpańskiej rekonkwisty ma to być "wojna w imię Boga". Rodzi się więc-wcześniej nieznane-pojęcie krucjaty:zarazem pielgrzymki i wyprawy wojennej.

Pierwsze ruszają na wschód źle uzbrojone i wrogo traktowane przez władzę bandy(liczące od 12000 do 180000 osób-obie jednak skrajności były chyba jednak dalekie od prawdy) mnożące w Niemczech i środkowej Europie pogromy Żydów. Niektóre z nich szybko rozproszono; inne, jak ta prowadzona przez Piotra Eremitę i rycerza Waltera bez Mienia, docierają latem 1096r. do Konstantynopola. Cesarz bizantyjski przeprawia ich na brzeg azjatycki, gdzie bezlitośnie tępią ich Turcy. Później ruszają wolno gromadzące się armie zawodowych wojowników chrześcijańskich(liczące ok. 300000 osób ). Przez cały czas wyprawy zachowują swoją pierwotną odrębność, bez wspólnego dowództwa. Różnymi drogami docierają do Konstantynopola. Pierwsi nadciągają ludzie Gotfryda de Bouillon, księcia dolnej Lotaryngii. Pod koniec roku 1096r. przybywają Flamandowie i Niemcy zasilając oddziały francuskie. Za nimi, w kwietniu 1097r., nadchodzą Normanowie z Południowych Włoch i Sycylii dowodzeni przez księcia Bohemunda. Jako kolejni przybywają rycerze z Prowansji i Langwedocji prowadzeni przez Rajmunda, hrabiego Tul
uzy. Wreszcie, w maju 1097r., nadciągają oddziały z północnej i zachodniej Francji i z Anglii. Przewodzą im książe Normandii Robert, hrabia Flandrii Robert i hrabia Stefan z Blois. Cesarz bizantyjski pragnie, aby wszyscy ci ludzie odzyskali dla niego Azję Mniejszą zabraną mu przez Turków. Krzyżowcy potrafią mówić jednak tylko o Jerozolimie: Bizantyjczycy i ludzie z Zachodu przekonują się, że nie są już w stanie się porozumieć. Wzajemne oskarżenia pogłębiają dzielącą ich przepaść.

Krzyżowcy wkraczają do Anatolii. W głębi kraju, pod Doryleum, 1 lipca 1097r., gromią armię turecką. Potem błądzą po bezdrożach, giną dziesiątkowani w zasadzkach, cierpią upały i brakuje im wody. Pozostali przy życiu docierają do wybrzeży Syrii i zdobywają, po siedmiu miesiącach oblężenia, Antiochię. To jeszcze nie koniec trudów. Baldwin de Boulogne, działając na własną rękę, opuszcza krzyżowców i wyrusza za Eufrat, aby zdobyć Edessę, zbuntowane przeciw Turkom ormiańskie i chrześcijańskie miasto. Osiąga zamierzony cel, powstaje pierwsze łacińskie(tj. chrześcijańskie i podporządkowane Rzymowi) państwo na Wschodzie; państwo gospodarczo niepewne bowiem pozbawione dostępu do morza. W tym samym czasie na krzyżowców napadają wzmocnieni posiłkami Turcy: rozpoczyna się oblężenie, straszliwy głód prowadzi do ludożerstwa. Zbawienne odnalezienie w mieście relikwi, włóczni jaką zraniono Chrystusa, ożywia oddziały: krzyżowcy uwalniają się z oblężenia, Antiochia przypada Bohemundowi i staje się stolicą drugiego państwa łacińskiego. Najwytrwalsi-jest ich już niewielu-siłą zmuszają wodzów do dalszej drogi. Z początkiem 1099r. wyruszają do miejsc świętych. 7 czerwca 1099r. rozpościera się przed nimi widok Jerozolimy. W trzy lata po rozpoczęciu krucjaty. Miasto otoczone czterema kilometrami murów może wytrzymać długie oblężenie, a muzułmanie zniszczyli studnie, skąd krzyżowcy mogliby czerpać wodę i ogołocili pobliskie okolice z żywności. Mimo to, dzięki wsparciu uzyskanemu ze strony żeglarzy genueńskich, którzy właśnie wylądowali w Jaffie, udało się krzyżowcom zbudować maszyny oblężnicze i z ich pomocą przypuścić do miasta szturm generalny. Po dwudniowych zmaganiach oblegający wdarli się 15 lipca 1099r. na mury i przełamali zacięty opór obrońców.

Krwawa masakra mieszkańców miasta, która nastąpiła po jego zdobyciu, rzuciła wprawdzie postrach na ludność Palestyny, ale zamiast osłabić wzmogła w rezultacie jej wolę oporu. Opanowanie Jerozolimy nie równało się przeto wyparciu wyznawców islamu z Palestyny...

Zdobycie Jerozolimy jest w pewnym sensie początkiem ekspansji krajów europejskich(mającej wymiar religijny, ekonomiczny, kulturowy) w kierunku świata muzułmańskiego. Ekspansja ta początkowo przebiegała równomiernie bez naruszania istotnych fundamentów islamu, by gwałtownie ulec przyspieszeniu w XIX w. i osiągając swoje apogeum w wieku XX. Zderzenie i przemieszanie dwóch kultur: zachodniej kultury chrześcijańskiej i kultury muzułmańskiej zrodziło nowe problemy, znacznie trudniejsze do przezwyciężenia. Mówi się nawet o istnieniu dwóch cywilizacji, które nie mogąc współistnieć, doprowadzą do wojny kultur i zagłady ludzkości... Następstwa wydarzeń z przeszłości rozgrywają się na naszych oczach.

Wyzwolenie Jerozolimy - apogeum i triumf pierwszej krucjaty. Spojrzenie z perspektywy współczesności.

Perkun
piorojewski@poczta.onet.pl



Autor: Perkun
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz