You Are Empty
Sztab VVeteranów
Tytuł: You Are Empty
Producent: Digital Spray Studio
Dystrybutor: Cenega Poland
Gatunek: FPS
Premiera Pl:2007-04-13
Premiera świat:
Autor: 4419
Tytuł: You Are Empty
Producent: Digital Spray Studio
Dystrybutor: Cenega Poland
Gatunek: FPS
Premiera Pl:2007-04-13
Premiera świat:
Autor: 4419
You Are Empty | ||||
You Are Empty - recenzjaW grze You Are Empty mamy okazję przenieść się w przeszłość. Nie tylko w przenośni, jako nasze wirtualne alter ego, ale także w rzeczywistości. Pojęcie „ewolucja wsteczna” pasuje tu jak mamuci udziec do ogniska. Stosunkowo „młoda” firma Digital Spray Studios chciała zadebiutować czymś innowacyjnym, czymś, co na długie lata zapisze się w pamięci graczy. You Are Empty miało być bardzo dobrym FPS-em, powalającym na kolana miłośników gatunku swoją grafiką, klimatem, bardzo dobrą fizyką i fabułą. Jak jest naprawdę? Podczas rozgrywki wcielamy się w bezimienną postać, która budzi się po wypadku w szpitalu. Nie jest to jednak normalna placówka służby zdrowia - od początku czujemy swego rodzaju niepokój. Po znalezieniu naszego pierwszego straszliwego oręża w postaci klucza francuskiego, stajemy do walki ze zdeformowanymi pielęgniarkami i obłąkanymi pacjentami. Ciężko powiedzieć cokolwiek o fabule gry - nie mamy jej nigdzie zapisanej, nikt nie podaje nam jej „na talerzu”. Poznajemy ją ze znalezionych notatek, wycinków prasowych, kilku rozmów z nielicznymi postaciami, których nie interesuje uśmiercenie naszego bohatera. Kolejnym środkiem, który wprowadza nas w świat gry są pojawiające się co jakiś czas czarno-białe filmiki, które wywołały na mnie piorunujące wrażenie i śmiało można je zaliczyć do zalet gry. Zapewnienia twórców odnośnie klimatu można uznać za spełnione - wychodząc ze szpitala można poczuć się jak w rosyjskiej mieścinie z połowy lat 50. Masy bloków, liczne motywy propagandowe - istny powiew komunizmu.
Czymże byłby FPS bez kilogramów broni i ton amunicji? Twórcy dali nam do ręki mały arsenał, ułatwiający eksterminację naszych oponentów. Niestety, nawet biorąc pod uwagę fakt, że akcja gry toczy się w rzeczywistości alternatywnej, nasze „narzędzia pracy” nie pasują do mimetycznego otoczenia. Nasza pierwsza broń palna, pistolet Mauser, nie był używany w latach 50. Bardziej spodziewałbym się tutaj TT, albo Marakova. Innym „cacuszkiem” jest PPSH. Istne wunderwaffe - całkowity brak podrzutu. Nie wspominając o takim małym niedopracowaniu – żołnierze używają Mosina wz.44 (ma pod lufą zintegrowany bagnet, skrócona lufa). Można to zaakceptować, ale dlaczego snajperzy używają tej samej wersji? Powinni mieć standardowe 91/30, ew. SWT 40. Twórcy wprowadzili także wiele ulepszeń do broni - możliwość ładowania łódki razem z nabojami do magazynka, wyrzucanie obu nabojów w dubeltówce, nawet po wystrzeleniu jednego. Nie wspomnę tu już o standardowej dolegliwości shooterów - po wyciągnięciu w połowie pełnego magazynku bohater wkłada nowy i jednocześnie przeładowuje broń, mimo że nabój jest już w komorze. Może ktoś nie zwraca na takie rzeczy uwagi, jednak mi bardzo przeszkadzają. Prawie tak bardzo jak AI przeciwników, a raczej jego brak. Zapomnijmy o jakiejkolwiek taktyce, gra jest prostą strzelaniną. Przyjdzie nam zwalczać mniej lub bardziej zmutowane ofiary nieudanego eksperymentu, wywodzące się z różnych warstw totalitarnego społeczeństwa - od pacjentów szpitala, poprzez rolników, służby mundurowe, przodowników pracy, na zmutowanych zwierzętach kończąc. Modele przeciwników zostały wykonane starannie, jednak niczym się od siebie nie różnią - wszyscy oponenci są identyczni, nawet pacjenci szpitala mają uszkodzoną tę samą nogę. Można to traktować jak satyrę na dążenie władzy totalitarnej do ujednolicenia społeczeństwa, ale wydaje mi się, że to raczej niedociągnięcie twórców a nie głębsze przesłanie.
Niestety czasami zapowiedzi nijak mają się do efektu końcowego. Twórcy obiecywali innowacje, możliwość stosowania przez bohatera specjalnych zdolności i alternatywne zakończenia. Niestety, na obietnicach się skończyło - gra jest prymitywnym shooterem. Jedyne elementy „przygodowe” to wciśnij (przekręć) dźwignię, znajdź klucz (drogę) na około. „Zagadki” - jeśli można tak to nazwać - stoją na niezwykle niskim poziomie. Gra jest liniowa aż do bólu, istnieje jedyna słuszna droga, a autorzy nie stwarzają nawet pozorów wolności - ograniczają kreatywność gracza za pomocą prymitywnych metod, takich jak blokowanie przejść, zamknięte drzwi etc. Przypadkowe wyjście poza obszar gry kończy się albo zablokowaniem postaci, albo „wniknięciem” w podłogę. Recenzja gry - You Are Empty | ||||
| 1 | 2 | nastpna >> |