Yooka-Laylee and the Impossible Lair
Sztab VVeteranów
Tytuł: Yooka-Laylee and the Impossible Lair
Producent: Playtonic Games
Dystrybutor: Cenega S.A.
Gatunek: Zręcznościowa
Premiera Pl:2019-10-08
Premiera świat:
Autor: Klemens
Tytuł: Yooka-Laylee and the Impossible Lair
Producent: Playtonic Games
Dystrybutor: Cenega S.A.
Gatunek: Zręcznościowa
Premiera Pl:2019-10-08
Premiera świat:
Autor: Klemens
Yooka-Laylee i Niezdobyta Forteca
Rzeczona pozycja pozwala nam pokierować dość dziwacznym duetem jaszczurki oraz nietoperza, zespołowo ruszającego na odsiecz królowej pszczół, której podkomendne zostają zmanipulowane – w drodze kontroli myśli – przez Wielkiego-Złego. Cóż, platformówki nigdy nie słynęły z zaawansowanej warstwy fabularnej i omawiany tytuł bynajmniej nie aspiruje do miana chwalebnego wyjątku.
Omawiana produkcja cechuje się dość prostym sterowaniem – składają się na nie raptem trzy odmienne aktywności, spokojnie więc można nad całością zapanować z wykorzystaniem klawiatury, pad jakkolwiek sugerowany przez autorów bynajmniej nie stanowi konieczności. Przy tak uproszczonej mechanice twórcy musieli więc gros wysiłku włożyć w stosowne zaprojektowanie lokacji, tak by gra nie „przechodziła się sama”.
W istocie deweloperzy mieli tego pełną świadomość, co oznacza, iż poszczególne plansze jawiąc się na pierwszy rzut oka jako dość proste wymagają jednak niemałej zręczności w przeprowadzeniu swych zam
ierzeń (choć niekoniecznie na poziomie małpy z Azji), ale w jeszcze większym stopniu pomyślunku w celu ustalenia właściwej ścieżki oraz timingu. Sprawia to, że tytuł ten mimo wszystko trudno jest adresować do najmłodszych graczy, niejednokrotnie mogą się oni bowiem sfrustrować wobec faktu, że wpadnięcie na rozwiązanie nie jest wystarczające do jego przeprowadzenia – i odwrotnie.
Przyznam jednak szczerze, że rozczarowujący był dla mnie fakt, iż gra z reguły nie przewiduje więcej niż jednego prawidłowego sposobu uporania się z danym wyzwaniem, czy to z użyciem (mocno zinfantylizowanej) przemocy, czy bez niej. Kiedyś może to była norma, współcześnie jednak trudno rozpatrywać w kategoriach odmiennych niż archaiczności.
Pewną nowalijką jest wszakże specyficzna pseudotrójwymiarowa mapa, po której może się poruszać alter ego gracza, które w przypadku odblokowania etapów „pobocznych” umożliwia wkroczenie na znany już poziom od innej niż dotychczas strony, a dzięki czemu możemy sobie pozwolić na dotychczas niedostępne aktywności. Prostota tego rozwiązania koresponduje z jego funkcjonalnością, choć pociąga za sobą niedogodność w postaci backtrackingu.
Oprawa gry jest nastawiona na zdecydowanie młodocianego gracza, co poniekąd może wprowadzić w błąd, gdyż produkcji tej wcale nie cechuje aż tak trywialny poziom trudności. Jest słodko, jest wręcz przeraźliwie kolorowo, całość jednak nie popada w kicz, lecz składa się na specyficzną, lecz jednak estetykę.
Yooka-Laylee i Niezdobyta Forteca to efekt starannej pracy, w przypadku której jednak zabrakło nieco serca. Produkcja ta nie oferuje niczym niezmąconej zabawy, łatwości odreagowania po ciężkim dniu – w szkole czy w pracy – jak to czynił ongiś Jazz Jackrabbit, choć ukończenie jej potrafi dostarczyć satysfakcji, zwłaszcza iż to pozycja dość rozbudowana, wręcz długa.
Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/yookalaylee_and_the_impossible_lair
Autor: Klemens
Omawiana produkcja cechuje się dość prostym sterowaniem – składają się na nie raptem trzy odmienne aktywności, spokojnie więc można nad całością zapanować z wykorzystaniem klawiatury, pad jakkolwiek sugerowany przez autorów bynajmniej nie stanowi konieczności. Przy tak uproszczonej mechanice twórcy musieli więc gros wysiłku włożyć w stosowne zaprojektowanie lokacji, tak by gra nie „przechodziła się sama”.
W istocie deweloperzy mieli tego pełną świadomość, co oznacza, iż poszczególne plansze jawiąc się na pierwszy rzut oka jako dość proste wymagają jednak niemałej zręczności w przeprowadzeniu swych zam
Przyznam jednak szczerze, że rozczarowujący był dla mnie fakt, iż gra z reguły nie przewiduje więcej niż jednego prawidłowego sposobu uporania się z danym wyzwaniem, czy to z użyciem (mocno zinfantylizowanej) przemocy, czy bez niej. Kiedyś może to była norma, współcześnie jednak trudno rozpatrywać w kategoriach odmiennych niż archaiczności.
Pewną nowalijką jest wszakże specyficzna pseudotrójwymiarowa mapa, po której może się poruszać alter ego gracza, które w przypadku odblokowania etapów „pobocznych” umożliwia wkroczenie na znany już poziom od innej niż dotychczas strony, a dzięki czemu możemy sobie pozwolić na dotychczas niedostępne aktywności. Prostota tego rozwiązania koresponduje z jego funkcjonalnością, choć pociąga za sobą niedogodność w postaci backtrackingu.
Oprawa gry jest nastawiona na zdecydowanie młodocianego gracza, co poniekąd może wprowadzić w błąd, gdyż produkcji tej wcale nie cechuje aż tak trywialny poziom trudności. Jest słodko, jest wręcz przeraźliwie kolorowo, całość jednak nie popada w kicz, lecz składa się na specyficzną, lecz jednak estetykę.
Yooka-Laylee i Niezdobyta Forteca to efekt starannej pracy, w przypadku której jednak zabrakło nieco serca. Produkcja ta nie oferuje niczym niezmąconej zabawy, łatwości odreagowania po ciężkim dniu – w szkole czy w pracy – jak to czynił ongiś Jazz Jackrabbit, choć ukończenie jej potrafi dostarczyć satysfakcji, zwłaszcza iż to pozycja dość rozbudowana, wręcz długa.
Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/yookalaylee_and_the_impossible_lair
Autor: Klemens