Wings of War: Famous Aces

Wings of War: Famous Aces
Sztab VVeteranów
Tytuł: Wings of War: Famous Aces
Producent: Andrea Angiolino, Pier Giorgio Paglia
Dystrybutor: REBEL.pl
Gatunek: karcianka
Premiera Pl:2007-00-00
Premiera Świat:
Autor: Matis
Ocena
czytelników 59 GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 90% procent
Wyroznienie
Głosuj na tę grę!

Wings of War: Famous Aces

Podniebne pojedynki asów lotnictwa w czasie Wielkiej Wojny stanowią jedną z najciekawszych kart w historii lotnictwa. Toporne i prymitywne, choć zarazem na swój sposób piękne maszyny, i siedzący za ich sterami rycerze przestworzy. Żadnych rakiet, szybkostrzelnych działek czy radarów – tylko karabiny maszynowe i prymitywne bomby. O spadochronie praktycznie nie słyszano, oszklenie kabiny nie istniało. W takich warunkach rodziły się legendy. Któż nie słyszał o Czerwonym Baronie? Na pewno niejeden z was chciałby poczuć smak podniebnych wyzwań z lat 1914-1918. Okazuje się, że aby poczuć klimat drewnianych topornych maszyn, nie trzeba nawet wychodzić z domu.
wings-of-war-famous-aces--3223-1.jpg 1Podniebne pojedynki asów lotnictwa w czasie Wielkiej Wojny stanowią jedną z najciekawszych kart w historii lotnictwa. Toporne i prymitywne, choć zarazem na swój sposób piękne maszyny, i siedzący za ich sterami rycerze przestworzy. Żadnych rakiet, szybkostrzelnych działek czy radarów – tylko karabiny maszynowe i prymitywne bomby. O spadochronie praktycznie nie słyszano, oszklenie kabiny nie istniało. W takich warunkach rodziły się legendy. Któż nie słyszał o Czerwonym Baronie? Na pewno niejeden z was chciałby poczuć smak podniebnych wyzwań z lat 1914-1918. Okazuje się, że aby poczuć klimat drewnianych topornych maszyn, nie trzeba nawet wychodzić z domu.

Wings of War: Famous Aces jest gra planszową przeznaczoną dla od dwóch do czterech graczy. W grze wcielamy się w postać jednego z kilku najsłynniejszych asów przestworzy z czasów pierwszej wojny światowej. Gra daje nam do dyspozycji ogrom maszyn, manewrów i opcji. Przed pierwszą partią zastanawiałem się, czy w ogóle możliwe jest stworzenie planszowej gry, wiernie oddającej klimat podniebnych walk z początku XX wieku. Gry, będącej czymś ambitniejszym niż prostą „karcianką” typu „papier, nożyce kamień, fart”. Spodziewając się banału, otrzymałem do rąk grę o prostych zasadach, dająca jednakże zarazem multum opcji, możliwości i rozszerzeń.

Pierwszym etapem potrzebnym do pojęcia istoty gry jest pacyfikacja przesyłki. Firma Rebel jak zwykle zabezpieczyła swój towar w sposób profesjonalny – nie do ruszenia przez artylerie przeciwlotniczą, ostrzał karabinów maszynowych i nadpobudliwych pocztowców. Po rozbrojeniu kilku warstw zabezpieczeń i zabrałem się za sprawdzanie zawartości zestawu. Moim oczom ukazały się 132 karty, 5 plansz, 36 żetonów, 2 linijki i instrukcja. Karty zabezpieczone foliami, linijki i żetony do „wyrwania” z tektury. Na szczęście poszczególne elementy wyk
onano z dużą dozą staranności i nie musiałem się obawiać, że niechcący coś uszkodzę. Mimo iż zamawiałem wydanie polskie, otrzymałem angielskie. „Nic to” – pomyślałem, widocznie polski nakład się wyczerpał. Nie była to żadna przeszkoda – instrukcja napisana jest w bardzo przystępny sposób, i każdy, kto zna choć podstawy języka Szekspira nie będzie miał żadnych problemów z poznaniem zasad. Ba, nawet jeśli ktoś z bliżej nieznanych względów będzie miał problem z pojęciem reguł gry, to może bez problemu ściągnąć z Internetu polską wersję instrukcji. Za darmo, w pełni legalnie – pomocnik uciśnionych internautów, Wielki Google, odpowiedzi udzielił mi w ciągu kilku sekund od zadanego pytania.

Po przeczytaniu instrukcji nadszedł czas na pierwsze starcie. Jako iż człowiek do latania stworzony nie jest, pierwsze walki pojedynki stoczyłem ramię w ramię z instrukcją sprawdzając poprawność poszczególnych poczynań. Po kilku krótkich potyczkach „sterowanie” samolotem wchodzi w krew. Maszynami kierujemy za pomocą kart komend. Różne typy samolotów dysponują różnymi taliami manewrów. W każdej turze wybieramy 3 kolejne manewry, ustawiamy je na specjalnych planszach i ukrywamy przed przeciwnikiem. Gdy przychodzi czas na dany ruch, kartę go symbolizująca kładziemy na stole. Każda karta zawiera strzałkę, na której widzimy trasę, jaką pokonuje nasza maszyna. Po wyłożeniu danej karty kładziemy sylwetkę naszego samolotu w miejscu strzałki. Grać możemy na praktycznie każdej, byle płaskiej powierzchni. Właśnie owe „przemieszczanie się” maszyn po stoliku odróżnia Wings of War od klasycznej „karcianki”. W każdej chwili możemy użyć specjalnej linijki, symbolizującej ostrzał. Za jej pomocą mierzymy, czy maszyna wroga znajduje się w zasięgu naszych karabinów maszynowych.. Jeśli tak, to przeciwnik musi wylosować jedną lub dwie (zależy od odległości między maszynami) kartę uszkodzeń. Obrażewings-of-war-famous-aces--3223-2.jpg 2nia są kwestią czysto losową – możemy praktycznie zniszczyć wrogą maszynę jedną serią, a możemy nie trafić i zadać konkurentowi „0” obrażeń. Jeśli pokusimy się o wprowadzenie zaawansowanej mechaniki, to wtedy możemy przyprawić przeciwnika np. o uszkodzenie drążka steru, czy poczuć na własnej skórze co oznacza zacięcie się broni pokładowej w połowie starcia. Co ciekawe większość uszkodzeń (nie licząc takich, jak np. dymienie się) jest niejawna – nie musimy pokazywać aktualnego stanu naszej maszyny przeciwnikowi, co daje dodatkową porcję ardreanaliny i możliwości do blefu.

Oprócz improwizowanych pojedynków mamy dostęp do specjalnych scenariuszy, zawartych w instrukcji. Misje takie polegają nie tylko na walce, ale także na np. zadaniach szpiegowskich. Oprócz edycji Famous Aces w sprzedaży można znaleźć także pakiet Watch your back, który dodaje do gry bombowce. Obie wersje posiadają nawet wspólną instrukcję. Pakiety można łączyć, co daje nam możliwość toczenia naprawdę dużych bitew. Oprócz tego w sprzedaży jest mnóstwo dodatkowych talii manewrów, oraz, co szczególnie ciekawe – modele samolotów, zastępujące karty maszyn. Podczas gry z modelami dochodzi dodatkowy czynnik – wysokość.

Reasumując – Wings of War: Famous Aces jest grą bardzo dobrą. W przeciwieństwie do większości gier planszowo–karcianych współczynnik losowości i „szczęścia” jest tu niewiele większy niż przy prawdziwej wojnie. Mimo prostoty zasad, gra daje nabywcy multum różnorakim opcji taktyczno-strategicznych. Jedyne zastrzeżenia mógłbym mieć do jakości wykonania rysunków na kartach, które – moim zdaniem – mogłyby być ładniejsze. Dodając do złożoności gry duża liczbę pakietów uzupełniających i dodatków, otrzymujemy wymarzony prezent dla miłośnika pierwszej wojny światowej, pasjonata lotnictwa, czy idealny „urozmaicacz” do imprez. Gra jest niezwykle dynamiczna i nie powinna nikogo znudzić.

Autor: Matis
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję