Warhammer: Mark of Chaos

Warhammer: Mark of Chaos
Sztab VVeteranów
Tytuł: Warhammer: Mark of Chaos
Producent: Black Hole Games
Dystrybutor: Cenega Poland
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:2006-12-12
Premiera Świat:
Autor: Hunter
Ocena
czytelników 74 GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 90% procent
Głosuj na tę grę!

Warhammer: Mark of Chaos Złota Edycja

Mówi się, że stare pomysły dobrze się nie sprzedają. Twórcy gier zatem porzucają stare tematy i starają się wprowadzić masę innowacji, która nie zawsze wychodzi nam – graczom – na zdrowie. Podczas gdy inni kombinują na siłę jakby tu zadowolić gracza, studio Black Hole Games postanowiło wykorzystać stary, dobry i przede wszystkim sprawdzony pomysł, który przed laty został bardzo ciepło przyjęty w dwóch pozycjach wprost z magicznego świata Warhammera: mowa tu o produkcjach Shadow of The Horned Rat oraz przez wielu niezapomnianym Dark Omen.
warhammer-mark-of-chaos-premium-games-4012-1.jpg 1Warhammer: Mark of Chaos już na samym początku był głośnym tematem rozmów. W czasach zdobywającego triumfy Dawn of War ktoś postanowił w końcu powrócić do korzeni fantastycznego i brutalnego świata magii cofając się o całe 20 tysięcy lat do uniwersum Warhammer Fantasy. Co więcej, ten sam „ktoś” postanowił „nie kombinować na siłę” i wykorzystał mechanikę, która niegdyś stała się sławna na całym świecie. Dzięki temu otrzymaliśmy produkt, który można śmiało nazwać następcą wspomnianych przed chwilą, kultowych już produkcji z tego świata.

Fabuła gry wplata nas bezpośrednio w trwający od wieków konflikt pomiędzy Imperium a niezwyciężonym siłom Chaosu. Okazuje się jednak, że tym razem jednak czarna chmura zawisła nad siłami Dobra, albowiem plugastwo jak dotąd smętnie panoszące się po spokojnych na pozór krainach zyskało siłę jakiej nikt, nigdy się nie spodziewał. Królowie i władcy ras nieludzkich zorganizowali zatem natychmiastowe przegrupowanie swoich sił. Domniemane konflikty imperialne oraz wszelkie wojny i wojenki domowe zostały więc zaniechane i cała „armia boża” (jeśli w tym wypadku można mówić o jakimkolwiek bogu) zrzeszyła swe siły przeciwko jednemu wrogowi. Problem w tym, że Chaos nie daje za wygraną, ciągle plugawiąc nowe ziemie oraz powiększając swą armię o nowych, martwych rekrutów. Mroczne czasy nastały, a nad całą krainą zebrał się strach i cierpienie, a zegar wybija kolejne godziny, podczas których ważą się losy całego świata.

Mimo iż fabuła wydaje się nieco wyssana z palca, to wrażenie końcowe jest iście piorunujące. Wielowątkowa fabuła, fantastycznie wykreowane postaci (tu wielki plus dla fanów uniwersum – w grze znajduje się wiele postaci znanych z innych gier Warhammera, a także z książek i podręczników RPG, odkrycie ich pozostawiam jedna
k wam w trakcie samej rozgrywki) oraz stara, dobra mechanika gry (o której kilka słów za chwilę) sprawiają, że nie chce się odchodzić od monitora. Twórcy oddają graczowi dwie potężne kampanie (każda składa się na kilka doprawdy długich rozdziałów) po jednej na każdą stronę konfliktu, dzięki czemu przedstawione wydarzenia możemy oglądać w sposób dwojaki – będąc po stronie Dobra bądź też dowodząc plugawymi oddziałami Chaosu. Całość dopełniają bardzo sprawnie wyreżyserowane przerywniki filmowe ściśle powiązane z fabułą tworząc ładną całość. Cieszy to tym bardziej, że kampania jest duża i mówiąc krótko, po prostu jest przy czym posiedzieć.

Po uruchomieniu gry wita nas schludnie przygotowane menu, gdzie mamy kilka możliwości do wyboru, a wśród nich standardowo, ekran opcji, gra jednoosobowa, gra wieloosobowa itd. itp. Zajmijmy się wpierw grą jednoosobową. Z samego początku gorąco zachęcam do przebrnięcia przez samouczek. Trzyczęściowy tutorial sprawi, że bez problemu zrozumiemy wszystkie zasady gry. Nauczymy się w nim sterować kamerą, kierować oddziałem, a także będziemy mieli okazję objąć dowództwo nad bohaterem, poznać jego cechy specjalne i umiejętności, aż wreszcie stoczyć tzw. „Duel”, czyli pojedynek herosów, o czym nieco dalej. Tutorial warto jest odpalić tym bardziej, jako że opcji jest doprawdy sporo, a kilka ciekawych pomysłów z pewnością zostanie lepiej wytłumaczonych na przykładzie.

Sama mechanika rozgrywki jak już wspominałem jest bardzo podobna do tej jaką mieliśmy okazję oglądać w produkcjach takich jak Dark Omen czy Shadow of The Horned Rat. Gra składa się zatem z dwóch części. Pierwsza dzieje się na mapie taktycznej, na której to pokazane będą tereny do podbicia oraz obozowiska, które zostały założone po odniesieniu upragnionego zwycięstwa. W obozowiskach tym możemy między innymi przeprowadzić owocne rozmowy z postaciami nwarhammer-mark-of-chaos-premium-games-4012-2.jpg 2iezależnymi (NPC), podczas każdej z takich rozmów dowiemy się wiele ciekawego – zarówno o konflikcie, fabule czy samym świecie. Prócz tego mamy również dostęp do sklepu, w którym możemy dokupić wyposażenie dla naszego/naszych bohatera/bohaterów. Na naszej ścieżce napotkamy również obozy najemników, w których będziemy mogli wynająć towarzyszy broni (orczych wojowników, goblińskich zwiadowców czy też krasnoludzkie moździerze), którzy za odpowiednią stawkę będą z nami walczyć aż do śmierci. Po wypełnieniu należytych formalności nadchodzi czas na wzięcie udziału w drugiej, znacznie ciekawszej i zarazem głównej części zabawy, czyli wojnie i tu właśnie daje się przede wszystkim we znaki mechanika dwóch, wymienianych na początku, niezapomnianych tytułów.

Po trafieniu na mapę strategiczną pierwsze co możemy uczynić to rozplanować położenie wojsk na wyznaczonym przez komputer terenie. Po odpowiednim (wedle gustu) przegrupowaniu armii możemy przystąpić do potyczki, a ta zapiera dech w piersiach co spowodowane jest powalającą oprawą audio wizualną o czym za chwilę. Nie ma tu zatem miejsca na jakże typowe dla RTS-ów gromadzenie surowców, wznoszenie budowli czy toczenie trwających nieraz wieczność bitew pozycyjnych, tu liczy się tylko walka. Przejrzysty interfejs sprawia, że walki są nie tylko bardzo intuicyjne, ale również przyjemne i nie sprawiają one problemów co jest szczególnie zauważalne gdy na ekranie pojawia się kilkadziesiąt oddziałów i wielki zamek na pierwszym planie. Praca kamery, inteligencja naszych komputerowych pobratymców, sprytnie rozplanowane sterowanie (dużo dają tu wygodne skróty klawiszowe) pomagają nam odnaleźć się w grze, przez co po dwóch, trzech rozgrywkach już bez problemu radzimy sobie z grą i potrafimy (przy odrobinie intensywnego [ahh te abstrakcje] myślenia) zmieść z powierzchni ziemi/mapy siły wroga nawet dwukrotnie większe od naszych (co wcale nie oznacza że SI stoi na marnym poziomie).

skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
06.08.2010 | blazejco12345 » ●●●● χ
25.04.2010 | Namo » Dobrze to opisałeś,pisząc krótko..
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję