---

Nazwa gry : War Times
Gatunek: RTS
Oficjalna strona : www.lsgames.com
Skrócony opis gry: Strategia czasu rzeczywistego rozgrywająca się w realiach drugiej Wojny Światowej. Bardzo podobna do Command & Conquer: Generals. Za bardzo.

---

Uproszczona druga Wojna Światowa

Były już RTS-y rozgrywające się w przyszłości, kosmosie i fantastycznych światach pełnych magii. Ostatnio autorzy gier wracają jednak do źródeł osadzając je w przeróżnych realiach historycznych, wszak zwalnia to przecież z obowiązku wymyślania fabuły! Tak oto mamy kolejną strategię czasu rzeczywistego rozgrywającą się w czasie drugiej Wojny Światowej.

Starcie czołgu z piechotą. Co dziwne, nie może jej po prostu rozjechać!

Wojna jak to wojna

War Times umożliwia nam rozegranie dwóch kampanii, w których staniemy na czele wojsk niemieckich i aliantów. Weźmiemy, więc udział w różnych historycznych bitwach takich jak chociażby ewakuacja wojsk z Dunkierki, oblężenie Stalingradu, czy też obrona twierdzy Tobruk. Niestety poza samą nazwą, ich przebieg w 90% z rzeczywistością nie ma nic wspólnego! W grze dowodzimy wojskami czterech nacjami: Brytyjczyków, Amerykanów, Niemców oraz Rosjan. Z przyjemnością muszę przyznać, iż ich siły zbrojne dość mocno trzymają się realiów historycznych i różnią między sobą. Poszczególne nacje nie tylko posiadają zupełnie odmienne jednostki, ale zdecydowanie odróżniają się pod względem sposobów prowadzenia walki (wynikającym z innych zalet). I tak Amerykanie dysponują znakomitym lotnictwem (szczególnie bombowcami), Brytyjczycy posiadają świetne linie defensywne, a Rosjanie rządzą polem bitwy dzięki potężnym czołgom.

Zapaści intelektualnej wśród autorów gier ciąg dalszy! Po fali RTSów rozgrywających się w realiach starożytnego Rzymu, czas na inne oklepane pomysły- grę strategiczną osadzoną w czasach drugiej Wojny Światowej. W War Times staniemy na czele armii czterech ówczesnych potęg Brytyjczyków, Amerykanów, Niemców oraz Rosjan i rozegramy dwie kampanie bazujące na historycznych wydarzeniach. Dość luźno bazujące, albowiem w bitwie o Anglie zajmujemy się niszczeniem niemieckich radarów, a inwazja na Polskę sprowadza się do zabicia anonimowego oficera. Prosty system sterowania, uproszczona ekonomia (dwa surowce), kilkanaście budynków i około 15 zróżnicowanych jednostek dla każdej nacji. Na wyróżnienie zasługuje niezłe AI komputera- nasze jednostki zaatakowane opowiadają ogniem (lub uciekają!), a i przeciwnik czasami zaskakuje przemyślanym atakiem. Ot, taki to klasyczny RTS który pod względem podstawowej koncepcji i oprawy graficznej (trójwymiarowy silnik graficzny) niemal do złudzenia przypomina grę Command and Conquer: Generals. Jest od niej wprawdzie o klasę słabszy, jednak i tak wszystkim maniakom powinien się spodobać. Miłośnikom skomplikowanych strategii radzę się jednak trzymać od niego z daleka!

Doskonały klon Command & Conquer

Gra jest wtóra na bólu. Za inwencje twórczą i wkład własny z rozwój gier komputerowych programiści z Legend Studios otrzymują 0,5 punktu na 100 możliwych, a może nawet i mniej! Jestem wstanie przeżyć, iż gra nie ma fabuły, choć wybranie kilku zdarzeń z historii jest wybitnym pójściem na łatwiznę. Jednak pomimo usilnych prób ciężko w tej grze wskazać choć jeden oryginalny element! Cała koncepcja jest zaczerpnięta z kilku innych RTS-ów, zdobywamy surowce (dwa rodzaje), stawiamy bazę, tworzymy jednostki, atakujemy- wszystko uproszczone do granic możliwości, tak, iż przy War Times nawet Command & Conquer: Generals prezentuje się jako niezwykle złożona strategia! Ktoś mądry powie - „Co się czepiasz klasyczny to RTS i nic tu już nie da nowego wymyślić”. Racja, jednak nawet najbardziej wtórne gry mają pole do rozwoju- oprawę wizualną! Niestety i pod tym względem nie ma za co przyznać War Times choćby malutkiego wyróżnienia, bo trójwymiarowy silnik graficzny to w obecnych czasach standard, a efekty specjalne wyglądają jak w grach sprzed roku.

Małe Mały zastrzyk historii Mimo, iż gry RTS z rzeczywistością zazwyczaj nie mają nic wspólnego, to War Times niesie ze sobą pewną wartość edukacyjną. Przed każda misja czeka nas ładnie przygotowana odprawa, będąca doskonałą lekcją historii. Ze stylizowanego na kronikę filmową intro dowiemy się o sytuacji na poszczególnych frontach. Szkoda tylko, iż sam przebieg misji z historią nie ma nic wspólnego i jest już zwyczajną fikcją. I tak w scenariuszu o wzniosłej nazwie „Bitwa o Anglie” naszym głównym celem jest zdobycie dwóch niemieckich stacji radarowych, a samoloty pojawiają się na ekranie przez jakieś 30 sekund. No cóż- przecież to tylko RTS…

Żołnierz większy od pojazdu! Lekko mówiąc proporcje w grze są bardzo zachwiane

Lubisz, chcesz, masz

Pomimo tego całego marudzenia, mimo wszystko zdecydowałem się przyznać grze stosunkowo wysoką ocenę. Bo War Times ma jedną, acz dużą zaletę- jest naśladowcą doskonałym. Prosta, szybka rozgrywka i duże zróżnicowanie jednostek nieźle sprawdza się w trybie gry wieloosobowej, a grając samemu można się przy grze skutecznie odprężyć. Jest to niemal wymarzona pozycja dla maniaków C&C: Generals, którzy po raz 8 ukończyli już dodatek Zero Hour i jeszcze im mało. Miłośnikom bardziej skomplikowanych strategii radzę się jednak trzymać od tej gry z daleka.

Alternatywy Command & Conquer: Generals Wciąż najbardziej popularny RTS opowiadający o walce połączonych sił Stanów Zjednoczonych i Chin z organizacja terrorystyczna zwaną Global Liberation Army. Niby nic specjalnego, a jednak wciąż się podoba…

Tekst udostępniony na wyłączność dzięki czasopismu Virus (C).
Wydawnictwo Bauer

E-mail autora: MAO

---