War Front: Turning Point
Sztab VVeteranów
Tytuł: War Front: Turning Point
Producent: Digital Reality
Dystrybutor: Cenega Poland
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:2007-03-09
Premiera świat:
Autor: 2711
Tytuł: War Front: Turning Point
Producent: Digital Reality
Dystrybutor: Cenega Poland
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:2007-03-09
Premiera świat:
Autor: 2711
War Front: Punkt Zwrotny | ||||||||||
War Front: Punkt ZwrotnyRynek klasycznych gier strategicznych czasu rzeczywistego przeżywa w pewnym stopniu kryzys. Zdecydowana większość z nich już od dawna wałkuje wciąż ten sam temat. Mowa tu oczywiście o drugiej wojnie światowej, która została już przedstawiona w świecie gier chyba na wszelkie możliwe sposoby. Kiedy usłyszałem o najnowszym dziele węgierskiego studia Digital Reality, a mianowicie War Front: Turning Point, miałem początkowo do niej dość ambiwalentny stosunek. Co prawda twórcy gry są doświadczoną ekipą, która zdobyła pewne uznanie w branży za sprawą sporego dorobku w dziedzinie strategii (że przypomnę tu tylko Desert Rats vs. Afrika Corps, Hegmonia: Żelazne Legiony, Imperium Galactica II, D-Day), jednakże wizja grania w następnego typowego RTS-a „drugo-wojennego” jakoś nie była zbytnio atrakcyjna.
Aby War Front: Punkt Zwrotny nie stał się kolejnym niczym nie wyróżniającym się przeciętniakiem, w całym morzu strategii tego typu, autorzy postanowili go trochę urozmaicić. W odróżnieniu od pozostałych RTS-ów osadzonych w realiach pamiętnej wojny tym razem zdecydowano się przedstawić nam historię alternatywną, zgodnie z zasadą „co by było gdyby?”. W tej wizji przeszłości losy wojny potoczyły się zupełnie inaczej. Niemcy po zwycięskim ataku na zachodnią część europejskiego kontynentu doprowadzili do udanej inwazji na Wyspy Brytyjskie, w ramach operacji Lew Morski. Po długiej okupacji na pomoc Angolom przyszedł Wielki Brat zza oceanu, podczas gdy Niemcy prowadzili ofensywę na wschodzie. W samej III Rzeszy doszło w tym czasie do rozłamu, co doprowadziło z kolei do powstania silnej opozycji przeciw nazistom z niejakim Adolfem H. na czele. W końcu opozycja zwyciężyła i zdecydowano się na podpisanie długo oczekiwanego pokoju z zachodnimi aliantami. Aby jednak nie było zbyt prosto Związek Radziecki zdecydował się na frontalny atak zarówno na Niemcy, jak i mocarstwa anglosaskie (czyste samobójstwo...) Niegdysiejsi wrogowie muszą teraz razem stanąć przeciwko nowemu zagrożeniu, jakiego nie znał jeszcze świat. Tak pokrótce można przedstawić fabułę, jaka zostanie nam zaprezentowana podczas kolejnych misji w kampanii. Jak widać pomysł na warstwę fabularną jest dość ciekawy, choć bardzo ryzykowny. Wiadomo bowiem, że miłośnicy tematyki drugiej wojny światowej – do których zresztą sam się zaliczam – są z natury rzeczy konserwatywni jeśli chodzi o przedstawianie ówczesnych wydarzeń. Najważniejszą dla nich rzeczą jest zachowanie jak największego realizmu, a nie tworzenie jakichś tam bajeczek. Przykładem może tu być wyśmienita gra taktyczna Silent Storm, która mogłaby być wręcz ideałem, gdyby tylko z czasem nie pojawiły się w niej wątki mocno futurystyczne (patrz przeklęte Panzerkleiny i lasery). Krok w stronę alternatywnej historii pozwala za to autorom na większą inwencję twórczą. Nie ogranicza ich tylko do przedstawienia znanego nam świata osadzonego w sztywnych ramach wytyczonych przez podręczniki. Tym sposobem nie musimy po raz setny zdobywać plaży Omaha, marznąć w Ardenach czy szturmować Berlin. Także dostępne środki bojowe mogą być dużo ciekawsze niż standardowe konstrukcje. Za przykład udanej strategii osadzonej w alternatywnej rzeczywistości może posłużyć kultowy już Command & Conquer: Red Alert, który pokazuje, że jeśli się człowiek uprze, to może stworzyć coś dobrego w tej dziwacznej tematyce.
War Front: Punkt Zwrotny od początku w założeniu miał należeć do grona całkowicie standardowych RTS-ów. Trzeba przyznać, że pod tym względem autorzy w pełni wywiązali się z obietnicy. Gra swoją konstrukcją w niczym praktycznie nie różni się od najbardziej klasycznych przedstawicieli gatunku. Żadnych specjalnych udziwnień, przełomowych nowinek, czy niespotykanych nigdzie indziej rozwiązań. Takie podejście Digital Reality może zniechęcić potencjalnych odbiorców gry, jednak z drugiej strony nie sposób odmówić zalet i ogromnej popularności dla takiego schematu rozgrywki (w ostatnich czasach coraz częściej widać nawet powrót tego typu strategii – np. C&C 3, Supreme Commander). Skoro War Front jest wzorcowym przykładem RTS-a, to chyba wszyscy już wiedzą, czego po nim ogólnie można się spodziewać. Główną część gry stanowi jedna kampania po stronie Aliantów i jedna dla Niemiec (trzecia nacja – Rosjanie – dostępna jest niestety tylko w skirmishu i multi). Każda nich składa się natomiast z 11 misji. Pomiędzy nimi występują animowane przerywniki ukazujące nam zagmatwaną fabułę. W tym miejscu warto pochwalić twórców za te filmiki, których łączna długość wynosi aż 70 minut! Jednocześnie nie są one jakimiś tam przegadanymi wykładami, lecz animacjami pełnymi bardzo widowiskowych akcji, które ogląda się z niekłamaną przyjemnością. Szkoda jedynie, że wykonano je w dość niskiej rozdzielczości. Po nich przed każdą misją mamy długą odprawę, zrealizowaną w formie dialogu. Po tym wszystkim ruszamy na właściwą nam robotę. W większości przypadków polega ona na wybudowaniu wielu typowych budynków (koszary, fabryka, laboratorium badawcze, elektrownia, wieżyczki obronne, itp.) w swojej bazie oraz zebraniu kasy, za którą następnie wyprodukujemy masę wojsk i wyślemy je wszystkie na bazę wroga. Oto cała filozofia. Aby jednak nie było zbyt prosto i monotonnie postanowiono jak najbardziej uatrakcyjnić rozgrywkę.
Przede wszystkim zadania jakie na nas czekają są ciekawe i zróżnicowane. Każda misja składa się z kilku zadań głównych oraz pobocznych, za wypełnienie których możemy dostać medale. Na początku nie wiadomo czego można się spodziewać, gdyż kolejne zadania pokazują się stopniowo, nierzadko zmieniając naszą sytuację strategiczną. Oczywiście w większości cele należą do typowych, jakie nieraz przyszło nam wykonywać w innych RTS-ach (zniszczenie linii umocnień, obrona ważnej jednostki, przechwycenie konwoju), ale zdarzają się także bardziej urozmaicone. Wszystkie jednak stanowią miłą odskocznię od „zwykłego” wyniszczania nawzajem swych baz, jak również wymuszają dokładne zwiedzanie map. Te z kolei nie wyróżniają się niczym specjalnym. Nie są one ani zbyt duże, ani za małe – po prostu w sam raz. To samo można powiedzieć o całym interfejsie. Z całą pewnością nie jest nowatorski, ale nie można mu odmówić świetnej funkcjonalności. Daje wyraźny podgląd na wszystkie ważniejsze aspekty pola walki, a każdy kto ma jakieś doświadczenie z tego typu grami z marszu wie w co klikać. War Front: Punkt Zwrotny
|
| | 1 | 2 | nastpna >>
| |