Vampire Therapist

Sztab VVeteranów
Tytuł: Vampire Therapist
Producent: Little Bat Games
Dystrybutor: Little Bat Games
Gatunek: przygodowa
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera świat:
Autor: Ksiadz_Malkavian
Tytuł: Vampire Therapist
Producent: Little Bat Games
Dystrybutor: Little Bat Games
Gatunek: przygodowa
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera świat:
Autor: Ksiadz_Malkavian
Vampire Therapist

Wracając do tytułu: spodziewałem się, że zajmiemy się terapią nieumarłych, bo to wydawało mi się oczywistością. Zaskoczeniem były pierwsze sekundy obcowania z głównym bohaterem, który okazuje się również być krwiopijcą. A-ha, co my tu mamy? Etykietowanie! "Krwiopijca" to bardzo pejoratywne określenie i znacznie utrudni nam sympatyzowanie z główną postacią, unikajmy tego! Protagonista ma imię czyli Samuel i jest XIX-wiecznym kowbojem, który dojrzał - choć zajęło mu to prawie jedno stulecie wędrówek - i uznał, że inni nieśmiertelni też mogą, a wręcz jest to dla ich (i nie tylko) dobra wskazane. Bo zastanówmy się: jak ciężko postrzegać siebie jako coś innego niż żądnego juchy potwora, skoro większość przekonań ludzkich i inspirowana nimi twórczość tak wampiry prezentowała? Fortunnie, od kilku ładnych dekad odchodzi się od tego trendu idąc w kierunku uczłowieczania ich. Czasami wręcz przesadzając w drugą stronę czyniąc z nich jakieś osobliwe wróżki. Niemniej tym razem bohaterem jest właśnie kowboj bez akademickiego wykształcenia, acz z niezłą intuicją emocjonalną i samoświadomością. Odkrywa on za pomocą internetu, że w Europie, a dokładnie w Lipsku jest istniejący ponad 3 tysiące lat pradawny również zainteresowany pomocą psychologiczną dla swoich pobratymców. I tak zaczyna się przygoda - przed budynkiem naszego przyszłego gabinetu.
Zgodnie z prawidłami profesji musimy się wpierw wykazać odpowiednimi umiejętnościami (i teoretycznie wiedzą, ale na potrzeby gry przymknijmy na to oko). Podobno wymogiem jest też samodzielne przejście terapii i w ramach poznawania Sama niejako również przejdziemy z nim przez ten proc
Postacie są świetnie napisane: zarówno główne jak i epizodyczne. Każda ma swoistą manierę wysławiania się, niemal namacalną osobowość i niejednokrotnie intrygującą historię życia - tego po życiu także. Smaczku dodaje fakt, że połowa naszych pacjentów to postacie historyczne, choć dalekie od stron podręczników do historii. Choć bardziej zaawansowani historycy mają spore szanse rozpoznać. Ja posiłkowałem się wujkiem Google i ciocią Wikipedią. Spotykamy intrygującą menażerię złożoną z wampirów, ale również i otaczających ich śmiertelników. Mimo tego, że nie oddalamy się za bardzo od naszego gabinetu (powiedzmy, że można tak to miejsce określić), to w przerwie pomiędzy sesjami mamy okazję poznać postacie intrygujące i ciekawe. Szkoda, że nie dało się rozwinąć ich wątków mocniej, acz może zaburzyłoby to strukturę fabularną zbyt mocno? Uważam mimo to, iż każda postać znajduje się w scenariuszu nieprzypadkowo i jej istnienie jest sensowne. Co z tego wynika dla nas? Ano całkiem solidna i miejscami treściwa ilość dialogów. Są bardzo naturalne i przepełnione emocjonalnością. Nie brakuje tu też specyficznego czarnego humoru - czasem z racji komediowych ciągot scenariusza, a czasami z racji poczucia humoru bohaterów. Nawet relacja z naszym nowym mentorem jest nacechowana subtelną dozą sarkazmu, acz nadal pełna serdeczności. Nie miejmy jednak złudzeń - bywa, że rozmowy w grze mają nie zawsze przyjacielski przebieg i do głosu dochodzą też te mroczniejsze aspekty osobowości. Ukazuje to złożoność postaci i czyni je bardziej żywymi.
Gra jest z gatunku noweli wizualnych, a dokładnie: nowelą kinetyczną. Sklasyfikowałem ją tak, gdyż nie mamy możl

Inną ciekawostką jest choćby możliwość obejrzenia autentycznego filmu z Charlie Chaplinem czy poczytania fragmentów książek - choć nie robienia obu tych rzeczy na raz.
Muzyka w grze jest - poza czołówką - dość nowoczesna, ale pasuje też klimatem pod miejsce akcji. Utwór przypomina mi lekko ten Bauhausu z początku filmu Zagadka Nieśmiertelności, podoba mi się to - nawet gdy to zwykła koincydencja. Gra aktorów głosowych jest też na wysokim poziomie. Zaskoczył mnie sam scenarzysta użyczając swojego głosu połowie postaci w grze - i to różnych płci. Odgrywane postacie brzmią bardzo naturalnie, wręcz jakby swobodnie na żywo prowadziły ze sobą rozmowę. Polecam przysiąść i posłuchać.
Osiągnięcia są umiarkowanie trudne do zdobycia - warto często zapisywać, w tym na wielu oddzielnych slotach. Pomoże nam to zdobyć serię bezbłędnych trafień. Całość osiągnięć możemy zdobyć za pierwszym podejściem do gry, choć poradniki mogą ten proces ułatwić, bo część trofeów jest przegapialna.
Gdybym miał doszukać się wad, to chyba postawiłbym tylko na liniowość scenariusza. Ale to akurat specyfika gatunku.
Podsumowując: jest to konieczny tytuł dla amatorów wszelakiej twórczości o wampirach, a już zupełnie tej ambitniejszej. Stanowi akuratne danie pomiędzy ofertą o strasznych morderczych wampirach i dwusetletnich wróżko-prawiczkach z książek Meyers. Tu mamy bliskie człowieczeństwa wampiry - choć mogły o tym przez stulecia zapomnieć. Mrok przeplata się tutaj z ciepłą ironią, a wieki doświadczeń zabawnie zderzają się z obsługą współczesnych urządzeń. Bawiłem się przy terapiach lepiej niż początkowo zakładałem i polecam fanom nieumarłych choć dać szansę dla tytułu.
ZALETY:
- świetne postacie
- dobrze zagrane głosowo
- wiedza psychologiczna
WADY:
- liniowość
Osoby, które grałyby w tę grę:
- Ralph Waldo Emerson
- Henry David Thoreau
- Aaron Beck
Osoby, które nie grałyby w tę grę:
- Vlad Tepes
- Heinrich Kramer
- Ayn Rand
Autor: Ksiadz_Malkavian