Tropico 6: The Llama of Wall Street
Sztab VVeteranów
Tytuł: Tropico 6: The Llama of Wall Street
Producent: Limbic Entertainment
Dystrybutor:
Gatunek: Ekonomiczna
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera świat:
Autor: Klemens
Tytuł: Tropico 6: The Llama of Wall Street
Producent: Limbic Entertainment
Dystrybutor:
Gatunek: Ekonomiczna
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera świat:
Autor: Klemens
Tropico 6: The Llama of Wall Street
Rzeczona pozycja oferuje nową mapę (Acantilado Humeante) – liczba pojedyncza nieprzypadkowa – co z pewnością nie jest oszałamiającym wynikiem, acz na względzie należy mieć również fakt, iż „podstawka” również nie epatowała przytłaczającą liczbą takowych, procentowo jest to więc wynik poniekąd godniejszy niż w liczbach generalnych.
Główną nowalijką jest nade wszystko – zgodnie z tytułem – położenie większego nacisku na materię handlu. Otóż nasi bananowi dyktatorzy w końcu odkrywają zjawisko gry popytu i podaży oraz innych (nieznanych dla nich, niezrozumiałych i co do swej istoty nieinteresujących) czynników skutkujących niezwykle ważką kwestią – zmianą ceny takich czy innych towarów. W konsekwencji wypracowanie określonego modelu ekonomicznego naszej wyspiarskiej gospodarki jakkolwiek początkowo może skutkować istnym bogactwem, to następnie może się okrutnie zemścić nagłą drasty
czną nieopłacalnością całości. Historia jest pełna – i to delikatnie ujmując – przykładów potwierdzających ową prawidłowość, w końcu więc również ta strategia nomen omen ekonomiczna pozwala nam zaznać słodyczy i goryczy owych fluktuacji.
Niestety dodatek zbyt specjalnie nie ingeruje w model ekonomiczny całej gry, jego tytuł jest stanowczo na wyrost. Oczywiście trudno było liczyć na to, iż takie Tropico 6 nagle przeobrazi się w kolejną odsłonę legendarnej (i nieco już zapomnianej) serii Capitalism, lecz niestety wciąż o jakimkolwiek realizmie (pod tym względem) trudno mówić w jakimkolwiek stopniu.
Inne zmiany mają już znacznie mniej dostrzegalny charakter – ot, pojawiły się nowe wydarzenia losowe, stanowiące jednak raczej „przypudrowane” edycje tych znanych już z edycji podstawowej, możemy wznieść trzy nowe budynki bądź wydać nowy edykt (liczba pojedyncza nieprzypadkowa), w nieco bardziej fikuśny sposób odziać bądź skonfigurować nasze wirtualne dyktatorskie alter ego. Krótko ujmując – nic specjalnego.
Są dodatki DLC, które pomimo ich ceny czasami przyprawiającej o ból zębów są prawdziwie nową jakością (by wskazać chociażby na rozszerzenia do obu części zremasterowanej serii XCOM), są też i takie, które już po drobnej przecenie aż proszą się o sięgnięcie do kieszeni (by wskazać na co najmniej kilka stosownych „przystawek” do drugiej odsłony cyklu Crusader Kings). Niestety wiele innych nawet pomimo obiektywnie niewysokiej ceny warte są zainteresowania dopiero przy okazji jakiejś większej promocji – i niestety Tropico 6: The Llama of Wall Street zalicza się do rzeczonej kategorii. Potencjał dodatku nie został bowiem wykorzystany.
Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu prasowego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/llama_of_walll_street
Autor: Klemens
Główną nowalijką jest nade wszystko – zgodnie z tytułem – położenie większego nacisku na materię handlu. Otóż nasi bananowi dyktatorzy w końcu odkrywają zjawisko gry popytu i podaży oraz innych (nieznanych dla nich, niezrozumiałych i co do swej istoty nieinteresujących) czynników skutkujących niezwykle ważką kwestią – zmianą ceny takich czy innych towarów. W konsekwencji wypracowanie określonego modelu ekonomicznego naszej wyspiarskiej gospodarki jakkolwiek początkowo może skutkować istnym bogactwem, to następnie może się okrutnie zemścić nagłą drasty
Niestety dodatek zbyt specjalnie nie ingeruje w model ekonomiczny całej gry, jego tytuł jest stanowczo na wyrost. Oczywiście trudno było liczyć na to, iż takie Tropico 6 nagle przeobrazi się w kolejną odsłonę legendarnej (i nieco już zapomnianej) serii Capitalism, lecz niestety wciąż o jakimkolwiek realizmie (pod tym względem) trudno mówić w jakimkolwiek stopniu.
Inne zmiany mają już znacznie mniej dostrzegalny charakter – ot, pojawiły się nowe wydarzenia losowe, stanowiące jednak raczej „przypudrowane” edycje tych znanych już z edycji podstawowej, możemy wznieść trzy nowe budynki bądź wydać nowy edykt (liczba pojedyncza nieprzypadkowa), w nieco bardziej fikuśny sposób odziać bądź skonfigurować nasze wirtualne dyktatorskie alter ego. Krótko ujmując – nic specjalnego.
Są dodatki DLC, które pomimo ich ceny czasami przyprawiającej o ból zębów są prawdziwie nową jakością (by wskazać chociażby na rozszerzenia do obu części zremasterowanej serii XCOM), są też i takie, które już po drobnej przecenie aż proszą się o sięgnięcie do kieszeni (by wskazać na co najmniej kilka stosownych „przystawek” do drugiej odsłony cyklu Crusader Kings). Niestety wiele innych nawet pomimo obiektywnie niewysokiej ceny warte są zainteresowania dopiero przy okazji jakiejś większej promocji – i niestety Tropico 6: The Llama of Wall Street zalicza się do rzeczonej kategorii. Potencjał dodatku nie został bowiem wykorzystany.
Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu prasowego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/llama_of_walll_street
Autor: Klemens