Trapped Dead

Trapped Dead
Sztab VVeteranów
Tytuł: Trapped Dead
Producent: Headup Games
Dystrybutor: IQ Publishing
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:2011-04-15
Premiera Świat:
Autor: Blackwolf111
Ocena
czytelników 67 GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 40% procent
Głosuj na tę grę!

Trapped Dead

Gdzieś, kiedyś, w bliżej nieokreślonych okolicznościach, w głowach pracowników studia Headup Games, zrodził się pomysł stworzenia gry o żywych trupach. Twórcy musieli się nielicho napracować, bo efektem końcowym ich wysiłków jest produkcja nie tylko traktująca o zombich, ale też dla zombich przeznaczona.
trapped-dead-recenzja-6133-1.jpg 1O tak… każdy znudzony poszukiwaniem świeżych mózgów nieumarły powinien zainteresować się grą Trapped Dead. Przede wszystkim dlatego, że obecnie na rynku trudno jest znaleźć tytuł równie przystosowany dla niepełnożywych. Sztywnymi palcami nie bardzo da się grać ani w Resident Evil, ani w Left4Dead. A Trapped Dead? Trapped Dead rozwiązuje ten problem dzięki nadaniu rozgrywce tempa emerytowanego ślimaka… po kontuzji… pełznącego pod górkę… i to w niewłaściwym kierunku. Fakt, gracze w których piersiach rozlegają się wciąż miarowe uderzenia serc mogą narzekać, ale zombie będą zachwyceni. Podobny podział zdań wywoła zapewne powtarzalność zabawy, ale co tam ci żywi wiedzą? Zombie od zawsze należeli do istot raczej monotematycznych (Mózg! Mózg! Mózg!) i dlatego z radością przywitają 4 godziny bezustannej walki, bo tyle czasu zajmuje ukończenie gry.

Muszę jednak uczciwie ostrzec mózgolubych członków społeczeństwa by przed uruchomieniem Trapped Dead najedli się do syta. Dwa mózgi to minimum. Gra jest raczej trudna i wymaga dużej ilości taktycznego myślenia. Dodatkowo, trudno przyzwyczaić się do sterowania, w którym w przeciwieństwie do ogólnie przyjętej konwencji, prawy klawisz myszy odpowiada za ruch a lewy za atak. Sytuacji nie poprawia dziwny system zapisów (sejwować można tylko przy studzienkach kanalizacyjnych) i ciągle doskwierający brak amunicji. Często i gęsto przychodzi więc wyrąbywać sobie drogę wśród hord zombich, używając pałek czy siekier.

Tak moi drodzy niepełnożywi czytelnicy. Odłóżcie gałki oczne do oczodołu, ich wycieranie nic tu nie da. Przy
całej swojej sympatii do zombich, twórcy nie uchronili się od dyskryminacji… termicznej. Jak zwykle w grach i filmach to ciepli zostają głównymi bohaterami heroicznie odpierającymi zastępy zimnokrwistych trupów. Dobrze chociaż, że o fabule opowiedzianej w Trapped Dead można powiedzieć, że jest „z nie-życia wzięta”. Nie jeden z was, moi martwi przyjaciele westchnie z nostalgią:
- No tak, genetyczna kukurydza, zupełnie tak samo ożył kuzyn Czesio.
- On chce zjeść ich mózgi. Jakie to prawdziwe…
- Pamiętam jak w 32-im też opanowaliśmy z kumplami jedno miasteczko.
I cóż z tego że, nam, żywym, historia Mike-a, który przypadkiem trafia do dotkniętego plagą żywych trupów Hedge Hill, wyda się mdła i nijaka. Jak już mówiłem - co my wiemy o zombich. Dobrze chociaż, że fabułę przedstawiono w formie stylizowanego komiksu z podłożonym głosem bohaterów.

W praktyce rozgrywa przypomina dobrze znane COMMANDOS czy znanego już nieco mniej ROBIN HOODA: SHERWOOD. Izometryczny rzut ukazuje maksymalnie czterech bohaterów, którzy stają naprzeciw przeważającym siłom zombich. Dead Power górą!!! Akcja rozgrywa się na terenie wspomnianego miasteczka i wśród 9 misji składających się na całą grę, nie zabraknie kultowego centrum handlowego, szpitala czy posterunku policji. Ukłonem w stronę niepełnożywych graczy jest też oprawa wizualna Trapped Dead. Przepełnieni empatią twórcy, zadbali by każdy z obcujących z grą zombich mógł dowartościować się, znajdując wreszcie coś brzydszego od swojej twarzy. I udało się. Graficzna strona produkcji prezentuje się po prostu źle. Nawet w miarę przyzwoite tekstury wypadają marnie, nałożtrapped-dead-recenzja-6133-2.jpg 2one na kanciaste modele, które o wygładzaniu krawędzi wiedzą tyle co nic. A już zupełnym nieporozumieniem są nienaturalne, koślawe animacje bohaterów. Ja rozumiem, że taki przeciętny nieumarły nie jest może mistrzem gimnastyki, ale nieociosanym klocem drewna też nie.

Trochę lepiej wypada udźwiękowienie Trapped Dead. Niestety i tutaj twórcy nie ustrzegli się kilku wpadek. W szczególności momenty, w których muzyka ostro gryzie się z tym co obserwujemy na ekranie, wpływają niekorzystnie na rzecz całkiem przyjemnego klimatu towarzyszącemu zabawie. Niekorzystny efekt na odbiór całości wywierają też całkiem liczne Bugi, w tym przede wszystkim koszmarne wyszukiwanie ścieżek. Postacie blokują się równo na przeszkodach terenowych, ścianach i na sobie samych nawzajem.

To co zasługuje na kilka słów pochwały, to praca jaką wykonali tłumacze. Nie ograniczając się jedynie do wiernego przełożenia tekstu, wpletli w dialogi sporo wątków pijących bezpośrednio do naszego polskiego podwórka.

Tak czysto pro forma muszę też wspomnieć o trybie kooperacji – wprawdzie nikt w niego nie gra ale jest.

Tak wiec moi drodzy niepełnożywi przyjaciele. Zmieniamy odzywkę na „drobne? Drobne? Drobne?” i zbieramy 50 złotych na pierwszy tytuł stworzony specjalnie z myślą o was. Nieco bardziej żywotnych uczulam - grać się w to da, ale czerpanie przyjemności jest mocno utrudnione.

PLUSY
- zombi górą!!!
- walka może się podobać
- spolszczenie

MINUSY
- audio-video
- poziom trudności
- tylko 4 godziny singla i „martwe” multi
- błędy z wyszukiwaniem ścieżek na czele

Autor: Blackwolf111
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję