Train Valley 2
Sztab VVeteranów
Tytuł: Train Valley 2
Producent: Flazm
Dystrybutor:
Gatunek: Strategiczna
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Ignis
Tytuł: Train Valley 2
Producent: Flazm
Dystrybutor:
Gatunek: Strategiczna
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Ignis
Train Valley 2
Rozgrywka w przedmiotowym tytule opiera się na schemacie problem-rozwiązanie, a całość ubrana jest w cienkie szaty mechaniki tycoona. Założenie jest proste – na każdym poziomie zlokalizowane jest co najmniej jedno miasto, które wymaga dostarczenia pewnych dóbr. Aby móc spełnić te żądania, osady generują dla nas robotników, którzy są wymagani do produkcji praktycznie wszystkiego. Tutaj wkracza gracz z jego flotą pociągów, za pomocą których należy transportować poszczególne dobra między miastami i centrami produkcyjnymi. Za każdorazowe poprawne dostarczenie towaru na konto gracza wpływają dolary, które można (i zwykle trzeba) spożytkować na budowę torów, mostów i tuneli, a także zakup nowego taboru oraz ulepszanie i naprawę już posiadanego.
Gra oferuje aż 50 poziomów (nie licząc setek dostępnych w Steam Workshop) podzielonych na 5 epok – od parowej, przez rewolucję elektryczną, aż do przyszłości. Założenie rozgrywki pozostaje jednak niezmienne. Owszem, pojawiają się nowe dobra do dostarczenia, szybsze i mocniejsze lokomotywy (mogące ciągnąć dłuższe składy), oraz, co istotniejsze, nowe mechaniki. Przykładem może być właśnie konieczność wytworzenia oraz dostarczenia energii elektrycznej do poszczególnych zakładów produkcyjnych, które będą tego wymagać. Z początku przyjęty w grze koncept wydaje się być przyzwoity. Jednak po kilkudziesięciu poziomach, w których chodzi ciągle o znalezienie optymalnego rozwiązania problemu, idea ta może zacząć nużyć. Tym bardziej, iż budowa map nie pozwala na zbyt w
iele kreatywności i zazwyczaj poszczególne rozwiązania są do siebie zbliżone, a jedynym dalekosiężnym celem jest ciągłe poprawianie swoich poprzednich wyników.
Train Valley 2 cechuje bardzo lekka rozgrywka, a to za sprawą braku jakichkolwiek ograniczeń – co do zasady każdy poziom można rozgrywać w dowolnym tempie, w dowolny sposób. Jednak gra umożliwia zdobycie do 5 gwiazdek za pokonanie mapy na określonych zasadach. Trzy z nich można otrzymać za zmieszczenie się w kolejnych, niewygórowanych limitach czasowych. Pozostałe są za wykonanie specjalnych warunków, takich jak niezatrzymywanie pociągów, za niedopuszczenie do wypadków pojazdów czy niebudowanie mostów. Otrzymanie kompletu jest trywialne (tym bardziej z pomocą aktywnej pauzy), aczkolwiek mechanizmy niektórych poziomów to irytująco utrudniają. Przykładem może być mapa z wulkanem, na której w określonych momentach dochodzi do jego erupcji, niszcząc istniejącą infrastrukturę i nieco modyfikując dostępność terenu pod budowę. Przekaz twórców jest prosty – za pierwszym razem nie ukończysz pomyślnie tej misji, ponieważ warunki rozgrywki ulegną nagłej zmianie. Ale za drugim i każdym następnym razem wydarzy się dokładnie to samo, więc wystarczy pamiętać o tym i odpowiednio inaczej działać. Niezmiernie nieprzyjazny graczowi sposób „urozmaicenia” poziomów, a takich jest dobrych kilka.
Nie sposób także nie wspomnieć o największym felerze Train Valley 2, mianowicie o kompletnym braku możliwości zapisania stanu gry. Nie ma nic gorszego, niż przypadkowe, nieodpowiednie kliknięcie na chwilę przed końcem mapy, które uniemożliwi zdobycie kompletu gwiazdek. W tej sytuacji można jedynie rozpocząć od nowa… A jest to bardzo upierdliwe na wyższych poziomach, które trwają po kilkadziesiąt minut. Twórcy argumentują brak zapisu tym, aby nikt nie mógł oszukiwać swoich wyników, które później trafiają do globalnego rankingu. Zapominają oni jednak, że jest to gra single-player i usprawiedliwianie tego problemem z oszustami jest żałosną wymówką. Złotym środkiem mogłoby umożliwienie zapisu gry, ale w takiej sytuacji wynik z gry nie trafi na tablicę wyników. Wilk syty i owca cała.
Niezmierną zaletą tego tytułu jest niezwykle urokliwa, komiksowa oprawa wizualna, w której wszystkie elementy są skonstruowane z małej ilości polygonów. Całość w rezultacie tworzy kojący, trójwymiarowy wygląd. Przyjemnie patrzy się także na animacje pracujących fabryk, czy poruszające się pociągi. Gra wygląda znacznie gorzej od strony dźwiękowej. Przede wszystkim obarczona ona jest małą różnorodnością, co po kilkunastu godzinach słyszenia w kółko tego samego może dawać się we znaki.
Ogółem Train Valley 2 oferuje dobrą, casualową rozrywkę na co najmniej kilkanaście godzin. Aby jednak móc wyciągnąć więcej z tego tytułu, trzeba cenić sobie akurat taką formę umysłowej relaksacji bądź cechować się potrzebą ciągłego udoskonalania własnych osiągów. Aczkolwiek należy także pamiętać, iż jest to w istocie gra strategiczno-logiczna, a nie symulator zarządzania pociągami, co może na pierwszy rzut oka wydawać się nieoczywiste.
Autor: Ignis
Gra oferuje aż 50 poziomów (nie licząc setek dostępnych w Steam Workshop) podzielonych na 5 epok – od parowej, przez rewolucję elektryczną, aż do przyszłości. Założenie rozgrywki pozostaje jednak niezmienne. Owszem, pojawiają się nowe dobra do dostarczenia, szybsze i mocniejsze lokomotywy (mogące ciągnąć dłuższe składy), oraz, co istotniejsze, nowe mechaniki. Przykładem może być właśnie konieczność wytworzenia oraz dostarczenia energii elektrycznej do poszczególnych zakładów produkcyjnych, które będą tego wymagać. Z początku przyjęty w grze koncept wydaje się być przyzwoity. Jednak po kilkudziesięciu poziomach, w których chodzi ciągle o znalezienie optymalnego rozwiązania problemu, idea ta może zacząć nużyć. Tym bardziej, iż budowa map nie pozwala na zbyt w
Train Valley 2 cechuje bardzo lekka rozgrywka, a to za sprawą braku jakichkolwiek ograniczeń – co do zasady każdy poziom można rozgrywać w dowolnym tempie, w dowolny sposób. Jednak gra umożliwia zdobycie do 5 gwiazdek za pokonanie mapy na określonych zasadach. Trzy z nich można otrzymać za zmieszczenie się w kolejnych, niewygórowanych limitach czasowych. Pozostałe są za wykonanie specjalnych warunków, takich jak niezatrzymywanie pociągów, za niedopuszczenie do wypadków pojazdów czy niebudowanie mostów. Otrzymanie kompletu jest trywialne (tym bardziej z pomocą aktywnej pauzy), aczkolwiek mechanizmy niektórych poziomów to irytująco utrudniają. Przykładem może być mapa z wulkanem, na której w określonych momentach dochodzi do jego erupcji, niszcząc istniejącą infrastrukturę i nieco modyfikując dostępność terenu pod budowę. Przekaz twórców jest prosty – za pierwszym razem nie ukończysz pomyślnie tej misji, ponieważ warunki rozgrywki ulegną nagłej zmianie. Ale za drugim i każdym następnym razem wydarzy się dokładnie to samo, więc wystarczy pamiętać o tym i odpowiednio inaczej działać. Niezmiernie nieprzyjazny graczowi sposób „urozmaicenia” poziomów, a takich jest dobrych kilka.
Nie sposób także nie wspomnieć o największym felerze Train Valley 2, mianowicie o kompletnym braku możliwości zapisania stanu gry. Nie ma nic gorszego, niż przypadkowe, nieodpowiednie kliknięcie na chwilę przed końcem mapy, które uniemożliwi zdobycie kompletu gwiazdek. W tej sytuacji można jedynie rozpocząć od nowa… A jest to bardzo upierdliwe na wyższych poziomach, które trwają po kilkadziesiąt minut. Twórcy argumentują brak zapisu tym, aby nikt nie mógł oszukiwać swoich wyników, które później trafiają do globalnego rankingu. Zapominają oni jednak, że jest to gra single-player i usprawiedliwianie tego problemem z oszustami jest żałosną wymówką. Złotym środkiem mogłoby umożliwienie zapisu gry, ale w takiej sytuacji wynik z gry nie trafi na tablicę wyników. Wilk syty i owca cała.
Niezmierną zaletą tego tytułu jest niezwykle urokliwa, komiksowa oprawa wizualna, w której wszystkie elementy są skonstruowane z małej ilości polygonów. Całość w rezultacie tworzy kojący, trójwymiarowy wygląd. Przyjemnie patrzy się także na animacje pracujących fabryk, czy poruszające się pociągi. Gra wygląda znacznie gorzej od strony dźwiękowej. Przede wszystkim obarczona ona jest małą różnorodnością, co po kilkunastu godzinach słyszenia w kółko tego samego może dawać się we znaki.
Ogółem Train Valley 2 oferuje dobrą, casualową rozrywkę na co najmniej kilkanaście godzin. Aby jednak móc wyciągnąć więcej z tego tytułu, trzeba cenić sobie akurat taką formę umysłowej relaksacji bądź cechować się potrzebą ciągłego udoskonalania własnych osiągów. Aczkolwiek należy także pamiętać, iż jest to w istocie gra strategiczno-logiczna, a nie symulator zarządzania pociągami, co może na pierwszy rzut oka wydawać się nieoczywiste.
Autor: Ignis