This Is the Police

This Is the Police
Sztab VVeteranów
Tytuł: This Is the Police
Producent: Weappy Studio
Dystrybutor:
Gatunek: sim
Premiera Pl:2016-08-02
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników 3 GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 80% procent
Głosuj na tę grę!

This Is the Police

Gry niezależne są błogosławieństwem sceny od kilku lat. Naturalnie, gros z nich to bezwartościowe śmiecie, które trzeba wyprzeć z pamięci jak najszybciej. Na zasadzie prawa wielkich liczb jednakże gracze właściwie co chwilę mają do czynienia z zupełnie nowatorską produkcją, a jeśli nawet nie, to traktującą o temacie dotychczas nieobecnym. Poznajcie This Is the Police autorstwa Weappy Studio z Białorusi.
this-is-the-police-15000-1.jpg 1Wcielamy się w niejakiego Jacka Boyda, będącego szefem policji w fikcyjnym – acz niewątpliwie amerykańskim – mieście (choć nie jakiejś potężnej aglomeracji) o nazwie Freeburg. Ciąży na nas bagaż różnorakich problemów – od łysienia poczynając, poprzez skierowania na przymusową emeryturę przez burmistrza (już za pół roku), na kłopotach małżeńskich kończąc. Czy napisałem „kończąc”?! Ależ nic z tych rzeczy, to dopiero początek!

Gra dzieli się niejako na dwie sfery – strategiczną oraz przygodową. Ta pierwsza przypomina klasycznego sima, gdzie nasza rola sprowadza się do zarządzania dostępnym (i wysoce zawodnym) personelem w zmaganiu się z różnymi wyzwaniami, w postaci zawiadomień o przestępstwach, ale też i rożnych innych nęcących zleceniach. Szybko odkrywamy, że niektóre zawiadomienia są po prostu fałszywe, inne zaś wymagają znacznie większej uwagi oraz środków, te zaś właśnie skierowaliśmy na niewłaściwy odcinek.

Co gorsza, wspomniani policjanci są ludźmi z krwi i kości, nie pozbawionymi różnorakich przypadłości. Zdarza się im więc lenić i uchylać od pracy, popadają w uzależnienia (choć o dziwo twórcy zdecydowali się odwołać wyłącznie do alkoholizmu – czyżby genius loci?), mają również swoje poglądy polityczne, które nie muszą współgrać z naszymi, ale też i koleżanek oraz kolegów z radiowozu.

Jakby tego było mało, los zwykł nam rzucać kłody pod nogi, w postaci chociażby zleceń z ratusza co do działań skomplikowanych logistycznie, lecz wykonalnych (jak też wiążących się z późniejszymi trudnościami), po zachowania jawnie bezprawne. Tak czy owak, z reguły każdy wybór sprowadza s
ię do „mniejszego zła” (to my zaś musimy dokonać stosownego określenia) i rodzi uczucie frustracji i niedosytu. Tytułem przykładu – odmowa użycia siły wobec pokojowo i legalnie protestujących manifestantów może się skończyć obcięciem nam funduszy, co będzie musiało za sobą pociągnąć decyzję o zwolnieniu co najmniej jednego funkcjonariusza.

Gra narzuca nam także konieczność zgromadzenia pięciuset tysięcy dolarów (niekoniecznie legalnie), jak też opowiadania się po jednej z dwóch zaprezentowanych stron konfliktu. W tym ostatnim przypadku gracz odczuwa zresztą niedosyt w największym stopniu, albowiem niemożliwe jest podążenie trzecią drugą (tzn. czasami można, efektem końcowym zawsze jednak jest śmierć).

Dlaczego zaś pół miliona? Odpowiedzi na te pytania dostarcza warstwa przygodowa, choć w jej przypadku lepszym określeniem byłoby „fabularna”, gdyż nasz wpływ na rozwój wydarzeń jest mniejszy nawet niż w przypadku szeregu tzw. paragrafówek. Trzeba przyznać jednak, iż utrzymane w komiksowanej tonacji przerywniki są absolutnie frapujące. Poznajemy drugie i trzecie dno otaczającego nas świata, zmagamy się z (mocno zaawansowanym) kryzysem wieku średniego (równie mocno zaawansowanego).

Wartością dodaną jest dubbing, z absolutnie znakomitym Jonem St. Johnem, odpowiedzialnym za głos Księcia z Duke Nukem. Widać, że bawi się on rolą, oprócz profesjonalnego podejścia do wykonywanej pracy dostarcza mu ona autentycznej frajdy. Nie gorzej sprawują się również pozostali aktorzy, a autorzy dialogów dostarczyli im prawdziwego pola do popisu.

Warstwa wizualna gry nie wywołuje palpitacji serca ani zachwytów prowadzącychthis-is-the-police-15000-2.jpg 2 do bezdechu, zwłaszcza w przypadku warstwy strategicznej, acz nie razi, a wzbudza nawet pewne reminiscencje oraz gra na sentymencie za retro. Uczucie to umacnia ścieżka muzyczna gry, ograniczająca się po prostu do wyboru muzyki reprezentującej sobą najróżniejsze epoki i gatunki, lecz zgodnie pasującej do miana klasyki.

Grę od początku po sam gorzki koniec przesyca złośliwe poczucie humoru, któremu można zarzucić obrazoburczość bądź pewną niestosowność, lecz nie brak inteligencji czy – co tu kryć – pewną życiowość. Nie sposób nie odnieść wrażenia, iż szyderczy scenariusz został następnie „skorygowany” przez innego cynika, a następnie „przyprawiony” przez jakowegoś sardonika. Dodać zresztą należy, że zdecydowanie jest to pozycja adresowana do dojrzałego gracza.

Największą wadą gry jest jej liniowość. Abstrahując od wspomnianego nieco wyżej braku swobody, każdy z dni opiera się na konkretnym schemacie, który przy załadowaniu stanu gry czy też rozpoczęciu nowej rozgrywki bezbłędnie się powtarza. Autorzy wprowadzili nieco losowości, lecz na zasadzie wrednej deus ex machiny, polegającej na tym, że niektóre misje, pomimo wysłania nań wszystkiego profesjonalnego, co się rusza, i tak kończą się niepowodzeniem, co rodzi tylko frustrację. Twórcy co prawda zapowiedzieli opracowanie (i bezpłatną implementację) trybu piaskownicy, w chwili obecnej jednakże tejże brak.

This Is the Police nie jest grą wybitną ani pozycją na lata, jednakże i tak jest jedną z ciekawszych produkcji mijającego roku 2016. To gra starannie wykonana, ba, z prawdziwą pasją, lecz jej głównym atutem jest świeżość pomysłu. Warto jej poświęcić tych kilkanaście (co najmniej) godzin.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję