The Witness
Sztab VVeteranów
Tytuł: The Witness
Producent: Thekla, Inc.
Dystrybutor:
Gatunek: Logiczna
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Tytuł: The Witness
Producent: Thekla, Inc.
Dystrybutor:
Gatunek: Logiczna
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
The Witness
Nasz Świadek to gra pozbawiona jakiegokolwiek wstępu, od pojawiamy się nie wiadomo kiedy i jak w niezwykle kolorowym świecie-wyspie, naszym zadaniem jest zaś odnaleźć sens tego wszystkiego, poprzez rozwiązywanie kolejnych i kolejnych zagadek, które – uwaga – także polegają w istocie na spostrzeżeniu mniejszych „sensów” i „sensików”.
The Witness wymaga zmierzenia się z kilkunastoma wyzwaniami różnego rodzaju, wymagającymi dostrzeżenia prawidłowości tam, gdzie pozornie ich nie ma, a następnie umiejętności ich praktycznego zastosowania. W większości przypadków sprowadza się to do rozwiązywania kolejnych i kolejnych plansz, od czasu do czasu racząc nas czymś więcej. Zabawy jednak w przełączanie różnorakich wajch, oddziałujących na świat po przeciwnej jego stronie, typowych dla gier z serii Myst jednak tu
nie uświadczymy.
Niestety, gra posiada swoje konceptualne ograniczenia, które potrafią zirytować, a nawet doprowadzić do szewskiej pasji. Najlepszym tego przykładem jest konieczność uprawiania istnej ekwilibrystyki ruchowej, by czasami móc dostrzec coś, co dostrzegalne byłoby chociażby przy okazji odchylenia głowy czy podskoczenia. Niestety, nasze alter ego nie jest ku takowym „manewrom” skłonne.
The Witness stanowi żywe zaprzeczenie tezy, iż gry logiczne nie mogą być ładne. Przeciwnie, graczowi niejednokrotnie dane będzie kontemplować widoki zapierające dech w piersi, ewentualnie skłaniające go do zasmuconej konstatacji, że chciałoby się móc zamieszkać w takim miejscu (choć entuzjazm ten by osłabł przy okazji konieczności rozwiązania łamigłówki w celu dostania się do toalety).
Gra pozbawiona jest z kolei niemal w ogóle jakiejkolwiek ścieżki muzycznej (niemal), a na cale udźwiękowienie składają się odgłosy morza czy pracujących mechanizmów. Może to i naturalne, choć trochę szkoda, bo całość aż się doprasza o jakiś klimatyczny ambient czy inne chilloutowe nuty.
Jedyną większą wadą jest brak możliwości swobodnego zapisu stanu gry, co jest dotkliwe biorąc pod uwagę umiarkowaną stabilność pozycji (zdarzyło się jej kilkukrotnie podczas użytkowania przeze mnie stracić stabilność skutkującą wyrzuceniem do systemu). Nadto, niektóre plansze wymagają poświęcenia im dłuższej chwili, co wobec ograniczeń w „sejwowaniu” wymaga bardziej długofalowego planowania.
The Witness to gra ciekawa, choć raczej na jedno podejście (ewentualnie podejścia przedzielone upływem znacznej ilości czasu). Zdaje się ona obiecywać więcej niż faktycznie oferuje, ale i tak jest tego wcale niemało. Warto wysilić szare komórki w tak kolorowym świecie.
Autor: Klemens
The Witness wymaga zmierzenia się z kilkunastoma wyzwaniami różnego rodzaju, wymagającymi dostrzeżenia prawidłowości tam, gdzie pozornie ich nie ma, a następnie umiejętności ich praktycznego zastosowania. W większości przypadków sprowadza się to do rozwiązywania kolejnych i kolejnych plansz, od czasu do czasu racząc nas czymś więcej. Zabawy jednak w przełączanie różnorakich wajch, oddziałujących na świat po przeciwnej jego stronie, typowych dla gier z serii Myst jednak tu
Niestety, gra posiada swoje konceptualne ograniczenia, które potrafią zirytować, a nawet doprowadzić do szewskiej pasji. Najlepszym tego przykładem jest konieczność uprawiania istnej ekwilibrystyki ruchowej, by czasami móc dostrzec coś, co dostrzegalne byłoby chociażby przy okazji odchylenia głowy czy podskoczenia. Niestety, nasze alter ego nie jest ku takowym „manewrom” skłonne.
The Witness stanowi żywe zaprzeczenie tezy, iż gry logiczne nie mogą być ładne. Przeciwnie, graczowi niejednokrotnie dane będzie kontemplować widoki zapierające dech w piersi, ewentualnie skłaniające go do zasmuconej konstatacji, że chciałoby się móc zamieszkać w takim miejscu (choć entuzjazm ten by osłabł przy okazji konieczności rozwiązania łamigłówki w celu dostania się do toalety).
Gra pozbawiona jest z kolei niemal w ogóle jakiejkolwiek ścieżki muzycznej (niemal), a na cale udźwiękowienie składają się odgłosy morza czy pracujących mechanizmów. Może to i naturalne, choć trochę szkoda, bo całość aż się doprasza o jakiś klimatyczny ambient czy inne chilloutowe nuty.
Jedyną większą wadą jest brak możliwości swobodnego zapisu stanu gry, co jest dotkliwe biorąc pod uwagę umiarkowaną stabilność pozycji (zdarzyło się jej kilkukrotnie podczas użytkowania przeze mnie stracić stabilność skutkującą wyrzuceniem do systemu). Nadto, niektóre plansze wymagają poświęcenia im dłuższej chwili, co wobec ograniczeń w „sejwowaniu” wymaga bardziej długofalowego planowania.
The Witness to gra ciekawa, choć raczej na jedno podejście (ewentualnie podejścia przedzielone upływem znacznej ilości czasu). Zdaje się ona obiecywać więcej niż faktycznie oferuje, ale i tak jest tego wcale niemało. Warto wysilić szare komórki w tak kolorowym świecie.
Autor: Klemens