Sims 4

Sims 4
Sztab VVeteranów
Tytuł: Sims 4
Producent: Maxis
Dystrybutor: Electronic Arts Polska
Gatunek: sim
Premiera Pl:2014-09-04
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników 54 GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 80% procent
Głosuj na tę grę!

The Sims 4

The Sims odmieniło rynek gier. Współcześnie rzeczona seria gier tak naprawdę sprawia wrażenie nieco przebrzmiałej, z pewnością nie przyciąga ona obecnie tyle uwagi co dawniej, ustępując ze świecznika na rzecz różnorakich gier-usług czy różnorakich produkcji ukierunkowanych na rozgrywkę wieloosobową, łatwo więc zapomnieć, iż to właśnie jej udało się zdetronizować cykl Myst jako najlepiej sprzedającą się grę wszech czasów, ustanawiając nowe standardy na tym tle. Niemniej jednak wciąż cieszy się ona wielomilionową rzeszą fanów, nic więc dziwnego, że seria ta doczekała się czwartej pełnoprawnej odsłony.
the-sims-4-18693-1.jpg 1Pamiętam jak w okresie świąteczno-noworocznym dobrych kilkanaście lat temu wraz z siostrą i krewniakiem przystąpiliśmy do prowadzenia wirtualnego żywota. Lata minęły… tymczasem do rozgrywki w The Sims 4 mogłem przystąpić bez potrzeby sięgania po żaden samouczek (owszem, miałem do czynienia z kolejnymi odsłonami cyklu, acz stopień zaangażowania weń był znacząco niższy). Śmiem zresztą twierdzić, że dzieło Maxis zawsze cieszyło się daleko posuniętą intuicyjnością i nie inaczej jest również w przypadku rzeczonej pozycji.

Co oczywiście nie oznacza, że autorzy nie zdecydowali się na zmiany. Już na samym początku mamy do czynienia z dość nowatorskim kreatorem postaci. Ustalając parametry pupila nie musimy odwoływać się do żadnych wartości liczbowych czy mniej czy bardziej czułych suwaków, lecz tak naprawdę modyfikujemy sylwetkę naszego wirtualnego alter ego… różnorakimi gestami; jakkolwiek to zabrzmi gra niejako „domyśla się” co chcemy osiągnąć, efekt zaś nie jest pokraczny, nie o ile tego sami nie chcemy. Brzmi to dość trywialnie, ale od strony programistycznej nie wypada nie uchylić kapelusza przed biegłością deweloperów.

Zmian jest więcej, ale wiele z nich jest bardzo drobnych, tak naprawdę trudno którąkolwiek z nich określić mianem rewolucyjnej. Osobiście przypadło mi do gustu pewne
urozmaicenie awansu zawodowego. Obecnie nie wystarczy być wypoczętym w godzinach inicjujących pracę i posiadać stosownie rozwinięte wymagane atrybuty, by uzyskać awans. Osiągnięcie następnego szczebla kariery niejednokrotnie będzie wymagało wykonania swego rodzaju „questów” – np. namalowania i sprzedania określonej liczby obrazów tudzież opracowania programów komputerowych. Nie da się ukryć, iż jest to rozwiązanie nieco bliższe życia niż dotychczas.

Niestety nie wszystkie zmiany stanowią krok naprzód. Gdzieniegdzie autorzy zdecydowali się na dość dziwne posunięcia, jak chociażby wyeliminowanie samochodów zabierających nas do pracy – ot, byliśmy w domu i nagle teleportowaliśmy się poza niego (i zasięg gracza). Niby bzdet, ale liczba takich posunięć do tyłu jest dość znaczna.

Nie oszukujmy się zresztą – śmiem twierdzić, że szereg braków tak naprawdę ma charakter zamierzony i planowo miał stanowić pole do popisu dla kolejnych dodatków. Warto pamiętać, że popularne „Simsy” były tak naprawdę pierwszą grą, która największe dochody dla wydawcy przyniosła właśnie z dodatków, których ostateczna liczba znacząco odbiegała od wcześniejszych standardów.

Co nie zmienia faktu, że globalnie The Sims 4 jest przejawem ewolucji a nie dewolucji – słowem-kluczem do tej produkcji jest „ithe-sims-4-18693-2.jpg 2ntuicyjność w bogactwie różnorodności”. Nie ma bowiem żadnego problemu, by np. projektowaniu swego domu poświęcić ciągiem kilka godzin jak i… kilka minut. Wszystko to jest tak naturalne, że wzbudza autentyczny podziw.

Najmniejszym zmianom uległa oprawa audiowizualna tej produkcji. Jest kolorowo, wręcz cukierkowo, w zasadniczo pozytywnym rozumieniu tego słowa… ale niespecjalnie ładniej niż to miało miejsce w przypadku poprzedniej odsłony cyklu. Owszem, ulepszeniu uległa animacja postaci, (chyba) nieco mimika (która stanowi bardzo skomplikowany element), trudno jednak mówić o jakimkolwiek nowym standardzie, tak zaś było w przypadku poprzedniczek. Podobnie muzyka – nie sposób określić jej mianem charakterystycznej czy zapadającej w pamięć. Dobrze, że nie przeszkadza, acz w przypadku gry dedykowanej poświęcaniu z nią nawet nie dziesiątek, co wręcz setek godzin nie jest to popisowy efekt.

The Sims 4 nie oburzy żadnego fana serii, o ile wywoła niezadowolenie z jednych rozwiązań, to ujmie w szeregu innych miejsc. Niestety o produkcji tej nie można powiedzieć, że stanowi nową jakość, o przełomie nie wspominając. Nie jest to dreptanie w miejscu, nawet nie zadyszka, niemniej też w żadnym razie nie bieg na nowy rekord. Przy tych wszystkich utyskiwaniach sęk jednak w tym, że jest to wciąż znakomita gra, z pewnością nie dla każdego, ale wciąż dla milionów.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
25.02.2019 | tenshi_chan » Dla mnie najlepsza była 2. Wszystko co tworzyli po
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję