The Amazing American Circus
Sztab VVeteranów
Tytuł: The Amazing American Circus
Producent: Klabater
Dystrybutor:
Gatunek: karcianka
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Tytuł: The Amazing American Circus
Producent: Klabater
Dystrybutor:
Gatunek: karcianka
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
The Amazing American Circus
Umiera nasz ojciec, z którym nasze relacje nie musiały być najlepsze, gdyż dalecy od zachwytu przyjmujemy wiadomość o odziedziczeniu po nim wędrownego cyrku, a do przyjęcia schedy skłania nas wyłącznie wiadomość o nie lada nagrodzie czekającej na zwycięzcę w konkursie cyrków. By jednak wziąć w nim udział musimy pokonać nie lada drogę - dosłownie i w przenośni, swoje wojaże rozpoczynamy bowiem w stanie Waszyngton, finał nas zaś czeka… również w Waszyngtonie, choć tym stołecznym.
Gra opiera się na karciankowej mechanice, acz z kilkoma istotnymi zmianami. „Fabularnie” bowiem istota walki polega na oczarowaniu widzów, którzy różnie zapatrują się na nasze występy – jedni są otwarci na podziw, inni zjawiają się w zamiarze pofolgowania szyderczym stronom swej duszy, jedni stanowią w pełni samodzielne jednostki, inni zaś baczą nade wszystko na zadowolenie swego milusińskiego czy pracodawcy. W odróżnieniu je
dnak od innych karcianek zachowanie „rywala” jest nam z góry znane, co sprawia, iż rozgrywka ma nieco mniej taktyczny, a bardziej logiczny charakter. „W praniu” sprawdza się to jednak całkiem nieźle, choć nie da się ukryć, że zachowania przeciwników w konkretnej sytuacji można czasami oceniać w kategoriach głupoty.
The Amazing American Circus jednak to nie tylko karcianka, lecz również i gra ekonomiczna, nakazująca nam dbać o promocję występów w celu uzyskania jak najwyższych dochodów, dobór ekipy, stopniowe rozwijanie umiejętności jej członków… jak też zapełnienie ich brzuchów. Oczywiście wszystko to w daleko posuniętych granicach umowności, nie stroniąc od pewnego komizmu, choć niestety całość trudno uznać za stanowiące prawdziwe wyzwanie dla domorosłych „tycoonów”.
Akcja gry rozgrywa się na początku XX wieku, w związku z czym zetkniemy się z niejedną sławą tamtych czasów – Buffalo Billem, J.P. Morganem czy Nikolą Teslą – ale nie tylko. Twórcy postanowili również sięgnąć do przecież bogatych zasobów amerykańskiego folkloru, w związku z czym będziemy mieli okazję wytropić chociażby Wielką Stopę, acz nie tylko.
Atutem gry jest niewątpliwie oprawa, cechująca się co prawda daleko posuniętą umownością, lecz cieszącą oczy przemyślanymi detalami. Również uszy nie czeka pokaleczenie, nie przy zastosowaniu harmonijki i gitary akustycznej, choć nieco brakowało mi bardziej złożonych i charakterystycznych motywów, na wzór chociażby znakomitego pod tym względem Where the Water Tastes Like Wine.
Niestety całość, nawet po zagłębieniu się w niej na wiele godzin, pozostawia gracza z mieszanymi wrażeniami – niby widać trud, niby nie brakuje artyzmu, brak jednak owej trudno definiowalnej miodności, może przez brak poczucia oddechu na plecach i doznania prawdziwego wyzwania.
Autor: Klemens
Gra opiera się na karciankowej mechanice, acz z kilkoma istotnymi zmianami. „Fabularnie” bowiem istota walki polega na oczarowaniu widzów, którzy różnie zapatrują się na nasze występy – jedni są otwarci na podziw, inni zjawiają się w zamiarze pofolgowania szyderczym stronom swej duszy, jedni stanowią w pełni samodzielne jednostki, inni zaś baczą nade wszystko na zadowolenie swego milusińskiego czy pracodawcy. W odróżnieniu je
The Amazing American Circus jednak to nie tylko karcianka, lecz również i gra ekonomiczna, nakazująca nam dbać o promocję występów w celu uzyskania jak najwyższych dochodów, dobór ekipy, stopniowe rozwijanie umiejętności jej członków… jak też zapełnienie ich brzuchów. Oczywiście wszystko to w daleko posuniętych granicach umowności, nie stroniąc od pewnego komizmu, choć niestety całość trudno uznać za stanowiące prawdziwe wyzwanie dla domorosłych „tycoonów”.
Akcja gry rozgrywa się na początku XX wieku, w związku z czym zetkniemy się z niejedną sławą tamtych czasów – Buffalo Billem, J.P. Morganem czy Nikolą Teslą – ale nie tylko. Twórcy postanowili również sięgnąć do przecież bogatych zasobów amerykańskiego folkloru, w związku z czym będziemy mieli okazję wytropić chociażby Wielką Stopę, acz nie tylko.
Atutem gry jest niewątpliwie oprawa, cechująca się co prawda daleko posuniętą umownością, lecz cieszącą oczy przemyślanymi detalami. Również uszy nie czeka pokaleczenie, nie przy zastosowaniu harmonijki i gitary akustycznej, choć nieco brakowało mi bardziej złożonych i charakterystycznych motywów, na wzór chociażby znakomitego pod tym względem Where the Water Tastes Like Wine.
Niestety całość, nawet po zagłębieniu się w niej na wiele godzin, pozostawia gracza z mieszanymi wrażeniami – niby widać trud, niby nie brakuje artyzmu, brak jednak owej trudno definiowalnej miodności, może przez brak poczucia oddechu na plecach i doznania prawdziwego wyzwania.
Autor: Klemens