Star Wars Episode I: Racer
Sztab VVeteranów
Tytuł: Star Wars Episode I: Racer
Producent: LucasArts
Dystrybutor: Licomp Empik Multimedia
Gatunek: Zręcznościowa
Premiera Pl:1999-08-20
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Tytuł: Star Wars Episode I: Racer
Producent: LucasArts
Dystrybutor: Licomp Empik Multimedia
Gatunek: Zręcznościowa
Premiera Pl:1999-08-20
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Star Wars Episode I: Racer
Gra rozpoczyna się animowanym filmikiem więcej niż garściami nawiązującym do scen znanych z wielkiego ekranu, zaś po przeniesieniu się chwilę później do menu głównego możemy zabawić się w odbywanie pojedynczych wyścigów tudzież rozpocząć tryb kariery. W sumie warto skorzystać najpierw z tej pierwszej opcji by nieco oswoić się ze sterowaniem, niezbyt intuicyjnym, i to nawet biorąc pod uwagę jego modyfikowalność. Muszę przyznać, iż przy tej okazji nieco odkurzyłem mego dżojstika, co okazało się wcale dobrym pomysłem.
Oczywiście ukoronowaniem rozgrywki jest rzeczony tryb „kampanijny”, w trakcie którego musimy wykazać się nie tylko zręcznymi palcami, lecz także odrobiną zmysłu menedżerskiego, tak by z trudem pozyskane kredyty poświęcać na rozwój naszego podu w sposób jak najbard
ziej kompensujący nasze felery, co i atuty rywali.
Rzeczona produkcja na swój sposób dorabia „ideologię” tam, gdzie w filmie jej zabrakło. Konkurenci nie są w aż tak wielkim stopniu elementem tła, cechują ich różne, mniej czy bardziej agresywne style, choć rzecz jasna naszym nemezis pozostaje złowrogi – choć niepozorny – Sebulba.
Racer to gra z gatunku tych łatwo opisywalnych dewizą „easy to learn, hard to master” – podstawowe zasady i mechaniki można poznać dosłownie w kilka minut, lecz osiągnięcie prawdziwego mistrzostwa wymaga wylania hektolitrów potu. Szkoda tylko, że zbliżając się do tego poziomu gra nie raczy nas kolejnymi wyzwaniami.
Podobnie jak w przypadku wszystkich „efekciarskich” tytułów w dacie wydania, produkcja ta dość nieładnie się zestarzała pod względem wizualnym – muszę przyznać, że chętniej współcześnie patrzy się choćby na takiego (znacznie leciwszego) Lotus III: The Ultimate Challenge, oczywiście z uwzględnieniem skali. Co innego jednak muzyka i udźwiękowienie – silniki wciąż wzbudzają dreszcze, no i te patetyczno-triumfalne motywy w tle…
Star Wars Episode I: Racer to jeden z rzadkich przypadków sytuacji, gdy gra powstała na podstawie filmu jest w istocie odeń lepsza. To zarazem niezwykle relaksujący, jak i wciągający tytuł, choć niestety raczej na krótsze posiedzenia.
Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/star_wars_episode_i_racer
Autor: Klemens
Oczywiście ukoronowaniem rozgrywki jest rzeczony tryb „kampanijny”, w trakcie którego musimy wykazać się nie tylko zręcznymi palcami, lecz także odrobiną zmysłu menedżerskiego, tak by z trudem pozyskane kredyty poświęcać na rozwój naszego podu w sposób jak najbard
Rzeczona produkcja na swój sposób dorabia „ideologię” tam, gdzie w filmie jej zabrakło. Konkurenci nie są w aż tak wielkim stopniu elementem tła, cechują ich różne, mniej czy bardziej agresywne style, choć rzecz jasna naszym nemezis pozostaje złowrogi – choć niepozorny – Sebulba.
Racer to gra z gatunku tych łatwo opisywalnych dewizą „easy to learn, hard to master” – podstawowe zasady i mechaniki można poznać dosłownie w kilka minut, lecz osiągnięcie prawdziwego mistrzostwa wymaga wylania hektolitrów potu. Szkoda tylko, że zbliżając się do tego poziomu gra nie raczy nas kolejnymi wyzwaniami.
Podobnie jak w przypadku wszystkich „efekciarskich” tytułów w dacie wydania, produkcja ta dość nieładnie się zestarzała pod względem wizualnym – muszę przyznać, że chętniej współcześnie patrzy się choćby na takiego (znacznie leciwszego) Lotus III: The Ultimate Challenge, oczywiście z uwzględnieniem skali. Co innego jednak muzyka i udźwiękowienie – silniki wciąż wzbudzają dreszcze, no i te patetyczno-triumfalne motywy w tle…
Star Wars Episode I: Racer to jeden z rzadkich przypadków sytuacji, gdy gra powstała na podstawie filmu jest w istocie odeń lepsza. To zarazem niezwykle relaksujący, jak i wciągający tytuł, choć niestety raczej na krótsze posiedzenia.
Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/star_wars_episode_i_racer
Autor: Klemens