Star Dynasties

Star Dynasties
Sztab VVeteranów
Tytuł: Star Dynasties
Producent: Pawley Games
Dystrybutor:
Gatunek: Strategia turowa/4x
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 75% procent
Głosuj na tę grę!

Star Dynasties

Już niedługo, już za chwilę spodziewać się możemy premiery „Diuny” wedle wizji Denisa Villeneuve’a, wyglądanej w istocie przez miliony fanów książkowego pierwowzoru, niezbyt usatysfakcjonowanych niegdysiejszą wizją Davida Lyncha. Nim jednak do tego dojdzie, może warto pozwolić sobie na partyjkę w Star Dynasties, może dwie, góra dziesięć?
star-dynasties-23917-1.jpg 1Ktoś mógłby spytać – ale co ma piernik do wiatraka? Przecież produkcja Pawley Games nie ma żadnego związku z twórczością Franka Herberta! I pod względem prawnym byłoby to spostrzeżenie niewątpliwie prawdziwe, jednakże prawo autorskie chroni formę, lecz nie sam pomysł, który można swobodnie, bez konieczności uzyskiwania jakichkolwiek zgód bądź opłacania tantiem eksploatować. Akcja gry zaś rozgrywa się w dość odległej przyszłości ludzkiej rasy, która po ekspansji na znaczną część galaktyki uświadcza gwałtownego regresu technologicznego i cywilizacyjnego, na zgliszczach zaś dawnej cywilizacji powstaje szereg państewek o ściśle feudalnej strukturze i zasadach rządów. Brzmi znajomo?

Zabawa polega na kierowaniu losami własnego hrabstwa/księstwa/królestwa otoczonego przez cały szereg tożsamych bytów i nade wszystko samym przetrwaniu, a przy okazji – jeśli tylko okoliczności będą sprzyjające – przywróceniu dawnych technologii do funkcjonowania. To pierwsze jest jednak już wyzwaniem aż nadto, albowiem ze wszech miar obowiązuje tu zasada „człowiek człowiekowi wilkiem”.

Owszem, musimy inwestować w infrastrukturę, w rzeczy samej, rozbudowa sił zbrojnych niemal zawsze będzie dobrym pomysłem, warto również mieć na uwadze nastroje własnych poddanych, którzy dostatecznie zdesperowani mogą się znarowić i wypowi
edzieć nam posłuszeństwo, lecz nade wszystko na uwadze winniśmy mieć relacje towarzysko-rodzinne, sukces można osiągnąć ogniem i mieczem, lecz w większym stopniu niczym Habsburgowie udanymi ożenkami.

Każda z postaci pojawiających się w grze stanowi pewną indywidualność, stanowi ona jednak nie tylko sumę swych talentów, lecz również ma własne oczekiwania i ambicje, nie zawsze przystające wobec oferowanych przez nią dóbr i usług. Co więcej, jak w przypadku każdej feudalnej społeczności na uwadze trzeba również mieć wskaźnik tak nieoczywisty w swej niemierzalności jak honor, często zaś zachowania racjonalne są postrzegane jednocześnie jako hańbiące. A jakby tego było mało, pojawiają się jeszcze czynniki kompletnie losowe, takie jak choroba, śmierć w turnieju bądź… zakochanie się, burzące nie tylko ład rodzinny, lecz również i plany dynastyczne.

Niestety niemałą łyżką dziegciu jest dość łatwo dostrzegalna schematyczność, wręcz algorytmiczność tych warstw. Np. odrzucając żądanie przekazania sąsiadowi władzy wasalnej nad jednym z podległych nam układów, w sytuacji, gdy przekroczyliśmy stosowny limit, z niemałym prawdopodobieństwem tożsame żądania pojawią się w kolejnej i kolejnej turze, za każdym zaś razem będzie to prowadziło do narastania złej krwi. Oczywiście, w znanym nam życiu i historii tego rodzaju namolnicy również się pojawiali, jednakże nie na zasadzie normy.star-dynasties-23917-2.jpg 2 Przykłady można mnożyć.

Oprawa audiowizualna produkcji jest dość sterylna, lecz szczerze muszę przyznać, iż nie tylko mi to nie przeszkadzało, co wręcz byłbym skłonny postrzegać w kategoriach atutu. Owszem, nie obraziłbym się, gdyby całość prezentowała się niczym w ostatniej odsłonie serii Endless Space, ale autorzy słusznie przedłożyli czytelność nad fantazyjność. Co najwyżej nieco irytowała mnie „dwuwymiarowość” kosmosu, choć nie do końca prawdziwe, bardziej bowiem nad domniemane granice między układami zwracać uwagę należy na „korytarze” je ze sobą łączące, niczym w geometrii nieeuklidesowej.

Z pewnością nie będę specjalnie oryginalny określając Star Dynasties mianem „Crusader Kings w kosmosie”, ale tego rodzaju porównania od razu cisną się na usta. Warto jednak mieć na względzie fakt, że bynajmniej nie napisałem o „CK2 wśród gwiazd” czy „CK3 na galaktyczną skalę” – produkcja Pawley Games oferuje dobrą zabawę na dziesiątki godzin, ale nie bez pewnych irytujących niedoskonałości właściwych dla dziecka pierworodnego debiutujących deweloperów.

Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/star_dynasties

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję