Spellcaster University

Spellcaster University
Sztab VVeteranów
Tytuł: Spellcaster University
Producent: Sneaky Yak Studio
Dystrybutor:
Gatunek: Ekonomiczna
Premiera Pl:0000-10-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 80% procent
Głosuj na tę grę!

Spellcaster University

Cykl książek o Harrym Potterze wzbudza(ł) rozmaite emocje, osobiście zaliczam się do osób raczej podkreślających jego zalety, nie ukrywam jednak, iż najbardziej intrygujący dla mnie jego element stanowił składnik często był niedostrzegany nawet przez najbardziej zdeklarowanych miłośników cyklu, a mianowicie koncept szkolnictwa z internatem już od najmłodszych lat, zasadniczo obcy nadwiślańskim tradycjom i kulturze, zaś wciąż dość żywy po drugiej stronie Kanału La Manche (czy też Angielskiego, jak wolą inni). Niemało czasu przyszło nam jednak czekać na jego przełożenie na język gier wideo.
spellcaster-university-24000-1.jpg 1W Spellcaster University wcielamy się w rektora placówki ukierunkowanej na kształcenie magiczne młodzieży. Niestety musimy to czynić pod pewną presją czasu, albowiem nasz świat notorycznie jest atakowany przez siły Pana Zła, co oznacza, iż co rusz będziemy musieli porzucać nasze wznoszone z trudem gmaszysko i zaczynać od nowa.

Mechanika jest dość prosta – nasi uczniowie generują manę pięciu różnych rodzajów oraz złoto, zaś za owe surowce możemy nabywać kolejne karty symbolizujące nowe klasy, które możemy uruchomić (bądź ulepszyć dotychczasowe), jak też nowe pomoce „naukowe” tudzież akcje usprawniające nauczycieli bądź umożliwiające rekrutację nowych podopiecznych. Tych z kolei przypisujemy do poszczególnych klas, dla których program nauczania możemy modyfikować wedle własnego uznania – a to zdecydować się na kurs ogólnokształcący, a to zdecydować się na uprzywilejowanie magii światła z alchemią, czy też zupełne wyrugowanie z naszych sal magii cienia.

Tak jednak nasi uczniowie, jak i belfrzy nie są równymi sobie „niezapisanymi kartami” – posiadają oni różne cechy wspierające bądź powściągające ich wysiłki, mieć zły lub dobry charakter, nieodmiennie jednak wymaga
ją jedzenia, snu i relaksu, które to potrzeby będą zaspokajali we własnym zakresie – tracąc czas – o ile nie zapewnimy im dormitorium bądź stołówki. Wszystkie te – i szereg dalszych – mechanik opanowuje się dość intuicyjnie, choć szereg z nich początkowo dość łatwo przeoczyć.

Dwa akapity temu celowo nie napisałem o edukacji czarodziejów, albowiem docelowo nasz uczeń wcale nie musi skończyć jako arcymag czy inny członek magicznej elity. Równie dobrze może on skierować swe życiowe losy ku karierze golibrody, przemytnika czy nawet seryjnego zabójcy – i w jakimś stopniu (nieraz dużym) będzie to stanowiło rezultat naszych własnych decyzji.

Spellcaster University jest tytułem rozwijanym już od pewnego czasu, i to z uważnym wsłuchiwaniem się w głosy społeczności. W konsekwencji odnajdziemy w nim nawet moduł eksploracji lochów przez wydelegowaną przez nas drużynę, niczym w tekstowych grach RPG. Produkcja „żyje”, co w przypadku różnorakich „indyków” wcale oczywistością nie jest. Wciąż jednak brakuje kilku dość „oczywistych” opcji, jak chociażby możliwości wyszukiwania uczniów o określonych parametrach bądź „ręcznego” zarządzania kadrą pedagogiczną. spellcaster-university-24000-2.jpg 2

Oprawa tytułu wzbudziła u mnie dość ambiwalentne odczucia. Usłyszawszy pierwsze tony głównego motywu pomyślałem „tandeta!”, później jednak się z nim oswoiłem i bynajmniej nie na zasadzie syndromu sztokholmskiego nawet nieco polubiłem. Podobnie rzecz się ma z grafiką – nie ma co oczekiwać wodotrysków, a animacja ruchu postaci pierwotnie wręcz bawiła, później jednak zacząłem dostrzegać jej urok. Na plus autorów należy oddać, że starali się oni dopieścić w detalach zachowania postaci w różnych sytuacji, czasami aż chce się poobserwować poszczególne pomieszczenia z uszczerbkiem dla całości. Tu zresztą najbardziej daje o sobie znać budżetowość całości – w pewnym momencie dostrzega się bowiem mocno ograniczoną liczbę motywów muzycznych oraz animacji, jakkolwiek te już dostępne są dopracowane.

Spellcaster University okazało się nieco innym typem gry od spodziewanego, w żadnym razie jednak nierozczarowującym. Nawet nie zauważyłem kiedy licznik czasu gry zaczął operować liczbami dwucyfrowymi, tak dałem się wciągnąć belferskiej walce ze Złem – i krnąbrnymi uczniami. Gra ta garściami czerpie z cyklu autorstwa J.K. Rowling i poniekąd mogłaby stanowić wzór grywalności dla wielu „produkcyjniaków” opatrzonych oficjalnym logiem tej serii.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję