Space Pirates And Zombies 2

Space Pirates And Zombies 2
Sztab VVeteranów
Tytuł: Space Pirates And Zombies 2
Producent: MinMax Games Ltd.
Dystrybutor:
Gatunek: Strategiczna
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 65% procent
Głosuj na tę grę!

Space Pirates And Zombies 2

Space Pirates and Zombies okazało się zadziwiająco grywalną produkcją, mimo że twórcy podjęli się zadania ożenienia ognia z wodą, tj. gry strategicznej ze zręcznościową strzelanką. Rzeczona produkcja nie była jednak wolna od wad, więc nadzieje związane z sequelem było znacząco większe, oczekiwano bowiem tego samego, acz stosownie wycyzelowanego. Czy gra spełnia te pragnienia?
space-pirates-and-zombies-2-16626-1.jpg 1Już pierwszy rzut oka pozwala stwierdzić, iż autorzy bynajmniej nie zamierzali kroczyć powszechnie spodziewaną ścieżką, albowiem przed oczami gracza zaczyna się rozciągać widok trójwymiarowego kosmosu – czyżby twórcy zamierzali pchnąć swą produkcję w stronę strategicznego zniuansowania właściwego dla serii Homeworld? A może zręczne palce będą odgrywały większą rolę, tak jak ma mieć to miejsce – o ile ostatecznie kiedykolwiek się ziści – w przypadku Star Citizen, czy też u praojca spod znaku Wing Commandera? A figa!

Dość szybko bowiem gracz orientuje się, że jest to tylko pseudotrójwymiar – tzw. 2,5D – tzn. produkcja imituje opis położenia każdego obiektu wedle trzech współrzędnych, na zbliżeniach zaś faktycznie się tak one prezentują, w istocie jednak pole bitwy rozciąga się między długością a szerokością, możemy więc zapomnieć o zanurkowaniu w celu uderzenia przeciwnika w podbrzusze, gdy nie będzie on patrzył.

Ot, taki wodotrysk, acz niepozbawiony ceny, gdyż niestety wymaga to stosownie zaawansowanej konfiguracji sprzętowej – choć jak na współczesne standardy niekoniecznie hitechowej. Co by jednak nie mówić, autorzy „wyzbyli się” jednego z atutów swej produkcji, niekoniecznie zaś jestem przekonany, że osiągnięty w ten sposób efekt cechuje się ekwiwalentnością.

O co w ogóle chodzi? Otóż gracz wciela się w dowódcę statku, którego głównym zadaniem jest utrzymać go w jednym kawałku, to zaś wymaga określonych surowców, jak też rozbudowy pierwotnej konstrukcji. Pierwsze można uzyskać poprzez eksploatację stosownych złóż, acz niestety łakomym okiem spoglądają nań inni kosmiczni kapitanowie, w konsekwencji z reguły trzeba poszukiwać złotego środka pomiędzy obroną a atakiem. Z kolei łączy się to z drugą potrzebą, s
wą siłę bowiem opieramy na modułach odstrzelonych od wrażych urządzeń – bez kosmicznego drapieżnictwa nie ma ucieczki, stanowi ono o esencji gry, kariera galaktycznego handlarza nie jest nam pisana.

Co intrygujące, gra posiada niezwykle dynamiczny tryb rozgrywki pojedynczej – granice pomiędzy poszczególnymi obszarami i frakcjami niemal nieustannie „falują”, a i relacje pomiędzy poszczególnymi ugrupowaniami, jak też poszczególnymi kapitanami bynajmniej nie cechują się nawet nie stałością, lecz choćby statecznością. Niby jest tryb fabularny, niby coś się dzieje, ale tak naprawdę szybko tracimy z oczu tzw. główny wątek i ulegamy „syndromowi jeszcze jednej tury”.

Sam model rozgrywki bynajmniej nie został pozostawiony przez twórców w spokoju, nie ograniczyli się oni bowiem do kosmetycznych pociągnięć, lecz pozwolili sobie na dość daleko idące – zwłaszcza in gremio – zmiany. By wymienić choć kilka:
- zmianie uległ system rozwoju, toczenie starć jest konieczne w celu uzyskania punktów doświadczenia i w konsekwencji wyższego poziomu. Co więcej, na każdym poziomie dostajemy jedną cechą do wyboru z trzech możliwości, co kilka poziomów otrzymamy dodatkowo drugą cechę;
- nasz okręt ulega rozbudowie adekwatnie do naszego poziomu - to on limituje, ile modułów i jakiego stopnia zaawansowania możemy dołączyć;
- uproszczono mechanizm rozbudowy floty - ot, możemy zakupić w pełni wyposażoną i zamustrowaną jednostkę, nie ma konieczności gromadzenia elementu za elementem;
- jako miłośnik z astronomii z przykrością muszę stwierdzić, iż autorzy porzucili koncepcję systemów planetarnych (z możliwością odwiedzania poszczególnych ciał niebieskich) na rzecz sektorów z punktami wydobywczymi i bazą "strażniczą";
- kosmos jest niestety mniejszy niźli to miało miejsce poprzednio space-pirates-and-zombies-2-16626-2.jpg 2- 50 sektorów to nie tak dużo, ot, krok w tył;
- w pierwszej części surowce wydobywane były na mapie taktycznej (obecnie częściowo także, ale raczej na zasadzie wyjątku), obecnie gromadzimy je zaś na mapie strategicznej;
- to nie wykonywanie zadań wpływa na siłę naszej frakcji, lecz zwykła łupanina o sektory;
- ograniczenie naszej prywatnej własności tylko do jednego sektora (dotyczy to zresztą również obszarów wrażych - każdy ma swojego warlorda), inne możemy tylko zajmować ku chwale frakcji i pomagać w ich ochronie.

Jak na produkcję rozpościerającą przed oczami gracza wizję Ogromu (choć niezbyt pustego), zabrakło mi w grze godnej tego miana oprawy muzycznej. Nie, żeby moje uszy cierpiały, nic z tych rzeczy, lecz prosiłoby się o jakąś mieszankę patetyczno-vangelisowo-johnwilliamsową (z nie tak delikatną nutą ambientu), tymczasem nic z tego.

Trochę szkoda, że gra nie została spolszczona, albowiem dialogi pomiędzy postaciami są dość frapujące, niejednokrotnie iskrzą się one tyleż humorem, co inteligencją, acz wymagają dość zaawansowanej znajomości „lengłidżu”, w tym uwzględniając terminologię tyleż techniczną, co i slangową.

Space Pirates and Zombies 2 to gra niebanalna, choć może ona wywołać wiele rozczarowań z powodu zwykłych nieporozumień. Obawiam się, że dla wielu graczy będzie ona uosobieniem prawdziwości maksymy, że „lepsze jest wrogiem dobrego”, tymczasem należy do niej podejść jak do zupełnie odmiennej pozycji. Wbrew pozorom bowiem nie doszło do mezaliansu, choć egzotyka tego związku może razić niejednego konserwatystę.

Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/space_pirates_and_zombies_2

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję