Settlers 6: Rise of an Empire

Settlers 6: Rise of an Empire
Sztab VVeteranów
Tytuł: Settlers 6: Rise of an Empire
Producent: Blue Byte Software
Dystrybutor: Cenega Poland
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:2007-11-30
Premiera świat:
Autor: Tigikamil
Ocena
czytelników 82 GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 80% procent
Głosuj na tę grę!

Settlers: Narodziny Imperium

Najnowsi Settlersi zapowiadani byli jako powrót do korzeni. Jednak czy zmiany wprowadzone w szóstej odsłonie Osadników są na pewno tym czego byśmy chcieli? Czy rozgrywka naprawdę przypomina „stare dobre czasy”? O tym przekonacie się już za chwilę.
settlers-narodziny-imperium-2563-1.jpg 1Już na wstępie napisać mogę, że źle nie jest. Co oznacza niestety, że wspaniale też nie. Nim jednak przejdę do narzekań, wypadałoby opowiedzieć co nieco o fabule gry. Ta jest dość prosta, a podtytuł „Narodziny Imperium” tłumaczy prawie wszystko. Wcielamy się w młodego króla, który przy pomocy kilku bohaterów postanawia zjednoczyć okoliczne ziemie, tak aby zostać władcą potężnego imperium. Na jego drodze pojawiają się potężni wrogowie oraz przyszli sojusznicy. Całą historię zaś poznamy podczas 16 misji składających się na kampanię. Wystarczają one na, powiedzmy, tydzień nieintensywnego grania, po maksymalnie 4-5 godzin dziennie (No co? Są różne teorie intensywnego grania ;)). Jak sami widzicie, nie jest to dużo, ale i w dzisiejszych czasach niemało. Owszem, chciałoby się więcej, jak zawsze. Tutaj jednak, na ratunek przychodzą misje dowolne.

Jest ich dość sporo i co ważniejsze dzielą się na dwa typy: wolna osada oraz zadania. W tym pierwszym musimy, często w niegościnnych warunkach, wybudować wspaniałe, ogromne miasto. W drugim zaś jak możecie się domyślić mamy jakiś konkretny cel: a to wspomóc klasztor pomimo blokady bandytów, a to zdobyć określone terytorium. W końcu gdy i to nam się znudzi możemy znaleźć sobie przeciwnika w Internecie, aby zmierzyć się z kimś kto posiada coś więcej niźli tylko „sztuczną” inteligencję. W sieci LAN oczywiście też grać można. Trybów rozgrywki mamy więc tyle ile ich być powinno. Co ważniejsze, map znajdziemy w nich całkiem sporo, co nie we wszystkich strategiach jest niestety standardem.

Sama rozgrywka bardziej przypomina współczesne gry RTS, niż „starych” Settlersów z budową dróg od domku do domku. Centrum naszej osady zawsze stanowi magazyn, wokół którego umieszczamy kole
jne budynki przemysłowe. Poza nim mamy także kościół , w którym od czasu do czasu możemy wygłosić kazanie aby podnieść na duchu robotników oraz zebrać „co łaska” na tacę, czyli do skarbca;). W końcu zamek jest miejscem, skąd wyruszają poborcy podatków by zebrać comiesięczny haracz. Możemy w nim także ustawić wysokość podatków oraz płac naszych żołnierzy. Warto zaznaczyć, że nie mamy nigdy możliwości zmiany położenia któregoś z tych trzech budynków. Stoją one zawsze tam gdzie wymyślili sobie to twórcy. W większości przypadków są to pozycje raczej przemyślane. Nie sprawiają więc większych kłopotów.

To co bardziej przybliża Narodziny Imperium do współczesności to sposób konstruowania kolejnych budynków. Nie uświadczymy już tutaj kolejnych tragarzy znoszących potrzebne dobra oraz budowniczych mozolnie stawiających każdy domek. Teraz na plac budowy od razu idzie pracownik, który w mgnieniu oka sam stawia sobie swój zakład. Tak samo jest z rozbudową budynków. Musicie bowiem wiedzieć, że każdy zakład możemy rozbudować do trzeciego poziomu, zwiększając tym samym jego wydajność i liczbę pracowników. Opłaca się więc to robić. Kolejną ważną informacją jest fakt, że do budowy czegokolwiek zużywamy wyłącznie drewna. Kamień zaś przydaje się do rozbudowy trzech głównych budynków (magazyn, kościół i zamek) oraz do stawiania obronnego muru.

To ostatnie zaś rozwiązane zostało w bardzo fajny sposób. Bardzo często jesteśmy bowiem otoczeni naturalnymi przeszkodami, których nie da się przebyć. Wystarczy wtedy wybudować mur, który zbliża się do skarpy lub góry, a osadnicy sami dobudują fragment odcinający całkowicie przejście z tej strony. Niestety, z innymi budynkami nie jest już tak różowo. Bardzo często nie chcą one stać tam gdzie byśmy sobie tego życzyli. A to teren zsettlers-narodziny-imperium-2563-2.jpg 2byt nierówny, a to przeszkadza im droga bądź inny kamyczek. A na pierwszy rzut oka wydaje się, że wszystko jest w porządku. Ach, tęsknię za czasami, gdy mapy podzielone były na kwadraty, a takie pierdółki nie stanowiły problemu. Lecz to tylko uroki środowiska 3D.

Gdy już w końcu przejdziemy do budowy naszej wspaniałej osady natrafimy na kilka różnych trudności. Poza brakiem miejsca dotknąć nas może brak surowców. Te zaś potrzebne są do produkcji wszystkich dóbr. Przede wszystkim jest to pożywienie. Mamy kiełbasy, chleb, ser oraz wędzone ryby. I już tutaj rzuca się w oczy maksymalne uproszczenie rozgrywki. Możemy zapomnieć o długich i skomplikowanych łańcuchach produkcji. Najdłuższy ma tutaj dwa ogniwa, a więc nawet nie możemy nazwać tego łańcuchem. Chleb powstaje bezpośrednio z ziarna, bez potrzeby wcześniejszego mielenia go na mąkę. Nie ma też np. chlewika, produkującego mięso na kiełbasę. Ta powstaje bezpośrednio z upolowanej zwierzyny. Żadnych alternatyw, po prostu polowanie i kiełbasa. Sami przyznajcie, że po Settlersach spodziewać się można było czegoś więcej.

Zwłaszcza, że gra ma bardzo wiele wspólnego z serią Anno, gdzie nawet w najnowszej części łańcuchy produkcyjne są dłuższe. A cechą wspólną, o którą mi chodzi jest oczywiście rozwój naszego herosa, a wraz z nim całej osady. Aby awansować na kolejny poziom musimy zaspokoić zachcianki osadników. Gdy to już nastąpi wskakujemy rangę wyżej, a nasi podopieczni potrzebują czegoś bardziej wyrafinowanego. Zaczynamy od zwykłych ubrań, poprzez środki czystości, na rozrywce kończąc. Później nasi obywatele pragną być bogaci, by mogli kupować różne ozdoby dla swojego domu. Awans naszej osady ma także inne znaczenie. Od jej poziomu zależy bowiem siła naszych oddziałów. Im dalej znajduje się pasek reputacji, tym więcej obrażeń zadają nasi zbrojni.

KOMENTARZE NA TEMAT GRY
21.10.2007 | Tigikamil » Tfu, w zapowiedzi ;)
21.10.2007 | Tigikamil » Napisałem w recenzji, że na mniej niż miesięcz
14.10.2007 | Mikiss » Dobrze że skoncentrowali się na ekonomi. Niech w
10.10.2007 | Klemens » Niespecjalnie "starosettlersowo" to wygląda:p
05.10.2007 | Mande » No ciekawe co z tego wyjdzie :). Trzymam kciuki.
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ¦REDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję