Portal 2

Portal 2
Sztab VVeteranów
Tytuł: Portal 2
Producent: Valve Software
Dystrybutor: Electronic Arts Polska
Gatunek: Logiczna
Premiera Pl:2011-04-22
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 85% procent
Wyroznienie
Głosuj na tę grę!

Portal 2

Z pierwszym Portalem poznałem się dość późno, gdy tytuł ten cieszył się opinią kultowego. Sięgając po niego po latach byłem w stanie zrozumieć przyczyny jego statusu, lecz zarazem nie sposób nie było zauważyć, jak bardzo gry logiczne czerpiące z niektórych jego pomysłów – jak choćby The Turing Test bądź The Talos Principle – się rozwinęły. Drugi Portal z definicji jednak powinien usuwać wiele wad pierwowzoru, jak też rozwijać jego atuty – czy tak się w istocie stało?
portal-2-23043-1.jpg 1Historia opowiadana w sequelu nawiązuje bezpośrednio do wydarzeń opisanych w „jedynce”, albowiem ponownie wcielamy się w rolę Chell, ostatecznie bowiem ceną jej triumfu nad GlaDOS traci przytomność i przed śmiercią ratuje robot współdziałający z pogrążającym się w szaleństwie naukowcem Aperture Science. Nasza bohaterka zostaje wprowadzona w stan śpiączki, po wybudzeniu z której odkrywa, że… upłynęło kilkanaście lat, a jej dotychczasowe miejsce pobytu uległo przeobrażeniu w ruinę tyleż przygnębiającą, co i przerażającą. Zgodnie z sugestią nowo przybyłego robota podejmuje ona (znowu) próbę wydostania się…

O ile powyższy zarys fabularny nie sprawia wrażenia specjalnie nowatorskiego ani porywającego, to twórcom należy oddać, iż znacznie, znacznie bardziej przyłożyli się do scenariusza, zaś historia towarzysząca poczynaniom gracza nie ma charakteru protezy bądź pozoru. Oczarowały mnie zwłaszcza wypowiedzi postaci, na które się natkniemy, albowiem iskrzą się one niebanalnym humorem, jednakże twórcom udaje się również wywołać u gracza gęsią skórkę – bywa śmiesznie, bywa strasznie, niemal nigdy jednak nie bywa nijako.

Jeśli idzie o samą mechanikę rozgrywki, to deweloperzy postanow
ili nie rewolucjonizować rozwiązań, które zapewniły im uznanie graczy w przypadku pierwowzoru, lecz raczej przyświecało im hasło „to samo, tylko więcej i lepiej” – i słusznie. O ile wciąż naszym podstawowym narzędziem jest pistolet generujący portale, o tyle uporanie się z danym poziomem będzie wymagało z reguły skorzystania z szeregu innych narzędzi.

Przy okazji recenzji pierwszej odsłony gary_joiner uskarżał się na niewielką objętość danego tytułu, umożliwiającego jego ukończenie w raptem kilka godzin i nie był osamotniony w tych utyskiwaniach. Autorzy ze studia Valve nie pozostali głusi na te zarzuty i w konsekwencji Portal 2 oferuje wyzwania uczciwie wymagające około trzykrotności tego czasu. Gracz konfrontowany jest z pięćdziesięcioma różnymi etapami, a bardzo często wykoncypowanie rozwiązania wymaga naprawdę solidnego wysiłku. Niestety każdorazowo do sukcesu prowadzi tylko i wyłącznie jedna droga, ale warto też mieć na względzie fakt, że poszczególne etapy wręcz roją się od różnorakich mniej czy bardziej ukrytych ciekawostek zwiększającym immersję.

Nie jestem fanem implementacji do gier logicznych elementów zręportal-2-23043-2.jpg 2cznościowych, acz niestety twórcy serii Portal nie stronią od tego rodzaju rozwiązań. Niemal nigdy zręczność palców – a zwłaszcza umiejętność działania pod presją czasu – nie uzyskuje waloru przeważającego, konieczność pomyślunku praktycznie zawsze ma prymat, lecz mimo wszystko momentami nietrudno o frustrację.

Ciekawym pomysłem jest również implementacja trybu kooperacji z odrębnymi poziomami, uporanie się z którymi wymaga ścisłego współdziałania pomiędzy (dwoma) graczami – samodzielnie są one niemożliwe do ukończenia. Nie ukrywam również, że uznanie zdobył u mnie fakt, iż uzyskał on nawet fabularne uzasadnienie.

Atutem gry, pomimo upływu lat, jest jej oprawa, choć rzecz jasna niektóre ujęcia z uwagi na upływ lat już się zestarzały, rażąc chociażby jakością tekstur. Na szczęście twórcy od samego początku nie nastawiali się na fotorealizm, lecz raczej bardziej ponadczasową estetykę, tak że całość generalnie pozytywnie zdaje próbę czasu.

Portal 2 to wręcz podręcznikowy przykład tego, jak tworzone winny być sequele. Deweloperzy wyekstrahowali z „jedynki” wszystko, co w niej było najlepsze i przemnożyli, jednocześnie dodając szereg wartościowych nowości. To kiedy można oczekiwać „trójki”?

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję