Mind Scanners
Sztab VVeteranów
Tytuł: Mind Scanners
Producent: The Outer Zone
Dystrybutor:
Gatunek: Logiczna
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Tytuł: Mind Scanners
Producent: The Outer Zone
Dystrybutor:
Gatunek: Logiczna
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Mind Scanners
Wcielamy się bowiem w tytułowego skanera umysłów, którego zadanie sprowadza się do przeprowadzania badań potencjalnych pacjentów i wydania orzeczenia o ich poczytalności bądź tejże braku, w razie zaś negatywnego rozstrzygnięcia do podjęcia stosownej terapii korekcyjnej. Skojarzenia z testem Voighta-Kampffa są tu bardzo luźne, ale…
Rzeczone odpowiedzi nie zawsze odpowiedzi są oczywiste, choć z reguły łatwo rozpoznać wzór, zwłaszcza iż jedna z odpowiedzi niemal zawsze jest kuriozalnie absurdalna. Co więcej, twórcy próbowali nadać całości tego procesu dość humorystyczny charakter, chociażby przez wprowadzenie zupełnie groteskowych jednostek chorobowych, nie sposób jednak nie zauważyć, że część z nich w istocie skrywa prawdziwe patologie, jak chociażby depresję.
Owa humorystyczność przejawia się również w procesie leczenia, który sprowadza się w istocie do rozwiązywania prościutkich minigierek logicznych, z zastosowaniem celowo prześmiewczych i dość cudacznych „
;wihajstrów”, a naszym głównym „przeciwnikiem” jest nieubłaganie upływający czas – w istocie trzeba wykazać się niemałą sprawnością manualną oraz spostrzegawczością.
Na czym więc polega nawiązanie do historii łowcy androidów? Otóż szybko odkrywamy, że nasze działania cechują się moralną dwuznacznością, prawo zaś niekoniecznie pokrywa się ze sprawiedliwością. I to od nas zależy, w którym kierunku podryfujemy. Zwłaszcza że „aberrację” w oczach naszych przełożonych może stanowić zwykłe kontestowanie ich władzy. W tym zresztą momencie graczowi nasuwają się skojarzenia z kolejnym tytułem (o ile miał z nim do czynienia), a mianowicie Papers, Please - musimy spoglądać wewnątrz naszego sumienia, ale mieć też na uwadze realia szarej codzienności, tak naprawdę jednak przyjdzie nam zebrać owoce własnych działań.
Oprawa omawianej pozycji łączy obie wspomniane wyżej pozycje. Otaczający nas cyberpunkowy świat, dziwna aparatura, którą operujemy, a nawet chociażby wizja poruszania się po naszym megalopolis bliskie są historii Ricka Deckarda, z kolei choćby prostota oprawy audiowizualnej, jak i linearność struktury nasuwają nieodparte skojarzenia z dziełem Lucasa Pope’a.
Mind Scanners okazał się dla mnie zaskakująco wciągającą i satysfakcjonującą produkcją, stanowiącą wcale wciągającą odskocznię od bardziej „pierwszoplanowych” tytułów. Nie jest to produkcja wolna od wad – dość wskazać na kwestionowalny balans czy brak swobody zapisu stanu gry, niewątpliwie jej wartość podniósłby model rozgrywki „swobodnej” (czy też „nieskończonej”) – lecz uważam, iż prezentowany przez nią stosunek ceny do jakości jest więcej niż atrakcyjny.
Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/mind_scanners
Autor: Klemens
Rzeczone odpowiedzi nie zawsze odpowiedzi są oczywiste, choć z reguły łatwo rozpoznać wzór, zwłaszcza iż jedna z odpowiedzi niemal zawsze jest kuriozalnie absurdalna. Co więcej, twórcy próbowali nadać całości tego procesu dość humorystyczny charakter, chociażby przez wprowadzenie zupełnie groteskowych jednostek chorobowych, nie sposób jednak nie zauważyć, że część z nich w istocie skrywa prawdziwe patologie, jak chociażby depresję.
Owa humorystyczność przejawia się również w procesie leczenia, który sprowadza się w istocie do rozwiązywania prościutkich minigierek logicznych, z zastosowaniem celowo prześmiewczych i dość cudacznych „
Na czym więc polega nawiązanie do historii łowcy androidów? Otóż szybko odkrywamy, że nasze działania cechują się moralną dwuznacznością, prawo zaś niekoniecznie pokrywa się ze sprawiedliwością. I to od nas zależy, w którym kierunku podryfujemy. Zwłaszcza że „aberrację” w oczach naszych przełożonych może stanowić zwykłe kontestowanie ich władzy. W tym zresztą momencie graczowi nasuwają się skojarzenia z kolejnym tytułem (o ile miał z nim do czynienia), a mianowicie Papers, Please - musimy spoglądać wewnątrz naszego sumienia, ale mieć też na uwadze realia szarej codzienności, tak naprawdę jednak przyjdzie nam zebrać owoce własnych działań.
Oprawa omawianej pozycji łączy obie wspomniane wyżej pozycje. Otaczający nas cyberpunkowy świat, dziwna aparatura, którą operujemy, a nawet chociażby wizja poruszania się po naszym megalopolis bliskie są historii Ricka Deckarda, z kolei choćby prostota oprawy audiowizualnej, jak i linearność struktury nasuwają nieodparte skojarzenia z dziełem Lucasa Pope’a.
Mind Scanners okazał się dla mnie zaskakująco wciągającą i satysfakcjonującą produkcją, stanowiącą wcale wciągającą odskocznię od bardziej „pierwszoplanowych” tytułów. Nie jest to produkcja wolna od wad – dość wskazać na kwestionowalny balans czy brak swobody zapisu stanu gry, niewątpliwie jej wartość podniósłby model rozgrywki „swobodnej” (czy też „nieskończonej”) – lecz uważam, iż prezentowany przez nią stosunek ceny do jakości jest więcej niż atrakcyjny.
Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/mind_scanners
Autor: Klemens