Lightning: Poland

Lightning: Poland
Sztab VVeteranów
Tytuł: Lightning: Poland
Producent: Dan Verssen
Dystrybutor: REBEL.pl
Gatunek: karcianka
Premiera Pl:2008-01-01
Premiera Świat:
Autor: Matis
Ocena
czytelników 45 GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 65% procent
Głosuj na tę grę!

Lightning: Poland

Pierwszego września 1939 roku niemiecki Wehrmacht wkroczył na terytorium Drugiej Rzeczpospolitej. Mimo heroicznej postawy żołnierzy polskiej armii przeważające siły wroga, przy wsparciu Sowietów, wygrały. Chcielibyście zmienić historię? Dać łupnia najeźdźcy? Macie teraz niepowtarzalną okazję. Inna sprawa, czy warto z niej skorzystać.
lightning-poland-3378-1.jpg 1Gra Lightning: Poland przenosi nas w okres pierwszych dwóch tygodni Drugiej Wojny Światowej. Produkt przeznaczony jest dla dwóch graczy. Jeden z nich wciela się w dowódcę wojsk niemieckich, a drugi przewodzi siłom polskim. System gry opiera się na kartach – jest to przykład typowej „karcianki” niekolekcjonerskiej. Celem gry jest zdobycie 10 punktów zwycięstwa. Niemcy mogą się ich dorobić zajmując strategicznie ważne polskie miasta, a Polacy opóźniając niemiecką inwazję, do czasu przybycia „posiłków z zachodu”. Pomarzyć dobra rzecz... Każdy gracz zaczyna z określoną talią startową, reszta kart jest względnie systematycznie dobierana ze stosu. Cała gra polega na planowaniu ataków/bronieniu się. Dokonujemy tego poprzez sumowanie sił wybranych do walki jednostek i wspomaganie ich różnorakimi kartami wsparcia, dowódców i zarazem blokowaniem wrogich kart. Sporo więc zależy od szczęścia, aczkolwiek czynnik taktyczny nie został całkowicie zmarginalizowany.

W grze karcianej jak sama nazwa wskazuje najważniejsze są karty. Należy więc zwrócić szczególną uwagę na jakość ich wykonania i poziom merytoryczny przezeń prezentowany. Karty wydają się niezbyt grube i trwałe, jednak to tylko pierwsze wrażenie – nasze „jednostki” są wykonane naprawdę solidnie. Niestety ich poziom merytoryczny, zwłaszcza w talii polskiej, pozostawia bardzo wiele do życzenia. Możemy skorzystać m.in. z usług generała KutrzeHy i Dab-Biernackiego i Smiglego-Rydza – a karty „Army Łódź i Kraków” udowodniają, że jednak polskie znaki
są znane amerykańskim autorom (tak, gra powstała w USA, i najwyraźniej bez jakiejkolwiek konsultacji z Polakami).Przyjdzie nam także bronić malowniczego miasta „Bydgoszez”. Co ciekawe, większość nazw własnych jest po „polsku”, lecz nasza stolica nosi niezwykle polską nazwę „Warsaw”. Występują także drobne błędy w nomenklaturze jednostek lotniczych. Obrazki na kartach są ładne, lecz podobno (nie miałem możliwości sprawdzenia tej informacji) większość z nich pochodzi z jednej tylko książki, traktującej o kampanii wrześniowej. Co ciekawe, wszystkie karty polskich miast posiadają tą samą ilustrację – mapę Polski z ukazanymi kierunkami ataku. Najbardziej dziwią mnie strzałki pochodzące z obszaru podpisanego „USSR” - wszakże gra traktuje o kampanii wrześniowej PRZED 17 września. Brakuje także jednej z opisanych kart – i to nie tylko w mojej talii – o wsparciu Armii Lublin możemy tylko pomarzyć, mimo że jest wymieniona w talii startowej. Zamiast niej literką „s” oznaczającą jednostkę startową obdarzono Armię Karpaty (która na karcie ma identyczne zdjęcie jak Armia Modlin i karta „Diversion”). Żeby nie było, że twórcy wykazali się tylko wybiórczym niedbalstwem bijącym w naszą słynną polską dumę narodowo-narodową to nasi sąsiedzi zza Odry także trochę oberwali. Karta XVI Korpusu ma nadrukowane identyczne zdjęcia jak karta „blietzkrieg!”, błędy w nomenklaturze także się zdarzają. Czołgi niemieckie zostały określone mianem Panzer mark III, a samoloty Ju-87 mianem „stukasa” (dla porównania polskie maszyny polightning-poland-3378-2.jpg 2siadały nazwy numeracyjne, nie użyto nazw potocznych). Część zdjęć dowódców pochodzi z Wikipedii. Może część czytelników uzna, że się po prostu „czepiam”, ale np. zdjęcie generała Guderiana pochodzi z roku 1941, mimo że akcja gry toczy się w 1939.

System gry jest dosyć prosty. Niestety, instrukcja, przynajmniej w moim odczuciu nie ułatwia jego błyskawicznego zgłębienia. Brakuje w niej dobrych przykładów i klarownych opisów potencjalnych starć. De facto gra jest mocno niezbalansowana. W teorii gra polskimi oddziałami powinna być trudniejsza, a w niektórych przypadkach jest na odwrót. Niemcy posiadają dużo jednostek, co zdecydowanie utrudnia działanie w systemie, w którym siły muszą być ponownie „mobilizowane” po każdym starciu, w którym brały udział. Nie przeszkadza jednak to bardzo w rozgrywce, wymaga tylko większej dozy myślenia. Pudełko, w którym gra jest przechowywana, jest solidne i mocne. Paczka, w której Rebel wysłał grę, była jak zawsze należycie zabezpieczona przed wszystkimi możliwymi nieszczęściami, jakie mogły ją spotkać.

Reasumując – Lightning:Poland jest grą w sumie dobrą. Mimo licznych potknięć i niedoróbek natury historycznej i chwilami mechanicznej gra się w nią miło i przyjemnie. Jeśli lubicie gry karciane, i nie przeszkadzają wam błędy historyczne i momentami niejasna instrukcja to spędzicie przy tej grze kilka miłych wieczorów. Niestety, jak na tych „kilka” dni rozgrywki to cena jest zdecydowanie za wysoka. Jeśli czyta to osoba, dla której około 80 zł za 110 kart to opłacalna transakcja, to może śmiało dodać do oceny końcowej 10-15%.

Autor: Matis
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję