Liberated
Sztab VVeteranów
Tytuł: Liberated
Producent: Atomic Wolf
Dystrybutor:
Gatunek: Zręcznościowa
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Tytuł: Liberated
Producent: Atomic Wolf
Dystrybutor:
Gatunek: Zręcznościowa
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Liberated
Przedmiotowy tytuł ujmuje już samym ujęciem – opowiadana historia jest prezentowana w formie komiksu, który raz na jakiś czas pozwala graczowi pokierować losami bohaterów. I jakkolwiek całość dzieli się niejako na dwie porównywalne części (tzw. „równe połowy”), to jednak nieco doskwiera brak ich większego „zagęszczenia” – najpierw przez kilkanaście minut śledzimy historię, nic tylko klikając i klikając, po czym przez kolejny kwadrans mamy do czynienia z „czystą” akcją.
By jednak graczy zniechęcić do bezmyślnego „przeklikiwania” fabuły od czasu do czasu doczekamy się interludiów w postaci tzw. QTE, czyli momentów wymagających szybkiego wciśnięcia stosownych klawiszy. Co ciekawe, w odróżnieniu choćby wobec przygodówek od studia TellTale Games potrafią one b
yć wyzwaniem, zwłaszcza że każdy błąd jest śmiertelnym. W takim przypadku nie musimy jednak rozpoczynać całej zabawy od nowa, powtórka ogranicza się wyłącznie do ostatniej sceny.
Z kolei moduł typowej „akcji” jest niczym innym jak platformówką, która jednak większy nacisk niż na zręczność w podskokach kładzie na właściwy timing przy skradaniu się oraz celne strzelanie do przeciwników – nie da się ukryć, że bez nastawienia na headshoty nie mamy co liczyć na zbyt daleko posunięte zgłębienie opowieści. Od czasu do czasu przyjdzie nam się również zmierzyć z zagadkami środowiskowymi i typowo przygodówkowymi łamigłówkami, żadna z nich wszakże nie stanowi realnego wyzwania.
Tak naprawdę główną wadą omawianej produkcji jest jej krótkość. Autorzy nie oferują lekkiej i łatwiej rozrywki, a nastrój snutej historii w pełni koresponduje z jej estetyką, lecz największą wadą scenariusza jest niestety jego przewidywalność – także w punktach zwrotnych, które teoretycznie miały stanowić zaskoczenie dla gracza.
Z pewnością wyróżnikiem gry jest jednak nade wszystko jej oprawa właściwa dla konwencji noir. Autorzy zręcznie operują szarościami, kontrastem i cieniem, bodajże tylko dwa razu musiałem chwilę się zastanowić nad tym, co widzę, a co miało znaczenie dla dalszej rozgrywki. Szkoda tylko, że całości nie towarzyszy adekwatnie charakterystyczna i zapadająca w pamięć muzyka.
Liberated to mało odkrywcza dystopijna dykteryjka o współczesności utrzymana jednak w wyróżniającej się konwencji. Jeśli jednak nie traktować jej jako pełnoprawnej gry, lecz raczej formę wyrazu artystycznego wpisującą się w kulturę wideo, to jednak nie sposób nie dostrzec śladu, który ona po sobie pozostawia.
Autor: Klemens
By jednak graczy zniechęcić do bezmyślnego „przeklikiwania” fabuły od czasu do czasu doczekamy się interludiów w postaci tzw. QTE, czyli momentów wymagających szybkiego wciśnięcia stosownych klawiszy. Co ciekawe, w odróżnieniu choćby wobec przygodówek od studia TellTale Games potrafią one b
Z kolei moduł typowej „akcji” jest niczym innym jak platformówką, która jednak większy nacisk niż na zręczność w podskokach kładzie na właściwy timing przy skradaniu się oraz celne strzelanie do przeciwników – nie da się ukryć, że bez nastawienia na headshoty nie mamy co liczyć na zbyt daleko posunięte zgłębienie opowieści. Od czasu do czasu przyjdzie nam się również zmierzyć z zagadkami środowiskowymi i typowo przygodówkowymi łamigłówkami, żadna z nich wszakże nie stanowi realnego wyzwania.
Tak naprawdę główną wadą omawianej produkcji jest jej krótkość. Autorzy nie oferują lekkiej i łatwiej rozrywki, a nastrój snutej historii w pełni koresponduje z jej estetyką, lecz największą wadą scenariusza jest niestety jego przewidywalność – także w punktach zwrotnych, które teoretycznie miały stanowić zaskoczenie dla gracza.
Z pewnością wyróżnikiem gry jest jednak nade wszystko jej oprawa właściwa dla konwencji noir. Autorzy zręcznie operują szarościami, kontrastem i cieniem, bodajże tylko dwa razu musiałem chwilę się zastanowić nad tym, co widzę, a co miało znaczenie dla dalszej rozgrywki. Szkoda tylko, że całości nie towarzyszy adekwatnie charakterystyczna i zapadająca w pamięć muzyka.
Liberated to mało odkrywcza dystopijna dykteryjka o współczesności utrzymana jednak w wyróżniającej się konwencji. Jeśli jednak nie traktować jej jako pełnoprawnej gry, lecz raczej formę wyrazu artystycznego wpisującą się w kulturę wideo, to jednak nie sposób nie dostrzec śladu, który ona po sobie pozostawia.
Autor: Klemens