Kapital: Sparks of Revolution

Kapital: Sparks of Revolution
Sztab VVeteranów
Tytuł: Kapital: Sparks of Revolution
Producent: Lapovich Team
Dystrybutor:
Gatunek: Ekonomiczna
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 65% procent
Głosuj na tę grę!

Kapital: Sparks of Revolution

W czasach edukacji szkolnej był taki moment, w trakcie którego konieczność lektury „Lalki” Prusa zbiegła się z wytęsknionymi seansami z grą Arcanum: Przypowieść o Maszynach i Magyi, co dało fantastyczny efekt synergii, dzięki któremu oba te dzieła wspominam z rozrzewnieniem, jak też ukształtowały one moją może niespecjalnie intensywną, lecz jednak wierną i życzliwą predylekcję wobec steampunkowych motywów. Gdy więc przeczytałem o city-builderze osadzonym w realiach XIX-wiecznej rewolucji przemysłowej i tamtejszych sporów ideologiczno-społecznych, nie wahałem się ani chwili.
kapital-sparks-of-revolution-25008-1.png 1Teoretycznie niedawno mieliśmy do czynienia z pozycją podobną w duchu do omawianej pozycji, a mianowicie Anno 1800, które wciąż jest rozwijane. Na tle tylko nieco starszego pobratymca Kapital: Sparks of Revolution jawi się początkowo jako ubogi krewny, co w szczególności przejawia się w jakości oprawy graficznej. Dzieło Ubisoft Blue Byte to bowiem pełnoprawna produkcja AAA, zaś Lapovich Team to może nie debiutanci, ale dotychczas mogli się pochwalić autorstwem jedynie nieporównywalnie skromniejszych produkcji, utrzymanych w diametralnie odmiennym duchu. Ci ostatni uznali jednak, że ich oczywiste ograniczenia budżetowe mogą stanowić słabość, którą można przekuć w atut, a mianowicie wręcz z rozmysłem postanowili uczynić swoje dzieło „brudnym”, pełnym beżów, a przez to diametralnie odmiennym w duchu od mieniącego się kolorami i pełnego „fajerwerków” konkurenta.

Nasz przedmiot zainteresowania będzie stanowiło jedno jedyne miasto, położone gdzieś w interiorze anglosaskiego świata, które próbuje się podnieść z katastrofy właśnie co zakończonej wojny. Jego jedynym atutem jest obecność stacji kolejowej, stanowiącej dlań jedyne połączenie ze światem, poprzez którą otrzymujemy szereg surowców, lecz nade wszystko siłę roboczą… a wraz z tą ostatnią również żołądki do wykarmienia, skłonne do ulegania różnorakim buntom.

W zakresie typowo „builderowskiej” mechaniki au
torzy Kapital: Sparks of Revolution nie wymyślili żadnego prochu, osoba mogąca pochwalić się gatunkowym doświadczeniem połapie się w mechanizmach rozgrywki wręcz intuicyjnie, nawet pomijając wszelkie samouczki. Ba, można rzec, iż niektóre rozwiązania stanowią wręcz o pewnym regresie, o tym jednak dalej, bo najpierw wypada zwrócić uwagę na największą „nowalijkę” gry, a mianowicie model konfliktu społecznego. Nasza populacja dzieli się bowiem na trzy klasy – robotników, burżuazję oraz szlachtę, każda z nich zaś ma inne oczekiwania, które szybko okazują się trudne do pogodzenia, o ile w ogóle. Co i rusz jesteśmy również raczeni takim czy innym dylematem, rzadko kiedy zaś możliwe będzie podjęcie wyboru, który zadowalałby wszystkich, a przynajmniej nie pociągał za sobą takich czy innych negatywnych reperkusji. W konsekwencji prędzej czy później dojdzie do niepokojów, po nich zaś do zwykłych zamieszek, w trakcie których musimy spodziewać się puszczenia z dymem niemałej liczby budynków – chyba że nakażemy naszym siłom porządkowym intensywną reakcję.

Niestety gra cierpi na mnóstwo bezmyślnych uproszczeń, a nawet zwykłych nielogiczności. Przykładowo – jeść każdy musi (z czym trudno się spierać), a w konsekwencji musi pozyskać jedzenie (jw.), to zaś wymaga udania się do piekarni czy innego lokalu gastronomicznego. Te jednak nie działają automatycznie i muszą być obsługiwane przez własnych pracowników, którzy w konsekwencji… nie mogą się ustawić w kolejce po jedzenie, a w konsekwencji pozostają głodni. A ja zawsze myślałem, ikapital-sparks-of-revolution-25008-2.jpg 2ż historia uczy, że w sytuacjach kryzysu piekarze i masarze chudną jako ostatni…

Daleki od doskonałości jest również balans – niektórych budynków najzwyczajniej nie opłaca się wznosić i znacząco efektywniejsze jest poprzestanie na ich innych wariacjach, „najzabawniejszy” jest zaś fakt, że z reguły nie opłaca się tłumić rozruchów, taniej bowiem wyjdzie pozwolić insurgentom na spalenie ratusza etc. i go odrestaurować niż toczyć z nimi boje.

Z drugiej strony… Wiele rozwiązań potrafi ująć – chociażby możliwość prowadzenia śledztw, fakt, że każda jednostka znajduje odwzorowanie (np. jeśli nie wybudujemy dla niej domu, to zobaczymy, jak spędza noc przy ognisku), lecz gdy już zaczniemy bowiem tytułu żywić nieco cieplejsze uczucia, to zaczniemy się irytować chociażby brakiem możliwości kolejkowania zadań bądź automatyzacji szeregu zadań, o dostępności jednej (niespecjalnie dużej) mapy nie wspominając.

Kapital: Sparks of Revolution to gra przyprawiająca o ambiwalencję uczuć, wskazująca na duży potencjał, lecz daleka od jego pełnego wykorzystania. Próbowała ona być „Frostpunkiem bez lodu”, efekt końcowy jest jednak tylko połowicznie satysfakcjonujący.

Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/kapital_sparks_of_revolution

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję