Kao the Kangaroo

Kao the Kangaroo
Sztab VVeteranów
Tytuł: Kao the Kangaroo
Producent: Tate Multimedia
Dystrybutor:
Gatunek: Zręcznościowa
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: FaultyGear
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 70% procent
Głosuj na tę grę!

Kangurek Kao

Sympatyczny torbacz, choć teoretycznie niespecjalnie powinien kojarzyć się z Polską, dorobił się kilku naprawdę przyjemnych gier zrobionych przez naszych rodaków, choć daleko mu było do tytanów gatunku. Po wielu latach od części trzeciej, wreszcie otrzymaliśmy kolejną grę, będącą tym razem rebootem.
kangurek-kao-25116-1.jpg 1Mały Kao żyje sobie spokojnie w wiosce na wyspie, trenując walkę pod okiem swojego mistrza. Pewnego razu doświadcza wizji w której ukazuje się mu jego zbiegła z domu siostra - Kaia. Idąc za jej widmem, kangurek znajduje zaklęte rękawice które niegdyś należały do jego ojca. Siostrzyczka najwyraźniej napotkała kłopoty próbując odnaleźć zaginionego tatę, więc cała nadzieja w pomocy Kao (oraz prowadzącym go graczu)!

Gra jest oczywiście trójwymiarową platformówką z różnymi znajdźkami do zebrania: literkami składającymi się w imię Kao, diamentami, monetkami, runami i zwojami. Mamy też możliwość znalezienia ćwiartek kolejnych serduszek zdrowia oraz żyć. Mamy tu parę krain będących hubami dla kilku poziomów oraz bossa. Większość poziomów ma także co najmniej jeden krótki, ukryty etap, pozwalający zebrać dodatkowe diamenty i monety. Ze znalezieniem wszystkich ukrytych etapów wiąże się nagroda, ale nie są one specjalnie trudne do namierzenia, podobnie jak znakomita większość innych znajdziek. Nagrodą za naszą spostrzegawczość są dodatkowe kostiumy dla naszego podopiecznego, oraz możliwość dokupienia ćwiartek serc i żyć.

Gra czerpie garściami zarówno ze swoich poprzedniczek jak i innych serii, ale niestety nie wykorzystuje w pełni pomysłów. Część rozwiązań wykorzystano na przykład zaledwie raz w trakcie rozgrywki, o czym za chwilę.

Pewną nowością jest przedstawienie tak zwanego Wiecznego Świata, do którego Kao może się dostać korzystając z zaklętych, gadających rękawic. Wieczny Świat funkcjonuje jako wymiar ukryty pod tym w którym żyje Kao, co wykorzystano w formie mechaniki pozwalającej na m.in. zmaterializowanie ukrytych platform i dematerializowanie przeszkód na naszej drodze. Nie przełączamy się między oboma wymiarami swobodnie, musimy wykorzystać do tego specjalne kryształy Wiecznej Energii występujące w pewnych miejscach. Po wykonaniu na nich ataku Wieczn
y Świat objawia się na określony czas na niewielkim obszarze. Niestety, mam wrażenie iż mechanika ta nie została wykorzystana w pełni. Twórcy mieli na nią kilka pomysłów, na przykład jeden z poziomów na którym kryształy mogliśmy przenosić samodzielnie i używać ich w trakcie ruchu kosztem możliwości ataku – niestety, trochę za mało takich przebłysków różnorodności.

Wieczny Świat nie jest jedynym elementem przedstawionym wraz z zaklętymi rękawicami. Mamy też do wykorzystania w niektórych miejscach energetyczne bumerangi, co pozwala aktywować oddalone mechanizmy i nie tylko. Przede wszystkim jednak, zbierając jeden z trzech rodzajów ładunków żywiołów (ogień, lód, wiatr) nadajemy rękawicom ich aspekt. Wykorzystujemy to zarówno w walce (nie zużywa ładunku) jak i przy rozwiązywaniu zagadek środowiskowych (zużywa ładunek). Ładunków możemy przechowywać maksymalnie trzy, a także przełączać się między nimi jeżeli posiadamy różne. Ten pomysł akurat wykorzystano w znacznie większym zakresie niż poprzedni, choć trochę szkoda, iż ostatni żywioł pojawia się dopiero pod koniec gry, gdy mamy przed sobą ledwie dwa poziomy i bossa do końca.

Zestaw ruchów Kao, przydatny zarówno w walce jak i eksploracji, nie jest mocno rozbudowany. Tłuczemy pięściami, w powietrzu uderzamy ogonkiem, skaczemy normalnie lub podwójnie, turlamy się, a także robimy cios w podłoże. Do tego dochodzi cios specjalny podczas walki po naładowaniu odpowiedniego paska, ale można poradzić sobie i bez niego. Walka nie jest główną osią rozgrywki, ale jest funkcjonalna. Jest ona, jak i reszta gry, naprawdę łatwa.

O ile niski poziom trudności i niewykorzystane do końca pomysły na zagadki można jeszcze zwalić na karb tego, iż gra jest skierowana przede wszystkim do absolutnie najmłodszych graczy, to jest parę elementów które niestety stanowią dość spory zgrzyt. Są to mianowicie błędy. Jest ich niestety bardzo dużo i najróżniejszekangurek-kao-25116-2.jpg 2go rodzaju. Niektóre, najpoważniejsze, zostały już na szczęście załatane (gra potrafiła zresetować zapisy!), ale jest jeszcze kilka denerwujących. Mamy tu standardowo błędy w wyświetlaniu animacji, ale też na przykład: znikające znajdźki i ładunki żywiołów których nie można zebrać o ile nie zrestartujemy poziomu, znikający dźwięk i muzykę, czy wreszcie napisy polskie kompletnie inne od tego co jest mówione w dialogach. Sprawia to wszystko wrażenie pospiesznego wykończenia i testowania gry po łebkach.

Odnośnie grafiki, mogę pochwalić styl. Nowy, odświeżony wizerunek Kao jest naprawdę śliczny. Projekty postaci oraz plansz potrafią być całkiem ładne, choć takie elementy jak np. sople lodu wyglądają nieco surowo i odstają od reszty. Kolory są soczyste i świetnie dobrane. Animacje, gdy działają jak powinny, również są ładne - w szczególności w czasie samej rozgrywki. Poza tym, ciężko się jest nie uśmiechnąć widząc, iż Kao nadal robi dziwaczne rzeczy ze swoją szyją… i jest to nawet element gameplayu. Jeżeli chodzi o cutscenki, przydałoby się jednak troszkę pracy.

Dźwięk, gdy działa, również jest naprawdę niezły. Na uwagę zasługuje naprawdę bardzo dobry dubbing (gdyby nie ta rozbieżność z napisami to byłoby znakomicie), zaś muzyka też potrafi być niczego sobie. Szczególnie do gustu przypadła mi tajemniczo-urocza muzyczka z ostatnich etapów. Niestety, zdarza się, iż pojawi się błąd i niektóre etapy lub części etapów musimy przechodzić w całkowitej ciszy.

Podsumowując, jest to raczej średnio udany powrót. Nie ma tu nic szczególnego, co wyróżniałoby ten tytuł. Ludzi ogranych z wszelakimi platformówkami raczej nie zachwyci, ale możliwe iż spodoba się dzieciom które dopiero zaczynają swoją przygodę z medium gier. Niestety liczba błędów wskazuje na to, iż lepiej troszkę wstrzymać się z zakupem. Liczę na to, iż mimo wszystko twórcy się nie zniechęcą i Kao powróci w lepszym (i może nieco bardziej wymagającym) sequelu.

Autor: FaultyGear
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję