Jurassic World Evolution 2

Jurassic World Evolution 2
Sztab VVeteranów
Tytuł: Jurassic World Evolution 2
Producent: Frontier Developments
Dystrybutor:
Gatunek: Tycoon
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 75% procent
Głosuj na tę grę!

Jurassic World Evolution 2

Straszne jaszczury stały się elementem popkultury, ze wszystkimi tego zaletami i wadami. Niewątpliwie duża w tym zasługa spielbergowskiego hitu z końcówki minionego wieku, niejako wyznaczającego kierunek „casualowych” zainteresowań w tym zakresie. Nie da się jednak ukryć, że ostatnimi czasy owa uznana franszyza niewątpliwie zaznała sporej zadyszki i przydałoby się jej ponowne przemyślenie. Czy to samo można powiedzieć o sequelu uznanej egranizacji kinowej marki z 2018 roku?
jurassic-world-evolution-2-25398-1.jpg 1No właśnie, „egranizacji”, albowiem omawiany tytuł pozostaje w bezpośrednim związku z obrazami z wielkiego ekranu – nie chodzi tu bynajmniej o sam tytuł, lecz również bohaterów, a także niektóre wątki. Twórcy nauczeni doświadczeniami pierwszych przygód łączenia świata gier i filmów na szczęście nie trzymają się jednak niewolniczo konwencji pierwowzoru, słusznie przyjmując, że dla wielu widzów bardziej atrakcyjną częścią obrazów nie były fragmenty poświęcone perypetiom bohaterów walczących o przetrwanie we wrogim im środowisku, lecz właśnie sceny inicjujące, przedstawiające jeszcze sielankowe ujęcia parku, który aż chciałoby się zwiedzić.

Gra oferuje trzy niezależne od siebie tryby, z których każdy w istocie zorientowany jest na zaspokojenie innym potrzeb. Mamy więc do czynienia z kampanią, która w istocie pełni funkcję „nieco” bardziej rozbudowanego samouczka „jakimśtam” wątkiem fabularnym, miłośnicy bardziej skomplikowanej rozgrywki mogą się zmierzyć z trybami wyzwań i chaosu, no i w końcu raczeni jesteśmy trybem rozgrywki swobodnej, który… chyba nie muszę tłumaczyć? Dla każdego coś miłego, i to całkiem serio.


Jako osoba zaznajomiona z pierwowzorem nie miałem absolutnie najmniejszych problemów w odnalezieniu się w mechanikach „dwójki”, zwłaszcza iż wiele z nich cechuje się daleko posuniętą intuicyjnością. Wyraźnie widać, że autorzy kierowali się maksymą „ewolucja, nie rewolucja”, oczekiwałem więc, że w ślad za tym zakrzykną oni „więcej i lepiej”. No cóż, i tu czekała mnie może nie przykra, lecz nie do końca przyjemna niespodzianka.

Najpierw dobra wiadomość – dinozaurów jest dużo, ale to naprawdę sporo! Ich obserwacja stanowi prawdziwą frajdę, zwłaszcza iż dysponujemy pewnym wpływem na ich genom (co może mieć wpływ tak na wygląd, jak i parametry oraz zachowanie). Co więcej, ich charakterystyka jest dość satysfakcjonująco rozwinięta, poszukiwanie więc idealnego balansu między poszczególnymi gatunkami może stanowić całkiem fajne wyzwanie na wiele godzin.

Zła wiadomość jest jednak taka, że z dużo mniejszą dbałością autorzy podeszli do mechanik „tycoonowych” omawianej pozycji. Z pewnością rozczarowuje bardzo skromna jak na standardy gatunku liczba obiektów, które możemy wznieść, a które oddziaływałyby na naszą gadzią menajurassic-world-evolution-2-25398-2.jpg 2żerię, ale również i gości naszego parku. Ekonomia tytułu uległa strywializowaniu właściwemu wręcz dla produkcji zorientowanych na znacznie młodszych odbiorców. Śmiem twierdzić, że nie tego tygryski oczekiwały. W konsekwencji dość łatwo dać się dopaść nudzie, o ile moderzy nie pospieszą z odsieczą.

Niewątpliwie gra czaruje oprawą, choć niemała w tym zasługa możliwości skorzystania z właściwych dla kinowego wszak blockbustera licencji. Po pewnym czasie zwróciłem uwagę, że trudno jednak ją określić mianem fotorealistycznej, do szczytowych osiągnięć gier wideo w tym aspekcie trochę jej jednak brakuje, a jednak kluczowe jest właśnie owo „po pewnym czasie”.

Jurassic World Evolution 2 to w istocie sequel bardzo ostrożny, miejscami wręcz asekurancki – choć może to po prostu ja oczekiwałem bardziej „strategicznego” doznania? Jakkolwiek stanowi on pewien postęp wobec starszego pobratymca (polscy gracze mogą tu również wskazać na lokalizację), to mam opory przed jego szczerym poleceniem posiadaczom „jedynki”. Jeśli jednak do tych się nie zaliczacie lub akurat natrafiliście na tzw. grubszą okazję (przecenę), to momentami się tu czy ówdzie krzywiąc jednak nie powinniście żałować wydanej nań mamony.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję