Joint Task Force

Joint Task Force
Sztab VVeteranów
Tytuł: Joint Task Force
Producent: Most Wanted Entertainment
Dystrybutor: CD Projekt
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:2006-10-13
Premiera Świat:
Autor: 2711
Ocena
czytelników 77 GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 60% procent
Głosuj na tę grę!
Joint Task Force
Choć w JTF nie ma możliwości stawiania budowli i produkcji wojsk, nie oznacza to jednak, że gracz jest pozbawiony możliwości uzupełnienia swych szczupłych sił, z jakimi zaczyna każdą misję. Aby przywołać dodatkowe wsparcie potrzeba przede wszystkim pieniędzy (które zarabia się w zamian za ukończenie zadań głównych i dodatkowych) oraz bohatera, który posiada odpowiednią umiejętność. W zamian za gotówkę można „zamówić” sobie piechotę (dzielącą się na zwiadowców, medyków, komandosów, snajperów, mechaników, pilotów i załogę pojazdów), lekkie pojazdy (niezawodny Humvee i buggy), a także zaopatrzenie. Jeśli chcemy, możemy za dopłatą wyposażyć piechotę w specjalny ekwipunek, jak choćby podręczną wyrzutnię rakiet przeciwpancernych AT-4, przeciwlotniczy Stinger, ładunki C-4, wykrywacze min, noktowizory, maski przeciwgazowe czy granaty. Po dokonaniu zakupu we wskazane miejsce na mapie przybędzie helikopter Black Hawk i dokona zrzutu. Jeśli chcemy jednak jakieś cięższe wsparcie, potrzeba najpierw zająć lotnisko. Gdy już to zrobimy, dostaniemy możliwość przywołania transporterów opancerzonych Bradley, czołgów Abrams, pojazdów FRSV, samobieżnej artylerii lufowej, rakietowej i przeciwlotniczej. Wszystkie te opancerzone pojazdy dostarczy C-130 (ciekawe jakim cudem jest on wstanie przewieźć 60-tonowego M1A2?). Istnieje również szansa kupienia AH-6 Little Birda, AH-64 Apache’a i Harriera. Warto także wspomnieć, że można dodatkowo wezwać nalot F-117, A-10 oraz Tomahawka na uprzednio wybrany cel. Niejednokrotnie przyjdzie nam też wykorzystać sprzęt przeciwnika, na który składają się w głównej mierze radzieckie czołgi i transportery.

Z wymienionych powyżej militariów pewnie część z Was zaciekawiła nazwa FRSV. Jak się okazuje, jest to chyba najważniejszy z dostępnych pojazdów. FSRV bowiem to ruchoma stacja naprawcza i zaopatrzeniowa, bez której utrzymanie sił pancernych jest na dłuższą metę niemożliwe. Wszystkie maszyny podczas starć ulegają bardzo szybko uszkodzeniom i tylko dzięki mechanikom z tej stacji mogą wytrzymać w jednym kawałku do końca misji. Niemniej istotna jest też jego funkcja odnawiania zasobów amunicji, które kończą się zastraszająco szybko, zwłaszcza w przypadku artylerii i lotnictwa.

Pojazdy są więc zróżnicowane i w miarę dobrze odwzorowane. Dodatkowo cieszy możliwość stawiania zasłony dymnej niektórymi maszynami, chowanie się strzelców do wnętrza, jeśli ogień przeciwnika jest zbyt silny, ograniczona ilość amunicji, zakładanie siatek maskujących na rozstawioną artylerię samobieżną i tym podobne drobnostki. Z pojazdami wiąże się jednak kilka poważnych mankamentów całej gry. Najważniejszymi z nich są niemożność zastosowania formacji dla sprzętu pancernego oraz fatalny system odnajdywania drogi (tzw. pathfinding). Powoduje to, że kierowanie pojazdami jest wręcz koszmarne – jeżdżą sobie i ustawiają się gdzie tylko chcą, nieustannie się blokują, gubią, nie dostosowują do siebie prędkości przejazdu, wystawiają się na ostrzał wręcz jak kaczki (Hummery bardzo szybko wyjeżdżają przed szereg, aby po chwili zamienić się w dopalające szczątki). Przejechanie przez wąskie ulice miast kończy się totalnym chaosem. Lotnictwo natomiast – ze zrozumiałych względów – nie ma takich „przyziemnych” problemów, niemniej zastosowanie go jest bardzo mocno ograniczone. Wystarczy, że na drodze przelotu Twojego potwornie drogiego i zabójczego Apache’a znajdzie się jeden koleś z wyrzutnią AA lub działko, i już mam dożywotnio uziemionego ptaszka. Z piechotą jest o tyle łatwiej, że grupa żołnierzy może ustawiać się w 3 podstawowe formacje, mogą oni także kłaść się na ziemi, chować za różnymi barykadami oraz zajmować budynki. Co z tego jednak, gdy wystarczy jedno działko plot., aby w kilka sekund załatwić cały pluton amerykańskich komandosów?

Joint Task Force 130138,4
Zrzut Abramsa z C-130


Bardzo ważną rolę na polu walki w JTF odgrywają również bohaterowie. Najważniejszym z nich jest oczywiście O’Connell, ale wraz ze wzrostem doświadczenia, każdy żołnierz będzie mógł stać się bohaterem. Po zakończeniu misji istnieje bowiem możliwość wypromowania na oficera najbardziej wyróżniających się na polu walki wojaków. Tym sposobem gracz z każdym następnym zadaniem ma coraz większy wybór bohaterów, jakich może wziąć ze sobą do następnego etapu. Co daje taki bohater? Otóż całkiem sporo. Przede wszystkim każdy z nich jest nie tylko dobrym żołnierzem, ale także specjalistą w innej dziedzinie wojskowości (standardowo: snajper, medyk, pilot, komandos itd.). Podczas zdobywania doświadczenia awansują oni na kolejne poziomy, a wraz z nimi dostają dodatkowe punkty, za które można odblokować nowe umiejętności. Samych umiejętności jest doprawdy mnóstwo: zamawianie wyposażenia, pojazdów, ulepszenie wytrzymałości żołnierzy, broni pancernej, zwiększenie zadawanych obrażeń, leczenie, wezwanie nalotów, naprawianie, poszerzenie pola widzenia, satelitarny rekonesans i wiele innych. Wraz z grupką doświadczonych bohaterów znacznie zwiększają się możliwości bojowe całej drużyny.

Ciekawe uzupełnienie rozgrywki w JTF miały stanowić media. Niestety, pomysł ten nie został wykorzystany należycie. Istnienie mediów ogranicza się praktycznie tylko do wstawek filmowych wyświetlanych w maluteńkim ekraniku, w których to przedstawione są bieżące relacje z frontu. Generalnie o mediach najwięcej mówi się jedynie podczas przerywników między misjami i podczas nich samych. W trakcie grania jednak nie odczuwa się ich obecności (jeśli nie liczyć wspomnianej reporterki, do której poczuł coś nasz O’Connell ;).

Całkiem rozbudowany jest za to tryb dla wielu graczy. Pozwala on na zagranie jedną z trzech frakcji (JTF, Dyktator, Terroryści) w kilku trybach rozgrywki (Na Śmierć i Życie, Dominacja, Battle Royale oraz Własny). Podczas gry należy, rzecz jasna, zniszczyć przeciwnika(-ów) za pomocą dostępnych sił. Aby ułatwić sobie to zadanie, należy zajmować porozrzucane na mapie flagi, za okupowanie których będziesz dostawał pieniądze potrzebne do zakupu nowego sprzętu. Każdy z trybów różni się istnieniem bardzo wielu reguł, które można konfigurować. Istnieje także możliwość przejścia kampanii w trybie kooperacji przez LAN lub sieć. Największym problemem JTF-a, jeśli chodzi o multiplayer, jest fakt, że praktycznie nikt w to nie gra w sieci, przez co znalezienie kilku graczy do wspólnej rozgrywki w danym momencie może być trudnym zadaniem. Można zagrać w skirmish z komputerem, choć to już nie to samo.

Joint Task Force

<< poprzednia | 1 | 2 | 3 | następna >>
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję