Infernal

Infernal
Sztab VVeteranów
Tytuł: Infernal
Producent: Metropolis Software
Dystrybutor: Cenega Poland
Gatunek: TPP
Premiera Pl:2007-04-20
Premiera świat:
Autor: 2711
Ocena
czytelników 78 GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 70% procent
Głosuj na tę grę!
Infernal

Infernal

Polska branża gier z całą pewnością nie należy do światowej czołówki. Rodowicie polskich produkcji powstaje obecnie niewiele (choć w porównaniu do innych krajów, że tak powiem „wschodnich”, nie jest aż tak źle), a w dodatku większość z nich jest raczej tytułami niszowymi. Są to najczęściej przeciętne gry zręcznościowe, o których zapomina się tuż po ich przejściu, albo gnioty (Mortyr 2), o jakich nie warto nawet wspominać, niemniej zdarzają się też i chlubne wyjątki, jak np. słynny – nie tylko u nas – Painkiller. Studio developerskie Metropolis Software znany jest w głównej mierze właśnie z wydania kilku zręcznościowych gier akcji, które jednak nie zabłysnęły niczym szczególnym wśród bardzo licznej konkurencji.

Ekipa z Metropolis przy tworzeniu swej kolejnej produkcji, zwącej się Infernal, postanowiła mimo to nie zrażać się brakiem spektakularnych sukcesów i ponownie przygotowała dla nas strzelaninę utrzymaną w konwencji TPP. Przy jej tworzeniu sięgnęli pełnymi garściami po stare, sprawdzone już wielokrotnie rozwiązania, znane także z ich poprzednich dzieł. Ponownie wykorzystano silnik graficzny pochodzący z gry Gorky 02: Aurora Watching, a fabułę i rozgrywkę zaczerpnięto w pewnym stopniu z Archangel. Infernal stał się więc taką swoistą mieszanką dotychczasowych osiągnięć Metropolis, oczywiście dodatkowo uzupełnioną wieloma nowymi pomysłami.

Infernal 184351,1
Niebiański klasztor


W Infernalu gracz wciela się w postać Ryana Lennox, bohatera niebiańskiej organizacji EtherLight. Zajmuje się ona prowadzeniem otwartej walki ze wszelkimi przejawami zła, jakie pojawiają się na Świecie. Lennox służąc jej był bardzo skuteczny – właściwie to można by rzec, że był nawet za skuteczny... W konsekwencji swych notorycznych nadużyć wyrzucono go z organizacji i pozostawiono samemu sobie. Pozbawiony wszelkich specjalnych mocy i uprawnień musi od teraz prowadzić całkowicie normalny żywot wśród zwykłych śmiertelników. Takie jednak życie rzecz jasna nie może być tłem dla gry akcji, wobec czego autorzy postanowili trochę skomplikować losy naszego bohatera. W trakcie spotkania w restauracji ze swą dawną znajomą z EtherLightu (o swojskim skądinąd imieniu Baśka) Ryan staje się celem ataku niebiańskich sił. W tym momencie do działania przystępuje sam gracz.

Pierwszy etap jest taką małą wprawką przed właściwą grą. Niestety jednak sam początek, w którym przyjdzie nam po raz pierwszy kierować poczynaniami Ryana, jest bardzo słabo wykonany. Psychodeliczne kolorki, fale niekończących się przeciwników, identyczne korytarze, w których łatwo się zagubić, wyparowujące po sekundzie ciała zabitych, praktycznie niewrażliwość bohatera na kule i tym podobne „kwiatki” wręcz odrzucały mnie od monitora. Na szczęście pierwsza lokacja się szybko kończy, a nasz heros spotyka nagle Luciusa Blacka. Ten jegomość jest prawdziwym diabłem wcielonym, który oferuje nam przejście na stronę zła w zamian za pewną przysługę. Co robi w tym momencie nasz dzielny bohater, do niedawna wielki wojownik światła, walczący o dobro i pokój? Rzuca oczywiście monetą. Pech chciał, że wyszła mu reszka, więc w jednej chwili wstępuje w szeregi diabelnych popleczników oraz staje się sługą sił piekła.

Infernal 184407,1
Dlaczego nie możemy się czymś takim przelecieć?


Nie wiem jak wam, ale mnie się wydaje, że taka fabuła jest „lekko” naciągana i bynajmniej dobrze o naszym Ryanie nie świadczy. Co to za bohater, który w ciągu sekundy jest w stanie zrezygnować ze wszystkich swych szczytnych ideałów i zostać pomiotem swego najgorszego dotychczas przeciwnika? Później mogę jedynie powiedzieć, że fabuła się rozkręca, a nawet potrafi wciągnąć. Szybko okazuje się bowiem, że nie wszystko jest takie oczywiste jakby wyglądało na początku. Lucius będzie stawiał nam coraz to nowe zadania, które z kolei pozwolą zwiedzić wiele ciekawych miejsc. Warto też nadmienić, że nasze relacje z szefem są na dość luźnej stopie. Ryan nie żałuje w swych dialogach sarkazmu, dzięki czemu nieraz potrafi poprawić nam humor (np. kiedy diabeł pyta się Ryana co mówi pewien profesorek, którego niestety właśnie przed chwilą wyeliminowaliśmy, ten odpowiada mu: „pewnie zdrowaśki w drodze do nieba”:))

Infernal 184423,1
Oto my i nasza Baśka


No ale jak się w to właściwie gra? Jeśli miałeś kontakt z innymi strzelaninami, w których bohater widziany jest z perspektywy trzeciej osoby to właściwie już o Infernalu wiesz prawie wszystko. Główna część gry polega na parciu do przodu przez kolejny plansze wypełnione po brzegi przeciwnikami. Trzeba jednak przyznać, że walki rozwiązano naprawdę dobrze. Są dynamiczne, trudne i dają sporo satysfakcji. Do walki wykorzystujemy całą gamę uzbrojenia poczynając od pistoletów, kałaszy po miotacze ognia, karabiny snajperskie, działa laserowe. Nieraz użyjemy też granatów, min, a nawet kopniaków. Broni jest sporo, lecz do wszystkiego jest niestety mało amunicji. Nie można sobie pozwolić na strzelanie seriami gdzie popadnie, bo szybko okaże się, że przy starciu z licznymi wrogami pozostanie nam tylko walka wręcz. Amunicję, zwłaszcza do lepszych pukawek należy zużywać mądrze – w sumie to nawet dobrze.

Infernal

| 1 | 2 | nastpna >>
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ¦REDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję