ICBM

ICBM
Sztab VVeteranów
Tytuł: ICBM
Producent: SoftWarWare
Dystrybutor: Slitherine Ltd
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Wojman
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 70% procent
Głosuj na tę grę!

ICBM

W grach strategicznych czasem można usłyszeć frazę „nuclear lunch detected”. W StarCraft II oznacza to, że za chwilkę nastąpi wybuch w jakimś ważnym punkcie i stracimy czy to armię czy też ekonomię. W prawdziwym świecie bomb atomowych użyto przeciwko komuś tylko dwa razy. Było to pod koniec II Wojny Światowej, kiedy zbomardowano japońskie miasta Hiroshima i Nagasaki. Od tamtej pory wielu obawiało się nuklearnej zagłady. Teraz dzięki grze ICBM możemy się przekonać co by było, gdyby do takiego konfliktu doszło.
icbm-22581-1.jpg 1ICBM nie ma super zaawansowanej oprawy graficznej. Ot, po prostu w grze mamy przedstawiony trójwymiarowy obraz kuli ziemskiej, na której widać (albo i nie) nasze jednostki, przeciwników czy orbitujące wokół sztuczne satelity. Gra więc nie powalczy o tytuł najładniejszej produkcji dekady, ale też nie o to przecież w niej chodzi. Na globie znajduje się cała masa różnych miast, znaleźć można chociażby Warszawę, ale zazwyczaj są to największe miasta państw lub ich stolice, ale też nie zawsze - nie znalazłem chociażby czeskiej Pragi. Umówmy się jednak, że wspomniane miasta są raczej symboliczne, bo zawierają zwykle jedno, a w sumie dwa zdjęcia: jedno charakterystyczne dla danego miejsca, drugie przedstawiające zgliszcza po katastrofie.

W grze chodzi o wybudowanie i ulepszenie uzbrojenia nuklearnego, a także dostarczenia skutecznych środków ochrony przed atakiem przeciwników. My - oczywiście - budujemy broń atomową po to, żeby utrzymać pokój, a inni żeby nas podstępnie i niespodziewanie zaatakować. Choć w teorii jest naprawdę dużo do
zrobienia, a drzewko technologiczne dość obszerne, to jednak z mojego punktu widzenia ICBM jest grą do jednokrotnego przejścia. Albo dla maniaków, którzy kiedyś zagrywali się w DEFCON. Mi osobiście rozgrywka niespecjalnie przypadła do gustu, co wcale nie oznacza, że jest ona zła. Po prostu trzeba lubić ten specyficzny rodzaj gier strategicznych.

Rozgrywkę można dopasować do własnych preferencji. Jest kilka poziomów trudności, można zawierać pakty i sojusze. Można też wybrać liczbę przeciwników czy ich zachowanie. Możliwości jest naprawdę sporo i każdy fan znajdzie coś dla siebie. Gorzej jednak, że laicy i mniej doświadczeni gracze mogą poczuć się zagubieni, ale niekoniecznie przez katastrofę nuklearną. Mi też na początku ciężko było przewidzieć, co może być dobre i skuteczne, a czego lepiej unikać. Doszło u mnie do pewnego rodzaju absurdu, bo w pewnym momencie ICBM dużo przyjemniej mi się oglądało niż w nie grało. Jest to zasługa osobnego trybu, w którym nie trzeba nic robić. Gra po prostu robi wszystko; ataki, kontrataki, uderzenia, kontricbm-22581-2.jpg 2uderzenia - i ogląda się to po prostu fajnie.

Jeżeli chodzi o oprawę muzyczną i dźwiękową to, cóż, jest na poziomie grafiki. Czyli jakaś tam jest, ale w niczym nie przeszkadza, lecz raczej nie zwraca się na nią jakiejś większej uwagi, bo i nie ma takiej potrzeby. ICBM zdecydowanie nie jest grą dla każdego, ale jednocześnie uważam, że warto dać jej szansę, bo regularna cena na poziomie 72 złotych jest bardzo przyzwoita, nawet jeśli gra nie trafi w gusta gracza. Gdy rozgryzłem trochę mechaniki rządzące grą bawiłem się naprawdę przyzwoicie, ale dojście do większych sukcesów na wyższych poziomach trudności zajęło mi sporo czasu. Pomimo wszystko ICBM posiada tę cechę, że jak już przełamie się bariery, to potrafi wciągnąć, nie ma bowiem nic przyjemniejszego niż obserwowanie jak nasze rakiety czynią nuklearną pożogę… Nuclear lunch detected.

Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/icbm

Autor: Wojman
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję