Horizon

Sztab VVeteranów
Tytuł: Horizon
Producent: L3O Interactive
Dystrybutor: Techland
Gatunek: Strategia turowa/4x
Premiera Pl:2014-04-17
Premiera świat:
Autor: Klemens
Tytuł: Horizon
Producent: L3O Interactive
Dystrybutor: Techland
Gatunek: Strategia turowa/4x
Premiera Pl:2014-04-17
Premiera świat:
Autor: Klemens
Horizon

Ale w końcu nie o fabułę tu mimo wszystko chodzi. Gra rozpoczyna się klasycznie – zaczynamy rozgrywkę rasą ludzką, moszcząc się w systemie planetarnym o wielce wymownej nazwie Sol, na planecie Ziemia (tu już wcale tak klasycznie nie jest, bo jednokrok natykamy się tutaj na jakowąś Terrę). Budujemy statki zwiadowcze i kolonizacyjne i rozpoczynamy zasiedlanie czy to planet sąsiednich, czy też ruszamy na poszukiwania nowych układów.
Naturalnie cała sztuka polega na odpowiednim wyważeniu sfery ekonomicznej i militarnej, każda z nich dzieli się na kilka dodatkowych – a to trzeba (przynajmniej wypadałoby) zaprojektować nowe lepiej odpowiadające wymogom
Kilka słów więcej o tym ostatnim elemencie, tutaj bowiem mamy do czynienia z odrobiną świeżego oddechu w tym dość skostniałym gatunku. Mianowicie jakkolwiek możemy się skoncentrować na danym zagadnieniu, to rozwijane jednocześnie są – choć w znacznie mniejszym stopniu – także inne badania. W konsekwencji nierzadko się zdarza, iż do jakiegoś odkrycia dojdzie niespodziewanie, wręcz wbrew naszym oczekiwaniom.
Największym rozczarowaniem jest niestety warstwa taktyczna gry – bitwy są schematyczne, trochę ze względu na małą „lotność” komputerowego przeciwnika. A szkoda, bo także tutaj autorzy wpadli na kilka prostych, ale dotychczas niespotykanych pomysłów – jak choćby manewrowanie jednostkami polegającym na kierowaniu w stronę wroga najsilniej opancerzonej burty; w końcu spostrzeżono

Niestety, kosmos w Horizon, jak u niemal wszystkich przedstawicieli gatunku, jest dwuwymiarową płaszczyzną, i to nawet wtedy, gdy przy konfigurowaniu gry jesteśmy raczeni grafiką obrazującą galaktykę kulistą.
Dość ambiwalentne uczucia wywołuje warstwa wizualna gry – niby nie jest szpetna, twórcy też raczą gracza animowanymi cut-scenkami, a o żadnej pikselozie nie może być mowy, trudno jednak o danej produkcji powiedzieć, że jest piękna. Szczerze mówiąc, jest ona niewiele ładniejsza (choć jest) od serii Galactic Civilizations, z kolei raczej nie przebija Master of Orion III (za czasów której także – podobnie jak twórcy – uznawano Plutona za pełnoprawną planetę), które jest pozycją mocno zaawansowaną w latach.
Horizon to przykład klasycznego produktu wzbogaconego o kilka dobrych pomysłów, których potencjał nie został jednak wykorzystany w pełni, jak się zdaje ze względów budżetowych. Sami twórcy mają chyba tego świadomość, cena bowiem absolutnie nie jest wygórowana i gracz otrzymuje produkt znacznie godniejszy niźli sugerowałaby skala ponoszonego przez niego wydatku.
Autor: Klemens