Hegemony Gold: Wars of Ancient Greece

Hegemony Gold: Wars of Ancient Greece
Sztab VVeteranów
Tytuł: Hegemony Gold: Wars of Ancient Greece
Producent: Longbow Digital Arts
Dystrybutor: Alpha Games
Gatunek: Strategiczna
Premiera Pl:2012-03-30
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 65% procent
Głosuj na tę grę!

Hegemony Gold: Wars of Ancient Greece

Język polski jest przesycony zapożyczeniami ze starożytnej greki, czy to bezpośrednio, czy też – częściej – poprzez inne języki. Nie aż z tak dużą przesadą można tego rodzaju pochodzenie przypisać wszystkim wyrazem kończącym się w mianowniku członem –onia czy –omia. Dotyczy to naturalnie również hegemonii, aż dziw więc, że dopiero kilka lat temu doczekaliśmy się gry wskazującej na sposób rozumienia tego pojęcia przez jego autorów.
hegemony-gold-wars-of-ancient-greece-17622-1.jpg 1Hegemony Gold: Wars of Ancient Greece to produkcja, której już sam tytuł w istocie wskazuje na jej problematykę. Naszym zadaniem będzie bowiem podbicie – na drodze militarnej bądź dyplomatycznej bynajmniej nie mitycznego świata Hellady. Co nie pozbawione jednak znaczenia, uczynić to będziemy mogli w różnych epokach, co zresztą odpowiada historycznym realiom, gdyż w istocie co najmniej kilka różnych państw greckich w różnych okresach można by było określić mianem hegemona.

Mechanika gry jest zadziwiająca dla każdego domorosłego stratega wychowanego na produkcjach w stylu Cywilizacji czy też kolejnych odsłon serii Total War. Z reguły ruszamy bowiem z mniejszym czy większym, lecz niemal zawsze pojedynczym państwem-miastem, które możemy zacząć rozbudowywać – acz nie przez mitycznych robotników, lecz faktycznie werbowane jednostki – w jego bezpośrednim sąsiedztwie. Nadto dość szybko – zgodnie tak z przyzwyczajeniami, jak i historyczną koniecznością – zaczniemy rekrutować oddziały o wybitnie militarnym charakterze, po czym nakażemy im przemieszczać się po mapie w celu, hm, zwiększania przestrzeni życiowej. Na czym więc polega nowatorstwo?

Otóż gra fantastycznie łączy warstwę strategiczną z taktyczną – posłużenie się pokrętłem scrolla na myszce pozwala nam momentalnie przeskoczyć z jednego do drugiego, zaś każdy postępek na jednym planie znajduje odzwierciedlenie
na drugim! Jeśli więc hoplici i jazda na mapie strategicznej są dwoma pionkami znajdującymi się w bezpośredniej styczności, o tyle na mapie taktycznej zadecydujemy o konkretnej odległości między nimi, jak też będziemy nimi manewrowali. Stwierdzę to wprost – to się zna-ko-mi-cie sprawdza w praktyce i wywołuje zadziwienie, że twórcy innych przedstawicieli gatunku RTW – w szczególności rodem z Creative Assembly – nie zapożyczyli tego rozwiązania, które nieodmiennie jest nie tylko wysoce satysfakcjonujące, co znacząco zbliża się do tego, co zwykło uważać się za realizm!

W tej beczce miodu jest jednak niemała łyżka dziegciu, gdyż mimo wszystko starcia taktyczne zostały nieco zaniedbane, w szczególności uproszczone. Owszem, możliwe jest oskrzydlenie, podobnie jak ostrzelanie z dystansu, niemniej można zapomnieć o prawdziwie finezyjnych starciach, które Total War określiłby mianem „heroicznych”. Nade wszystko liczebność ma znaczenie, i kropka.

Nieco szwankuje również sztuczna inteligencja, tak w zakresie wrażych, jak i własnych jednostek. Przyznam, iż przypadł mi do gustu fakt, że gdy dopuszczamy się najazdu na wrogie terytorium, to przeciwnik niekoniecznie koncentruje swe siły na trasie naszego przemarszu, lecz raczej go opóźnia, jednocześnie gros swych sił przemieszczając na nasze własne tyły. Niestety, pod względem taktycznym jest już gorzej, parokrotnie w trakcie jednej rozgrywki udało mi się powtórzyć manewr Hhegemony-gold-wars-of-ancient-greece-17622-2.jpg 2annibala spod Kann, zaś krzemowy rywal każdorazowo konsekwentnie brnął w daną pułapkę.

Największym nieporozumieniem jest jednak dyplomacja. Starożytni Grecy słynęli wszak ze zdradzieckości – przysłowia o greckich darach wszak weszły nawet do polszczyzny, o toposie konia trojańskiego nie wspominając – czy też niezwykłej biegłości w zawiązywaniu aliansów i następnie ich odwracaniu, tymczasem ich wirtualni odpowiednicy potrafią popełnić wręcz dziecinne błędy, przed którymi ustrzegłby się nawet uczeń podstawówki w trakcie rozgrywki w Monopoly.

Oprawa audiowizualna gry wedle współczesnych standardów nie oczarowuje, jednakże rzeczona pozycja zestarzała się w miarę ładnie. Ot, taki dodatkowy argument, by w większym stopniu poprzestawać na module strategicznym niźli taktycznym.

Hegemony Gold: Wars of Ancient Greece to gra absolutnie niedoceniona, choć niestety niewolna od całkiem poważnych wad, które jednak nakazują dość znacząco obniżyć ocenę końcową. Nie jest ona w stanie stanąć w konkury z pozycjami z serii Total War (ze swojego okresu), lecz jeśli rozpatrywać ją nie w kategoriach alternatywy, lecz raczej uzupełnienia, to z roli tej wywiązuje się więcej niż należycie.

Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/hegemony_gold_wars_of_ancient_greece

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję