Fritz 12

Fritz 12
Sztab VVeteranów
Tytuł: Fritz 12
Producent: ChessBase
Dystrybutor: Techland
Gatunek: Logiczna
Premiera Pl:2010-05-06
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników 70 GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 85% procent
Głosuj na tę grę!

Fritz 12

Szachy to nie jest jakaś tam gra, w żadnym też razie nie można ich traktować jako li tylko łamigłówki czy zabawki. Szachy bowiem to religia, a właściwie Religia, z którą jeśli idzie o ilość wyznawców stawać w szranki mogą tylko najwięksi.
fritz-12-4969-1.jpg 1No, gdy echa niezbędnego/nakazanego/wyłącznie akceptowalnego patosu już przeminą można już przejść do pierwszej gry, by tam zmierzyć się z kolejną odsłoną wielkiego Fritza, czyli serii szachowej niemalże doskonałej, tak doskonałej, że przy okazji każdej kolejnej odsłony graczowi towarzyszy jedno zasadnicze pytanie – co takiego nowego w tej materii jest w ogóle jeszcze możliwe?

Zaczyna się o dziwo jednak niespodzianką – o ile dawniej było ascetycznie, momentami wręcz sterylnie, cała zaś szeroko rozumiana oprawa audiowizualna właściwie traktowana mogłaby być jako nowa skórka na microsoftowskiego Sapera, o tyle w przypadku dwunastej odsłony Fritza po pierwszym uruchomieniu gry użytkownik zmuszony jest przetrzeć oczy, i znowu, i jeszcze raz, by w końcu wykrzyknąć z niedowierzaniem i czystym podziwem w głosie: „Niemożliwe! Jest jeszcze bardziej ascetycznie!”

Otóż to, właściwie przez cały okres obcowania z grą towarzyszyło mi wrażenie, iż twórcy rodem z ChessBase w poczuciu pewnego zakłopotania z tytułu milionów jednostek pieniężnych właściwych dla systemów monetarnych najróżniejszych części świata, jakie spłynęły dotychczas na ich konta udali się do jakiegoś monastycznego azylu, gdzie doszli do wrażenia, że wszystkie te kolory, barwy, linie krzywe czy – nie daj Boże! – obłe kształty to Zło w czystej postaci, jedynym akceptowalnym zaś połączeniem okien czy tabelek powinien być kąt prosty. I stało się.

Na szczęście twórcy nie zapomnieli o tym, że w każdym
graczu drzemie jednak bestyjka, która po przebudzeniu może wściekle zatęsknić za jakowymś „fikuśnym” ozdobnikiem, jego udana zaś implementacja potraktowana będzie jako dowód dla własnego gustu i wyczucia estetyki. Takoż o ile domyślny wygląd gry zamyka się w słowie „istnieje”, o tyle gra może stosunkowo łatwo nabrać rumieńców dzięki jednak dużej ilości stosownych opcji, z których użytkownik może skorzystać. Cóż, szachy wymagają pracy, więc co jest zdrożnego w tym, iż również ich ładny wygląd może takowej wymagać. Grunt zaś, że jest to w ogóle możliwe.

Żeby jednak nie było zbyt łatwo, to również i dotychczasowy interfejs uległ zmianie, widać twórcy doszli do wniosku, iż przy okazji d w u n a s t e j odsłony serii k a ż d a zmiana będzie pożądana, przeciwdziałać będzie powstaniu uczucia znużenia i postawieniu, o zgroza, pytania o treści – a za co nowego ja właściwie jednak płacę? Tu zresztą po raz kolejny uchylić należy kapelusza przed ludźmi z ChessBase, gdyż właściwie optymalne „międzymordzie” zostało jeszcze bardziej udoskonalony, początkowy wybór jest jeszcze mniejszy, nie tak przytłaczający opcjami, a dopiero wraz z zagłębianiem się weń gracz odkrywa prawdziwą potęgę modo walności tej aplikacji. Cóż, jak widać doskonałość nie istnieje, choć tak może się wydawać do czasu premiery każdej kolejnej pozycji z przedmiotowej serii.

Wszystko to jednak marność nad marnościami i marność, esencją danej pozycji jest to, czy nastąpił jakikolwiek progres w zakresie umiejętności i efektywności krzemowego rywalafritz-12-4969-2.jpg 2. Odpowiedź rzecz jasna może być tylko jedna – nastąpił. Szeroko zakrojone testy wykazały, że nowy silnik pracuje szybciej od poprzednika o niespełna 30%, a jakby tego było mało, to ranking ELO Fritza 12 został wyliczony na 2947, czyli równo dwadzieścia punktów więcej od Deep Fritz 11. Nawet więc osoby o poziomie arcymistrzowskim się nie rozczarują.

Trochę zastrzeżeń mam z kolei do modułu początkowego, który wydaje mi się nastawiony na graczy właściwie nie mających żadnego pojęcia o grze w szachy, jak też i tych już dość zaawansowanych, z oczom twórców zaś niejako umknęły osoby plasujące się niejako pośrodku.

Pewnego rodzaju „bajer” stanowią zaś filmiki – dość długie, trwające nawet do pół godziny, w których wybitni gracze z Garrim Kasparowem na czele rozważają ciekawe problemy, z którymi się zetknęli. Cóż, nic tak nie poprawia samopoczucia i towarzyskiej pozycji, jak możliwość pochwalenia się pobieraniem stosownych nauk u najwybitniejszych żyjących szachistów…

Fritz 12 to przykład bardzo powolnej, lecz nieustannie nastawionej na rozwój ewolucji, jeśli idzie o mechanikę i możliwości gry, a zarazem małej, ale jednak rewolucji w pozostałych aspektach, raczej trzeciorzędnych, niemniej jednak. I jakkolwiek wydaje mi się, że kierunek może był dobry, tylko zwrot niewłaściwy, tym niemniej i tak mogę polecić najnowszą pozycję firmy ChessBase wszystkim, którzy rozważają zakup programu szachowego, a pieniądze chcieliby ulokować w najlepszym takowym dostępnym na rynku. Takim bowiem jest właśnie Fritz 12.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
05.08.2010 | blazejco12345 » To jest po prostu super.
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję