Freedom Fighters
Sztab VVeteranów
Tytuł: Freedom Fighters
Producent: IO Interactive
Dystrybutor: Electronic Arts
Gatunek: taktyczna/FPP
Premiera Pl:2003-09-26
Premiera świat:
Autor: Wojman
Tytuł: Freedom Fighters
Producent: IO Interactive
Dystrybutor: Electronic Arts
Gatunek: taktyczna/FPP
Premiera Pl:2003-09-26
Premiera świat:
Autor: Wojman
Freedom Fighters
Freedom Fighters dość niespodziewanie po wielu latach nieobecności pojawiło się w cyfrowej dystrybucji. Gra powstawała w przerwach pomiędzy wspomnianym już Hitman 2: Silent Assassin a Hitman 3: Contracts. Nie jest to jedyny powód, dla którego przypominam tutaj te odsłony przygód Agenta 47. Oprócz twórców te gry łączą co najmniej jeszcze dwie rzeczy. Pierwsza to wykorzystanie dźwięków, które były obecne w Hitmanach. Drugim elementem jest kompozytor muzyki, czyli dobrze znany fanom gier Jasper Kyd. Soundtrack w tej grze jest po prostu doskonały. Może nie wgniata w fotel tak bardzo jak ten z Hitman 2: Silent Assassin, ale pozwala w rzeczonym fotelu bardzo wygodnie się umościć i świetnie pasuje do klimatu. Co więcej ścieżka dźwiękowa jest dodana jako darmowy bonus do gry niezależnie od tego, w którym cyfrowym sklepie został dokonany zakup.
Jeżeli chodzi o grafikę w Freedom Fighters, to niestety zestarzała się ona dość mocno i nawet ustawienie wszystkich efektów na najwyższe nie sprawia, że gra wygląda dobrze. Ani nawet przyzwoicie. No niestety tak to już z tą grafiką jest, że to co kiedyś wydawało się piękne i realistyczne teraz wygląda co najwyżej przeciętnie. Dobrze, że podbito rozdzielczość i przystosowano do działania na współczesnych komput
erach. Choć z drugiej strony gra wymaga do działania Windows 10 i według oficjalnych wymagań sprzętowych nie obsługuje starszych systemów operacyjnych. Do tego dochodzi konieczność posiadania minimum 4 GB pamięci RAM, więc jak na starą grę wymagania sprzętowe są dość wysokie.
Freedom Fighters to w zasadzie taktyczna strzelanka. Wspomnieć należy o frustrującym wręcz poziomie trudności. Nie dajcie się zwieść, nawet na teoretycznie łatwiejszych poziomach wcale nie jest łatwo. Dzieje się tak z kilku powodów. Po pierwsze przeciwnicy potrafią być nadzwyczaj celni i skuteczni. Co gorsza potrafią dosięgnąć nas z miejsc, z których w mojej skromnej opinii nie powinni. Po drugie czasem żeby na dobre pozbyć się niemilca trzeba władować w niego całe wiadro amunicji, a i to nie daje gwarancji, że taki nie powstanie i nie zacznie znów strzelać. Generalnie po trafieniu przeciwnika kłania on się nam w pas i już samo to sprawia, że jego ponowne trafienie może być nie lada problemem. Na korzyść gracza przemawia natomiast to, że można rekrutować partyzantów, a co więcej brać ich ze sobą na misję. Można im wydawać proste polecenia i chociaż nie zawsze są skuteczni, to jednak mimo wszystko przydatni.
Do gustu nie za bardzo przypadła mi też fabuła. Owszem, wątek ataku ZSSR na USA może być ciekawy, szczególnie, że w świecie gry w całej Europie wszystkie kraje włącznie z Wielką Brytanią są bratnie i wchodzą w skład Związku Radzieckiego. Problem z fabułą jest zaś taki, że jest po prostu taka sobie. Ot choćby na początku gry kiedy poznajemy głównego bohatera, który rozmawia ze swoim przyjacielem, prywatnie fanem teorii spiskowych, o możliwości najazdu na Stany Zjednoczone słyszymy, ze to niemożliwe, a co więcej zupełnie nic na to nie wskazuje. Za to dosłownie chwilę później będąc w mieszkaniu nagle wszędzie pojawia się zgraja czerwonoarmistów. Fabuły w tej grze niespecjalnie chce się śledzić.
W ogólnym rozrachunku Freedom Fighters mnie zawiódł. Zapamiętałem tę grę jako coś ciekawego, innego, to co dobrze znam. Tymczasem spędzony czas z dziełem IO Interactive mogę uznać za stracony. Po prostu taka sobie fabuła, irytująca wymiana ognia, a na dodatek grafika, która niestety brzydko się zestarzała sprawiają, że po grę mogą sięgnąć tylko najwięksi fani strzelanek. Jednak i oni po jednokrotnym ukończeniu gry zapewne już do niej nie powrócą. Jedyny jasny punkt w tej produkcji to rewelacyjny soundtrack, ale i specjalnie dla niego gry bym nie kupował, bo jest też dostępny w serwisach streamujących muzykę. W mojej opinii jeśli już ktoś grę miałby kupować to tylko w dobrej promocji, w innym przypadku po prostu lepiej kupić coś innego.
Autor: Wojman
Jeżeli chodzi o grafikę w Freedom Fighters, to niestety zestarzała się ona dość mocno i nawet ustawienie wszystkich efektów na najwyższe nie sprawia, że gra wygląda dobrze. Ani nawet przyzwoicie. No niestety tak to już z tą grafiką jest, że to co kiedyś wydawało się piękne i realistyczne teraz wygląda co najwyżej przeciętnie. Dobrze, że podbito rozdzielczość i przystosowano do działania na współczesnych komput
Freedom Fighters to w zasadzie taktyczna strzelanka. Wspomnieć należy o frustrującym wręcz poziomie trudności. Nie dajcie się zwieść, nawet na teoretycznie łatwiejszych poziomach wcale nie jest łatwo. Dzieje się tak z kilku powodów. Po pierwsze przeciwnicy potrafią być nadzwyczaj celni i skuteczni. Co gorsza potrafią dosięgnąć nas z miejsc, z których w mojej skromnej opinii nie powinni. Po drugie czasem żeby na dobre pozbyć się niemilca trzeba władować w niego całe wiadro amunicji, a i to nie daje gwarancji, że taki nie powstanie i nie zacznie znów strzelać. Generalnie po trafieniu przeciwnika kłania on się nam w pas i już samo to sprawia, że jego ponowne trafienie może być nie lada problemem. Na korzyść gracza przemawia natomiast to, że można rekrutować partyzantów, a co więcej brać ich ze sobą na misję. Można im wydawać proste polecenia i chociaż nie zawsze są skuteczni, to jednak mimo wszystko przydatni.
Do gustu nie za bardzo przypadła mi też fabuła. Owszem, wątek ataku ZSSR na USA może być ciekawy, szczególnie, że w świecie gry w całej Europie wszystkie kraje włącznie z Wielką Brytanią są bratnie i wchodzą w skład Związku Radzieckiego. Problem z fabułą jest zaś taki, że jest po prostu taka sobie. Ot choćby na początku gry kiedy poznajemy głównego bohatera, który rozmawia ze swoim przyjacielem, prywatnie fanem teorii spiskowych, o możliwości najazdu na Stany Zjednoczone słyszymy, ze to niemożliwe, a co więcej zupełnie nic na to nie wskazuje. Za to dosłownie chwilę później będąc w mieszkaniu nagle wszędzie pojawia się zgraja czerwonoarmistów. Fabuły w tej grze niespecjalnie chce się śledzić.
W ogólnym rozrachunku Freedom Fighters mnie zawiódł. Zapamiętałem tę grę jako coś ciekawego, innego, to co dobrze znam. Tymczasem spędzony czas z dziełem IO Interactive mogę uznać za stracony. Po prostu taka sobie fabuła, irytująca wymiana ognia, a na dodatek grafika, która niestety brzydko się zestarzała sprawiają, że po grę mogą sięgnąć tylko najwięksi fani strzelanek. Jednak i oni po jednokrotnym ukończeniu gry zapewne już do niej nie powrócą. Jedyny jasny punkt w tej produkcji to rewelacyjny soundtrack, ale i specjalnie dla niego gry bym nie kupował, bo jest też dostępny w serwisach streamujących muzykę. W mojej opinii jeśli już ktoś grę miałby kupować to tylko w dobrej promocji, w innym przypadku po prostu lepiej kupić coś innego.
Autor: Wojman