Forgive Me Father

Forgive Me Father
Sztab VVeteranów
Tytuł: Forgive Me Father
Producent: Byte Barrel
Dystrybutor:
Gatunek: FPS
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Suert
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 70% procent
Głosuj na tę grę!

Forgive Me Father

Polskie zespoły deweloperskie coraz śmielej i coraz lepiej poczynają sobie na światowym rynku. Nie inaczej jest z rodzimym Byte Barrel odpowiedzialnym za stworzenie Forgive Me Father.
forgive-me-father-recenzja-25682-1.jpg 1Przyznaję, że ostrzyłem sobie zęby na tę produkcję już od dłuższego czasu. Forgive Me Father to po prostu oldschoolowy FPS. Jak już wspomniałem produkcja została opracowana przez polskiego dewelopera, zespół Byte Barrel. Gra jest dostępna wyłącznie na komputerach osobistych. Pod koniec października 2021 roku zadebiutowała we wczesnym dostępie na platformie Steam. 7 kwietnia bieżącego roku ukazała się jej pełnoprawna wersja.

Forgive Me Father to odlschoolowy do bólu FPS. Jest brutalnie, jest krwawo i jest szybko. Fabuła w zasadzie mogłaby nie istnieć. Stanowi ona nieco więcej niż tło do wydarzeń rozgrywanych na ekranie. Oprawa graficzna wykonana w technice cel-shadingu z pewnością może się podobać. Przemierzając świat gry mamy wrażenie obcowania z ruchomym komiksem. Niestety nie wszystkie lokacje zachwycają. Ba, w zasadzie większość z nich jes
t brzydka i pozbawiona klimatu. Szkoda, bo znajdziemy i takie miejsca gdzie jest mrocznie i tajemniczo. A o to przecież chodzi jeśli wrzucamy do gry elementy mitologii Cthulu.

W mojej ocenie grze przydałoby się dodanie zagadek środowiskowych. Co jakiś czas chciałoby się pogłówkować i odkryć dzięki temu ciekawy sekret. Niestety szukanie sprowadza się tutaj tylko i wyłącznie do odwiedzenia miejsc, w których jeszcze nie byliśmy i pozaglądania w parę mniej dostępnych kątów.

Gra jest do bólu liniowa. Naszym zadaniem jest parcie naprzód i eliminowanie hord przeciwników. Tym żyje i tym stoi Forgive Me Father. Ten element jest zrealizowany po mistrzowsku. Każdą giwerę czuć inaczej. Strzelanie do maszkar to bezmyślna i niczym nieskrępowana radocha. Wszelkie headshoty, o których co chwila jesteśmy informowani, to dodatkowa satysfakcja. Tabuny mięsa armatniego giną rozbryzgując się na części forgive-me-father-recenzja-25682-2.jpg 2i zalewając krwią podłoże. Jest brutalnie, jest krwawo, czyli jest tak jak powinno być. Większość przeciwników to typowe mięso armatnie. Z kolei starcia z bossami dają popalić i o to chodzi.

I jeśli takiej gry szukacie, to Forgive Me Father będzie pozycją dla Was. Jeśli lubicie tego typu rozwałki to bierzcie w ciemno. To dobra, rzemieślnicza robota. Jeśli jednak oczekujecie czegoś więcej niż bezmyślnego naparzania, to radziłbym się mocno zastanowić. Sama oprawa graficzna, mimo że momentami klimatyczna, to jednak nie powala. Samo parcie do przodu wystarczy maksymalnie na dziesięć godzin. Grę można sobie wydłużyć grając dla odmiany drugą z postaci. Rozgrywka jednak w samym trzonie niczym nie będzie się różnić. Forgive Me Father to wg mnie dobry punkt wyjścia do kolejnych produkcji i trzymam kciuki za Byte Barrel.

Całość moich wrażeń zobaczycie tutaj.

Autor: Suert
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję