Empire of Sin

Empire of Sin
Sztab VVeteranów
Tytuł: Empire of Sin
Producent: Romero Games
Dystrybutor: Koch Media Poland
Gatunek: turowa/RPG
Premiera Pl:2020-12-01
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 65% procent
Głosuj na tę grę!

Empire of Sin

Nazwisko Johna Romero wciąż wiąże się z niemałą magią, mimo że od przeszło dwóch dekad trudno je powiązać z jakimkolwiek realnym sukcesem bądź niekwestionowanym hitem. Co więcej, zwykło ono być wiązane z produkcjami nastawionymi na graczy preferujących szybką oraz „energetyczną” roz(g)rywkę, w związku z czym nie tak małe zdziwienie u mnie wywołały informacje, że postanowił on stworzyć reprezentanta strategii turowych z wielkimi aspiracjami. Czy jego najnowszemu dziełu bliżej jakością do Quake’a czy też raczej Daikatany?
empire-of-sin-23065-1.jpg 1Akcja Empire of Sin rozgrywa się w Chicago początkowej prohibicji, my zaś możemy się wcielić, no właśnie, w całe grono dość zróżnicowanych osób, reprezentujących sobą obie płcie, jak też szereg narodowości (bez polskiej jednakże – choć może to i dobrze) i ras. Różnią się one między sobą jednak nie tylko wyglądem, lecz również cechami, jak też odmiennymi biografiami skutkującymi kilkoma unikalnymi misjami podczas kampanii. Owa „erpegowa” mechanika nie jest zbyt częsta w przypadku turówek „a la XCOM”, więc już początkowe wrażenia są całkiem pozytywne.

Nasza rola jest prosta w swej mroczności – pragniemy zbudować wielki gang, który będzie rządził półświatkiem Wietrznego Miasta, co będzie od nas wymagało toczenia walk z innymi konkurentami, i to bez żadnego „pudrowania”, na (ostateczną) śmierć i życie. Sami jednak nie będziemy w stanie wiele zwojować, konieczna będzie rekrutacja innych kryminalistów, którzy jednak nie tylko posiadają własne unikalne zdolności i cechy, lecz charakteryzują się również stosownymi sympatiami i antypatiami, zaś na ich lojalność musimy ciągle zapracowywać, nie są oni bowiem do nas niewolniczo przywiązani.

Empire of Sin to jednak nie tylko seria taktycznych walk, lecz również konieczność baczenia na wskaźniki ekonomiczne, zapewn
iania ciągłości dostaw alkoholu, jak też ich stosownego zaordynowania, najlepiej w kasynach bądź lupanarach. A jeśli i tego by było mało, to możemy również wchodzić w mniej czy bardziej tymczasowe alianse z innymi konkurentami, wszystko jednak ma swoją cenę.

Deweloperom udało się z dużym powodzeniem wykreować atmosferę międzywojennego Chicago, które aż chce się eksplorować tak w ciągu dnia, jak i wieczorem, tak na jego ulicach, jak i wewnątrz stosownych przybytków. Twórcy odrobili szereg lekcji, tak z zakresu historii, jak i kultury masowej nawiązującej do epoki, tak iż całość tchnie niemałą autentycznością, nawet jeśli właściwą raczej dla hollywoodzkich kadrów.

Niestety po około pięciu godzinach zabawy gracz zaciekawiony, jakie to nowe elementy zaraz zostaną zaimplementowane do rozgrywki – może korumpowanie polityków? wykupywanie mediów? otoczenie „kuratelą” związków zawodowych? – odkrywa, że nic z tego, po fascynującym początku midgame przeobraża się w zwykły grind, tak iż mało spektakularne zwieńczenie przyjmuje się z ulgą. Z kolei zdecydowanie się na rozgrywkę odmienną postacią jakkolwiek wymaga odrobiny czasu na przystosowanie się, jednakże ostatecznie nie otwiera przed oczami użytkownika zupełnie nowych ścieżek.

Niestety jeszcze większą wadą rzeczonej produkcji są prześladujące ją bugi. Deweloperzy co prawempire-of-sin-23065-2.png 2da podejmują ciągły trud ich usuwania, czyniąc stopniowo całość coraz lepszym produktem, nie zmienia to jednak faktu, że wciąż daleko mu do doskonałości, zwłaszcza że zdarza się, iż „łaty” usuwając stare błędy generują nowe. Niektóre z nich są zresztą absolutnie niewybaczalne – nie ukrywam, iż w stan szewskiej pasji wprowadziło mnie odkrycie, że gra nie akceptuje szeregu moich wcześniejszych zapisów stanu gry, nakazując mi uznać za zmarnowane dwie ostatnie godziny rozgrywki, a i tak mogłem uznać się za szczęśliwca. Bug ten niestety nieodmiennie jest często spotykany, i to niezależnie od użytkowanej przez nas platformy.

Atutem gry jest niewątpliwie jej oprawa – nie wyznacza ona co prawda nowych standardów, daleko jej również do fotorealizmu niektórych konkurentów, ale najzwyczajniej w świecie cieszy oczy oraz uszy, zarazem zwiększając immersję. Że jest ona nieco zbyt „filmowa”? No i co z tego?

Empire of Sin to całkiem ciekawa gatunkowa hybryda, opatrzona więcej niż satysfakcjonującą oprawą, stanowiąca połączenie interesujących pomysłów wyjściowych z brakiem konceptu na dalsze fazy rozgrywki oraz mocno niedbałym wykonaniem, niestety wystawiającym cierpliwość gracza na poważną próbę. Nie zdziwiłbym się, gdyby tytuł ten doczekał się sequelu – ma on bowiem niewątpliwy potencjał, lecz wymaga on również refleksji nad wieloma mechanikami.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję