Devils Attorney

Devils Attorney
Sztab VVeteranów
Tytuł: Devils Attorney
Producent: Senri
Dystrybutor:
Gatunek: Strategia turowa
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 70% procent
Głosuj na tę grę!

Devil's Attorney

Wyobraźcie sobie najgorsze męty, istne szumowiny z trudem, o ile w ogóle, zasługujące na miano ludzi – dyktatorów, gangsterów, polityków, zabójców na zlecenie, krwawych generałów, prawników… Przedstawiciele niemal wszystkich tych grup doczekali się dziesiątek, jeśli nie setek gier, pozwalających graczowi stanąć po Ciemniej Stronie Mocy. Dotychczas z tego trendu wyłamywali się tylko przedstawiciele branży obcującej (niejednokrotnie dość brutalnie) na co dzień z Temidą. Jedną z gier służących zaspokojeniu tej jakże niskiej żądzy jest Devil’s Attorney.
devils-attorney-12526-1.jpg 1Facet po śmierci trafił do piekła, przechodząc obok siarczystych piekielnych otchłani, wypełnionymi krzyczącymi grzesznikami, spostrzegł prawnika, tulącego się do pięknej kobiety.
- To niesprawiedliwe! - krzyknął - Ja muszę smażyć się całą wieczność, a ten prawnik spędza ją z piękną kobietą.
- Zamknij się! - warknął diabeł kłując faceta swoimi widłami - Kim jesteś, aby kwestionować karę tej kobiety?


Zgodnie z tytułem tej produkcji wcielamy się w niejakiego Maxa McManna, niejako od jego pierwszych kroków na ścieżkach (a właściwie bezdrożach) sprawiedliwości (a właściwie jej unikaniu), aż po ich szczyt.

Początki są skromne – kancelaria jest wysoce nieimponująca, podobnie jak mieszkanie (przynajmniej z amerykańskiej perspektywy, w polskich warunkach jest to marzenie większości przedstawicieli tzw. klasy średniej). Ale i sprawy, z którymi przyjdzie nam się mierzyć, nie są najbardziej skomplikowane, pozostając zresztą w proporcji do osiąganych gaż.

Pewien mężczyzna zwraca się do adwokata, którego mu polecono:
- Czy to prawda, że bierze pan aż 20 euro za dwa pytania?
- Tak. Jakie jest pańskie drugie pytanie?


Te ostatnie zaś
poświęcamy na podnoszenie własnego statusu, przez zakup różnorakich gadżetów oraz ulepszanie miejsca zamieszkania. Wszystko to pozostaje zresztą nie bez wpływu na nasz komfort pracy, udostępniając nam różnorakie nowe talenty, przydatne wraz ze wzrostem skomplikowania spraw.

Od razu należy zaznaczyć, iż znajomość prawa nie jest w żadnym stopniu potrzebna dla radzenia sobie z esencją zabawy. Wszystkie „starcia” rozgrywają się na zasadzie rzutów kostek jak w grach crpg, przy korzystaniu z akcji „kosztujących” określoną, przydzieloną na turę, puli punktów. Zadanie jest proste – zniszczyć innych nim oni zniszczą nas.

Dwóch prawników weszło do baru. Zamówili po drinku, po czym wyciągnęli z teczek po kanapce i zaczęli jeść. Natychmiast pojawił się przed nimi właściciel baru.
- Panowie, bez przesady... Nie możecie tu jeść swoich kanapek.
Prawnicy wzruszyli ramionami i zamienili się kanapkami.


O dziwo, gra cechuje się nawet swego rodzaju fabułą – przed każdą rozprawą ucinamy sobie pogawędkę z prokuratorem, która tyleż odnosi się do specyfiki danej sprawy, co i rozmów (i gagów) wcześniejszych. Niejednokrotnie to właśnie oczekiwanie na ten element dostarcza więcej frdevils-attorney-12526-2.jpg 2ajdy, niż same „rozprawienie się” z danym kazusem.

Cała gra jest utrzymana w konwencji ze wszech miar humorystycznej. Jesteśmy pustym japiszonem, broniącym różnorakich mniej czy bardziej humorystycznych „elementów” (garściami zresztą czerpiących z popkultury), których tłumaczenia z reguły urągają zdrowemu rozsądkowi. Część z tych witzów jest jednak głęboko zakorzeniona w amerykańskich realiach – jak chociażby fakt, że najgorszymi obelgami jest określenie kogoś Kanadyjką i zwolenniczką bezpłatnego systemu ochrony zdrowia. Naszym celem zaś jest osiągnięcie jak najwyższego wyniku w kategoriach materializmu, dekadencji oraz próżności. Zresztą, „dobre” zakończenie jest tak naprawdę miałkie i kiepskie, zaś zakończenie „złe” dostarcza prawdziwej satysfakcji.

Adwokat wygrał dla biznesmena bardzo trudny proces. Wysyła mu SMSa:
- Prawda zwyciężyła!
Biznesmen natychmiast odpowiedział:
- Proszę natychmiast wnieść apelację!


Devil’s Attorney okazało się zaskakująco wciągającą pozycją, i to bynajmniej nie ze względu na zawodowe skrzywienie i zacięcie niżej podpisanego. Szkoda tylko, że jest to pozycja tak krótka, wręcz prosząca się o jakikolwiek dodatek bądź sequel.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję