Colonial Conquest

Colonial Conquest
Sztab VVeteranów
Tytuł: Colonial Conquest
Producent: Argonauts Interactive
Dystrybutor:
Gatunek: Strategia turowa
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 45% procent
Głosuj na tę grę!

Colonial Conquest

Kolonializm jest doświadczeniem obcym Polakom, pozostającym gdzieś na krańcach ich świadomości historycznej – w epoce podbojów dokonywanych przez zachodnie mocarstwa uwaga Rzeczpospolitej kierowała się wszak na Wschód, ku Dzikim Polom, w epoce apogeum zaś zawłaszczenia świata przez europejską cywilizację nasi rodacy wzdychali ku najskromniejszej chociażby niepodległości. Nieco dziwić jednak musi fakt, że stosunkowo tak niewiele produkcji jest poświęconych rzeczonemu tematowi, a jedną z nich jest Colonial Conquest.
colonial-conquest-17990-1.jpg 1Gra ta skupia się na drugiej połowie XIX wieku i pierwszych latach minionego stulecia, pozwalając pokierować jednym z sześciu państw – Wielką Brytanią, Niemcami, Francją, Rosją, Stanami Zjednoczonymi i Japonią. Mimo wszystko jest to wybór dość kontrowersyjny, brakuje tu wszak tak istotnych bytów jak Hiszpania i Portugalia – choć faktem jest, że nie w rzeczonej epoce. Możemy więc zapomnieć o klimacie Pocahontas, Pizarro czy Cooka, przeciwnie, podbój jest znacznie bardziej mroczny (jakkolwiek to brzmi na tle hekatomb zgotowanych przez konkwistadorów), właściwy raczej dla prozy Conrada.

Gracz staje przed szansą podboju całego świata, jego mapa nie zawiera właściwie żadnych białych plam, a co jeszcze ciekawsze, nie wyłącza z tego zakresu również obszaru metropolii – jeśli więc marzymy o tym, by wmaszerować armią carów do Berlina czy Konstantynopola bądź w śla
d za Wilhelmem Zdobywcą po raz kolejny podbić Brytanię dla kontynentalnej kultury, to będziemy mieli taką możliwość.

Niestety, niejako zrównanie konfliktów metropolitalnych oraz zamorskich w istocie wymagało uproszczenia rozgrywki, i to znacznego. Zasady rządzące rozgrywką można opanować dosłownie w kilka minut, szybko bowiem uświadamiamy sobie, od czego zależy produkcja wojska – które dzieli się jedynie na jednostki lądowe i morskie, bez dalszego zróżnicowania – jak też gromadzenie funduszy, podobnie jak toczenie starć, sprowadzających się do dość prostej arytmetyki. Prostotę tego tytułu najlepiej obrazuje fakt, iż jest on pozbawiony jakiegokolwiek modułu dyplomacji – możemy zapomnieć o reinterpretacji kongresu berlińskiego etc.

Nie wdając się w głębsze rozważania na tle mechaniki rzeczonej pozycji najlepiej jest ją streścić słowem „planszówkowa” – ruchy colonial-conquest-17990-2.jpg 2wykonujemy w turach (choć limitowanych czasowo, z możliwością wprowadzenia opcji jednoczesnego toczenia walk), w trakcie których naszą aktywność możemy sprowadzić do kilku możliwych zachowań, z reguły limitowanej do skromnej dwójki. Ubogo.

Właściwie jedynym atutem rzeczonej produkcji jest jej oprawa audiowizualna, choć nie jest ona zdolna wywołać żadnych zachwytów – jakkolwiek trudno określić ją mianem pięknej czy zapadającej w pamięć, przyciąga ona wszystkich miłośników kontemplatorów map.

Colonial Conquest to niestety produkcja obiecująca znacznie więcej niż faktycznie ma do zaoferowania. W istocie jest to gra dość uboga, łatwo przemawiająca do wyobraźni, lecz równie szybko uświadamiająca, że niewiele ma ona wspólnego z historyczną rzeczywistością. Niestety, ale w żadnym razie nie jest to substytut dla takiego staruteńkiego (bądź odnowionego) Colonialismu czy choćby również dość leciwej Victorii.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję