Cities XL 2012

Cities XL 2012
Sztab VVeteranów
Tytuł: Cities XL 2012
Producent: Focus Home Interactive
Dystrybutor: Ubisoft
Gatunek: sim
Premiera Pl:2011-10-21
Premiera Świat:
Autor: Matis
Ocena
czytelników 86 GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 80% procent
Głosuj na tę grę!

Cities XL 2012

Czasami mam wrażenie, że sandboxowe gry z rodzaju SimCity podobnych są na wymarciu. Widujemy na sklepowych półkach różne pozycje o pokojowym zarządzaniu zasobami ludzkimi, od symulatorów farm, poprzez lotniska, a na gospodarstwie domowym kończąc. Towarem deficytowym są produkcje, w którym kontrolować możemy dużo większy organizm, jakim jest miasto, ze wszystkimi jego urokami i problemami. Miłośnicy tego typu przedsięwzięć do dziś „katują” leciwe SimCity 4 i powszechne jest zdanie, że na tym polu nie da się nic nowego stworzyć. Miałem ostatnio okazję spróbować swoich sił w najświeższej części cyklu Cities XL, który miał wnieść pewien powiew świeżości do tego zapomnianego gatunku. Czy tak się stało?
cities-xl-2012-6657-1.jpg 1Jako istotny dla niniejszej recenzji wypada uznać fakt, iż nigdy wcześniej nie miałem styczności z serią Cities XL, więc nie mogę siłą rzeczy odnieść się z porównaniem do części poprzednich. Jest to o tyle ważne, że w opiniach odnośnie najnowszej odsłony często podnoszony jest zarzut, że praktycznie niczym poza kosmetycznymi detalami nie różni się ona od edycji 2011. Mimo iż jak wspominałem poprzednich części nie widziałem na oczy, to podejrzenie może budzić fakt, iż możliwe jest „podniesienie” wersji 2011 do standardu 2012 – za pomocą specjalnego pakietu rozszerzeń, który można zakupić w sklepach internetowych. Na pierwszy rzut oka wygląda to jak trochę większy patch, co może budzić obawy osób, które wykosztowały się na edycję premierową, nie mając wcześniej z serią do czynienia. Z drugiej jednak strony jest to ciekawa i lojalna oferta dla tych, którzy zakupili poprzednią część gry.

Po zachęcającym intro w grze wita nas przejrzyste menu główne. Na początku najlepiej zapoznać się z rozbudowanym samouczkiem, który składa się z kilkunastu podrozdziałów. Każdy z nich zapoznaje nas z innym aspektem gry i uczy radzić sobie z kolejnymi rodzajami problemów, jakie czekają na rządcę nowoczesnego miasta. Pierwszym co rzuca się w oczy jest ogromna ilość przycisków, które umożliwiają przejrzenie różnorakich raportów odnośnie większości czynników i statystyk, które dotyczą naszej metropolii. Sądzę, że nie byłoby trudne stworzenie bardziej przyjaznego i przejrzystego interfejsu, aczkolwiek po kilku godzinach gry użytkownik się przyzwyczaja do stanu obecnego. Podobnie sprawa się ma z opcjami aktywnymi i dostępem do wszelkiej maści narzędzi budowlanych. Głównym zarzutem w stosunku do systemu sterowania jest fakt, iż na pierwszy rzut oka tworzy pozór zbyt dużej złożoności. Osoba, która miała wcześniej do czynienia z produkcją podobne
go rodzaju, rzucona na niezbyt głęboką wodę rozgrywki, powinna bez problemu i bez pomocy samouczka poradzić sobie z czekającymi nań wyzwaniami. Jedyną przeszkodą jaką musi pokonać to zrozumienie, iż gra de facto jest dość prosta, a system sterowania stwarza pozór, że produkt ten jest znacznie bardziej skomplikowany. Nie wiem czy jest to zabieg celowy, z początku może prowadzić do pewnych utrudnień, ale nie jest to wada poważna.

Oprawa graficzna jest bardzo ładna jak na produkt tego typu. Jest to zarówno zaleta jak i mała wada. Z jednej strony rozbudowana metropolia wygląda fenomenalnie. Z drugiej jednak większość zagorzałych fanów wszelakich tycoonów nie zalicza się do osób, które gnają w pościgu za nowymi kartami graficznymi i procesorami, aby odpalić na najwyższych detalach nowe Call of Duty. Liczne „wodotryski” w połączeniu z dość średnio zoptymalizowanym kodem gry mogą tworzyć dla niektórych graczy zabójczą i zniechęcającą mieszankę. Zwłaszcza, iż ta „średnia” optymalizacja wpływa nie tylko na fakt, że gra chwilami zwalnia, nawet na mocnym sprzęcie (zwłaszcza przy bardzo rozwiniętym mieście, choć to dość powszechne zjawisko, znane od czasy SimCity4), ale również nagłych „crashy” do Windowsa, nawet w mało emocjonujących momentach samouczka. Samoczynne wyrzuty do systemu operacyjnego są ciężkie do przewidzenia – chwilami zdarzało mi się grać kilka godzin bez przerwy w sposób stabilny przy dużym obciążeniu procesora, z drugiej jednak strony zdarzały się niechlubne rekordy, takie jak trzy „zwisy” w czasie dwóch krótkich misji samouczka. Warto wspomnieć również o ścieżce dźwiękowej – ta po prostu jest i nie przeszkadza.

Celem gry jest wybudowanie dobrze prosperującej, wielkiej i pięknej metropolii. W grze nie budujemy wprost budynków, a jedynie tworzymy drogi (w tym mosty i linie metra)cities-xl-2012-6657-2.jpg 2 i wyznaczamy obszary pod działki budowlane i ich przeznaczenie. Później nasze poszczególne dzielnice rozwijają się po części samoistnie – miejsce domków z czasem zajmują drapacze chmur, a nasze miasto z podrzędnej mieściny zamienia się w prosperującą metropolię. Tryb sandboxu zaczynamy od wyboru rodzaju terenu i mapy, na której dokonamy ekspansji. Obok rejonów geograficznych stworzonych na potrzeby gry możemy rozpocząć budowę naszego osiedla na mapach, będących odzwierciedleniem rejonów, które istnieją naprawdę. Warto zauważyć, że w zależności od rejonu świata, w jakim rozpoczynamy grę, budowle mogą się różnić – ot, orientalne fanaberie. Oprócz budowy musimy zajmować się, co jest naturalne dla gier tego typu, problemami mieszkańców. A tych nigdy nie zabraknie: to brakuje miejsc pracy, to komuś nie podoba się nowo postawiona elektrownia, to za głośno, to za cicho, ewentualnie komuś brakuje opieki zdrowotnej. Miasto się rozrasta, więc wszystkim się nie dogodzi. Klucz polega na tymczasowym rozwiązywaniu problemów i trudnej sztuce kompromisu. Czasami przychodzą problemy surowcowe – wtedy możemy podjąć handel z korporacją sterowaną przez AI, albo... z innymi miastami. Prowadzi to do wniosku, że aby nasze miasto było idealne, z czasem będziemy musieli wybudować kilka innych, mniejszych – nastawionych na produkcję określonych dóbr, których brakuje w Metropolii – stolicy.

Reasumując – Cities XL 2012 jest dobrym wyborem dla każdego gracza poszukującego solidnego symulatora miasta. Jest to pozycja dobra, aczkolwiek nie pozbawiona wad takich jak kiepska optymalizacja kodu i mało przejrzysty interfejs. Każdy miłośnik gier ekonomicznych, który szuka spadkobiercy SimCity powinien spróbować swoich sił w tej produkcji. Warto jednak zastanowić się, czy nie będzie bardziej ekonomiczny zakup wersji poprzedniej – cena jest niższa, a zmiany – niezbyt wielkie.

Autor: Matis
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
30.11.2011 | blazej121 » Nawet ciekawa ta gierka:-)
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję