Circus Electrique

Sztab VVeteranów
Tytuł: Circus Electrique
Producent: ZEN Studios
Dystrybutor:
Gatunek: Strategia turowa
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Tytuł: Circus Electrique
Producent: ZEN Studios
Dystrybutor:
Gatunek: Strategia turowa
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Circus Electrique

Ale po kolei – wbrew zapowiedziom autorów omawiany tytuł nie jest „ce-er-pe-giem”, z pewnością nie w większym stopniu niż takie Deep Sky Derelicts. Ot, mamy fabułę w tle (taką sobie), ot, możemy podjąć decyzję, czy podążymy daną ulicą czy inną, lecz tak naprawdę całość sprowadza się do gromadzenia jednostek o przydatnych parametrach (tak pod kątem ich użycia w walce, co i gromadzenia „surowców” w drodze występów scenicznych
Autorom oddać należy, iż odrobili lekcje związane z niepowodzeniem rynkowym The Amazing American Circus i wprowadzili wiele, wiele rozwiązań znacząco różnicujących ich dzieło od tworu Polaków z Klabatera. Po pierwsze, liczba rodzajów dostępnych jednostek jest dostrzegalnie większa, a i różnice pomiędzy nimi są bardziej namacalne. Po drugie, mapa gry została znacząco rozbudowana, tak iż dotarcie do napisów końcowych wymaga poświęcenia dostrzegalnej liczby godzin – choć trzeba przyznać, że gdzieś po godzinnej sesji łatwo już o poczucie znużenia.
Twórcy zaimplementowali do swego dzieła również szereg minigier, choć bardziej o ornamentacyjnym charakterze, bo ich złożenie jest niewielkie, a stopień trudności nieraz wręcz symboliczny. Nie rozpraszają one jednak

Szkoda z kolei, że z równą pieczołowitością nie zostali potraktowani adwersarze, liczba ich typów jest dość skromna, często zaś różnią się między sobą kolorystyką i bardziej podrasowanymi współczynnikami. To nie jest to, co tygryski lubią najbardziej, choćby był to tygrys z rakietą na grzbiecie.
Oprawa tytułu również jest cyrkowa, i to raczej w pozytywnym rozumieniu. Osoby lubujące się w nieco bardziej melancholijnych klimatach, czy choćby mroku właściwym dla moknących od deszczu londyńskich rynsztoków mogą poczuć się rozczarowane, lecz już tytuł produkcji powinien być dla nich uświadamiający.
Circus Electrique nie jest grą przełomową pod jakimkolwiek względem, jednakże nie odrzuca od siebie, oferując powtarzalność wyzwalającą syndrom jeszcze jednej tury. Jeśli więc np. macie dosyć obrazów cyrku rozgrywającego się choćby przy ulicy Wiejskiej w Warszawie, to alternatywna XIX-wieczna stolica Imperium Brytyjskiego może się jawić jako całkiem atrakcyjna opcja.
Autor: Klemens