Nawet "Johnny 11 palców" potrzebowałby kilku dodatkowych rąk by zliczyć ile to już było gier RTS umiejscowionych w realiach Drugiej Wojny Światowej. I nawet Johnny musiałby przyznać, iż w tym przypadku programiści mimo braku pomysłu na fabułę, wykonali całkiem niezłą robotę.

Nie trzeba być geniuszem, by już z tytułu wywnioskować dwie istotne informacje. Po pierwsze, Blitzkrieg 2 jest drugą częścią dynamicznego RTS-a, który nie zdobył może milionów fanów, ale dość mocno zapadł graczom w pamięć. Po drugie, sama nazwa "Blitzkrieg" oznacza "wojnę błyskawiczną", co jest kolejną wskazówką - rozgrywka jest tu prowadzona w niezwykle szybkim tempie, z naciskiem na akcje i sprawne palce.

W Blitzkrieg 2 do dyspozycji gracza oddano 3 kampanie, z których każda składa się z czterech rozdziałów - operacji. Poprowadzimy w nich wojska Stanów Zjednoczonych, Niemiec i Związku Radzieckiego, a starcia obejmą zasięgiem cały glob. Łącznie otrzymujemy do przejścia imponującą ilość 68 misji! Jasne więc jest, że grę ukończą jedynie prawdziwi mocarze, nie jest to bowiem pozycja, którą da się zaliczyć w kilka dni czy też nawet w tydzień.

Miękkie lądowanie.

Czas zająć się meritum sprawy, czyli rozgrywką. Jeśli graliście w Codename Panzer 2, to poczujecie się jak w domu - Blitzkrieg 2 opiera się niemal na tych samych zasadach. Mówiąc krótko, gra skupia się jedynie na kwestiach militarno-taktycznych. Nie posiadamy tu zaplecza ekonomicznego, czyli nie możemy wydobywać surowców i produkować dzięki nim jednostek. Każdą misję zaczynamy z określoną armią i naszym celem jest pokonanie przeciwnika. Koniec i kropka.

By jednak walka nie okazała się zbyt prosta i schematyczna, autorzy dodali kilka ciekawych elementów. Po pierwsze, możemy wykorzystywać oddziały wsparcia, takie jak naloty bombowców, zrzut spadochroniarzy czy ostrzał artyleryjski. Ich liczba w każdej kampanii jest ograniczona, więc trzeba dobrze planować, w którym momencie warto ich użyć. Po drugie, po ukończeniu każdej misji nasze oddziały zdobywają punkty doświadczenia, które można wykorzystać na naukę nowych umiejętności, znacznie zwiększających ich siłę. Dzięki temu są one w stanie stawić czoła coraz silniejszym przeciwnikom czekającym w kolejnych misjach.

Muszę przyznać, że gra zaskakuje dość dobrym przemyśleniem systemu rozgrywki. Akcja jest niezwykle dynamiczna, trup ściele się gęsto i czasami trzeba mieć oczy dookoła głowy, by za wszystkim nadążyć. O nudzie nie ma więc mowy. Autorom udała się również jeszcze jedna trudna sztuka - stworzyli bardzo czytelny system sterowania, dzięki któremu w krótkim czasie można zarządzać dużą ilością podległych oddziałów.

Kolejną, wartą podkreślenia zaletą gry jest doskonałe odwzorowanie i olbrzymia ilość dostępnych jednostek. W Blitzkrieg 2 można dowodzić niemal 250 różnymi jednostkami (samej piechoty jest 60 oddziałów), co znacznie zwiększa poziom komplikacji rozgrywki taktycznej.

Blitzkrieg 2