Ascension to the Throne: Wojna o Koronę

Ascension to the Throne: Wojna o Koronę
Sztab VVeteranów
Tytuł: Ascension to the Throne: Wojna o Koronę
Producent: DVC
Dystrybutor: Cenega Poland
Gatunek: turowa/RPG
Premiera Pl:2007-08-03
Premiera Świat:
Autor: 3409
Ocena
czytelników 81 GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 75% procent
Głosuj na tę grę!
Ascension to the Throne: Wojna o Koronę

Ascension to the Throne: Wojna o Koronę



Ascension to the Throne to najnowsza, bo zarazem pierwsza gra rosyjskiego studia DVC. Choć miejscami wyraźnie widać, że panowie nie mają jeszcze dużego doświadczenia wyszła im całkiem strawna mieszanka. Wojna o Koronę to bowiem miks gry RPG (widok zza pleców postaci + WSAD) oraz gry turowej, co samo w sobie powinno już was zainteresować. I słusznie, bowiem gra warta jest zwrócenia na nią uwagi.

Przyznam jednak szczerze, że pierwsze chwile spędzone z Ascension to the Throne nie nastroiły mnie do niej zbyt optymistycznie. Wszystko przez intro, które jest mówiąc delikatnie nieciekawe. Niemniej jednak dowiadujemy się z niego, co takiego przytrafiło się naszemu bohaterowi. Aleksander, król Ariath, został zdradzony przez swojego Arcymaga Wulfgara, który chcąc zabić swojego władcę ciska w niego zabójczym zaklęciem. Na szczęście dla Aleksandra czar zniszczył tylko jego zbroję i przeniósł go do nieznanej mu dotąd odległej krainy Oganthar. Od taj chwili żądny zemsty bohater zdany jest tylko na nas. A jego historia okazuje się w końcu bardziej zagmatwana niż mogłoby się wydawać. Rozgrywkę rozpoczynamy od dość niemiłego incydentu, który utwierdza herosa w przekonaniu, że miejscowi nie lubią obcych. Później jest już na szczęście lepiej. Pomagamy czarodziejom, wieśniakom oraz zdobywamy informacje o otaczającym nas świecie. Gdy w końcu udaje nam się zdobyć nieco doświadczenia oraz ekwipunku możemy ruszyć dalej w świat. A ten podzielony został na siedem prowincji. Na czele każdej z nich stoi lord, który włada okolicznymi ziemiami. Naszym celem zaś będzie zmuszenie owych władców do złożenia nam przysięgi lojalności, aby Aleksander mógł zostać królem Ogantharu.

Ascension to the Throne Wojna o Korone 033558,1
Magiczna bariera – czy to wam czegoś nie przypomina?


Dokonamy tego w sposób liniowy, co jednak wcale nie psuje zabawy. Cała kraina bowiem nie wymaga żadnego dogrywania danych, a więc nie ma tutaj długich ekranów ładowania. Teoretycznie możemy udać się wszędzie gdzie tylko dusza zapragnie, lecz w praktyce fabuła i stawiane przed nami zadania kierują nas dokładnie po wyznaczonej przez programistów ścieżce. Aby zatrzeć to wrażenie pojawia się czasami wybór jak mamy postąpić. Szczególnie widać to w pierwszej fazie rozgrywki gdy to przed wejściem do wioski zaczepiają nas chłopi z zamiarem zdobycia łatwej kasy. Możemy dać im pieniądze, zrobić 50 pompek, nastraszyć brudasów czy w końcu przetrzepać im skórę. Niestety w większości pozostałych rozmów przyjdzie na tylko grzecznie przyjmować zadania zlecane nam przez przechodniów.

Same misje zaś polegają głównie na walce z przeciwnikami lub przyniesieniu jakiegoś przedmiotu (który zdobędziemy też po walce;)). Myliłby się jednak ten kto sądzi, że gra jest nudna. Bitwy są bowiem jej najciekawszym aspektem. Odbywają się w trybie turowym przy wykorzystaniu posiadanej przez nas armii oraz oczywiście samego Aleksandra. Bohater posiada 9 miejsc na oddziały, które może nająć w koszarach i różnych jaskiniach w całej krainie. Musicie także wiedzieć, że w każdym miejscu dostępne są inne jednostki. Im dalej w las tym oczywiście potężniejsze oraz droższe. O pieniądze nie musimy jednak martwić, bowiem po każdym zwycięskim pojedynku zdobędziemy odpowiednio wysoki łup. Tym co nas ogranicza jest autorytet. Wszystkie jednostki posiadają własny autorytet (od 2 dla chłopa po ponad 200 dla olbrzyma). Dowódca zaś może nająć tyle oddziałów na ile pozwala mu ta cecha. Jeżeli np. jeden wilk posiada 3 punkty autorytetu to aby zatrudnić 10 takich milusińskich Aleksander potrzebuje punktów 30.

Ascension to the Throne Wojna o Korone 033559,2
Tak wygląda pole walki


Poza tym każda jednostka (tak jak i bohater) posiada zwyczajne cechy takie jak punkty życia, pancerz, siła ataku, moc magiczna oraz odporność na magię. Jest także prędkość określająca jak szybko dany oddział wykona swój ruch podczas tury. Dodatkowo strzelcy posiadają także atrybut zasięg, który określa jak daleko mogą strzelać. Gdy dobierzemy sobie odpowiednie jednostki możemy w końcu ruszać do boju. Ekran bitwy podzielony jest na sześciokątne pola, a w każdym z nich mieści się jedna jednostka. W trybie turowym po kolei wykonujemy ruchy na zmianę z przeciwnikiem. I muszę przyznać, że potrafi on zaleźć za skórę. Gdy tylko nadarza się okazja zabija najważniejsze jednostki np. naszego bohatera lub maga. Lecz na szczęście na wszystko znajdzie się odpowiednia taktyka. Poszukiwanie takiej właśnie kombinacji ruchów, które zapewnią nam zwycięstwo daje sporą satysfakcję. Jest w dodatku ułatwione bowiem przed każdą walką gra zapisuje się automatycznie. Możemy więc próbować do woli.

Po zwycięskiej walce naszym oczom ukazuje się ekran przedstawiający listę zabitych i straconych jednostek, wysokość zdobytego łupu oraz liczba punktów doświadczenia. Gdy zbierzemy odpowiednią ich liczbę Aleksander awansuje na kolejny poziom. Automatycznie zwiększa się autorytet, a zdobyte po awansie punkty rozdzielimy między zdrowie, siłę ataku, moc lub odporność magiczną. Co ciekawe im wyższy osiągamy poziom tym każdy punkt jest więcej wart. Na początku wydając jeden z nich zwiększymy swoją cechę o 2-3 punkty, lecz przez całą grę wartość ta stale rośnie osiągając pułap 45-50 za punkt. Nasz heros rozwija się więc w tempie wykładniczym co na końcu może nieco psuć zabawę bowiem jest on po prostu za silny. Co to za radość skoro kolejne walki wygrywamy bez żadnych strat za pierwszym podejściem. To jednak dopiero na końcu. Po drodze zaś nieraz zmuszeni będziemy wracać do miast po posiłki.

Ascension to the Throne: Wojna o Koronę - recenzja

| 1 | 2 | następna >>
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
09.11.2007 | Ajmdemen » Cóż, nieczęsto zdarza mi się przejść całą grę, wię
17.10.2007 | MAO » Mi również przypadła do gustu, choć ocena w granic
17.10.2007 | Ajmdemen » Fajna gra, ja oceniłbym ją zdecydowanie wyżej.
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję