Age of Empires 3

Jeszcze jedną sprawą, która pieczętuje dynamikę rozgrywki oraz wierność czasów kolonizacji, jest możliwość stawiania Faktorii Handlowych. Wzdłuż większości map ciągną się szlaki handlowe z wyznaczonymi już miejscami na budowę faktorii. Jak się łatwo zorientować, nasza rywalizacja z wrogiem będzie miała, poza wojennym, podłoże dominacji w handlu. Budowa swojego obiektu na trasie szlaku przyniesie nam z początku zyski wyłącznie w postaci punktów doświadczenia. Z czasem dostaniemy możliwość modernizacji naszych punktów handlowych, które będą odwiedzane przez dyliżanse, aż w końcu postawimy tory kolejowe, po których puścimy "żelaznego konia", przywożącego nam wybrane towary. Takie źródło dochodów z pewnością będzie interesowało naszych oponentów i dlatego większość starć w tej grze odbywać się będzie wzdłuż tras handlowych.



No, ale chyba nie zbieramy tych wszystkich surowców do skarbonki? Naturalnie, powodem ich gromadzenia jest przygotowywanie się na nieuchronną wojnę. Jak już wspominałem, pierwszą armię będziemy mogli rekrutować dopiero w drugiej erze, jednak tym razem nie zaczniemy od kiepskiej Militii czy archaicznych Club Menów z AOE I, którzy byli niezdatni w późniejszych epokach. Wspominałem także o końcu epoki rycerstwa - istotnie, teraz główną rolę przejmują strzelcy, którzy staną się głównym trzonem twojej armii. Nie oznacza to, że np. tacy Pikinierzy na nic się nie zdadzą, bo już przy pierwszych starciach mogą przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę, stawiając opór kawalerii. Jednak brak możliwości ulepszania tej, jak i niektórych innych pieszych jednostek, sprawia, że owi Pikinierzy staną się niezbyt przydatnym mięsem armatnim. Tak, czas Age of Empires III to zdecydowanie czas dominacji Muszkieterów na polu walki. Poza Muszkieterami będą także Kusznicy i Łucznicy oraz różne specjalne jednostki dla każdej cywilizacji. Tuż za strzelcami, bardzo ważne będą formacje kawalerii i artylerii. Jak zawsze, walczący wręcz konni, znajdą swoje miejsce podczas walki, wjeżdżając w tłum zaskoczonych piechurów. Z kolei Dragoni spokojnie poradzą sobie z wrogą piechotą, mogąc strzelić w tłum i szybko uciec. Z kolei artyleria potrafi zrobić prawdziwy pogrom, gdy trafi w środek zbitej grupy lub niechroniony budynek.

Oprócz tradycyjnych zależności między słabymi i dobrymi punktami jednostek, nie mogło się też obejść bez formacji. Znikną tradycyjne ustawienia jak "linia" czy "szachownica", a pojawi się zamiast tego "osłona strzelców" lub "tratowanie". Dzięki temu twoi piechurzy dostaną premię do walki w defensywie, a kawaleria będzie poruszała się wolniej, na rzecz zadawania dodatkowych obrażeń wrogom w okolicy. Takich "formacji" znajdziemy jeszcze trochę, ale nie jestem przekonany, że to wystarcza. W miarę podobna gra American Conquest umożliwiała układanie jednostek w grupy za pomocą Oficera, a potem ustalanie szyku i szerokości jednej linii. Mimo tego, że AOE raczej rzadko oddaje realistykę strategicznego dowodzenia, w przeciwieństwie do wymienionego American Conquest, to jednak oczekiwałem tu ciut więcej, co nie podważa wcale faktu, że rozgrywanie bitew i tak jest bardzo przyjemne i przynosi radochę.

Age of Empires III