Wacław Radziwinowicz - Crème de la Kreml. 172 opowieści o Rosji

Współczesna Rosja jest krajem rażących kontrastów i paradoksów, do uświadczenia czego wystarcza choćby krótki pobyt w niemal którymkolwiek z jej zakątków. Z jedenj strony potrafi ona zniechęcić do siebie w ciągu zaledwie kilku chwil, z drugiej jednak jednocześnie jest w stanie oczarować na lata. Co bardziej niezwykłe, oba te doświadczenia mogą być wspólne dla jednej osoby, takiej jak choćby Wacław Radziwinowicz.
Tytuł książki – „Crème de la Kreml. 172 opowieści o Rosji” – mówi o niej już bardzo, bardzo dużo. Jest to bowiem w istocie cykl dość krótkich notek korespondenta zagranicznego, czasami dotykających najwyższych władz, czasami prezentujących samo społeczeństwo. Co więcej, ich zestawienie w jednym zbiorku pozwala dostrzec pewne nurty przewodnie, choć też i literackie nawyki autora czy myśli, do których zdążył się na tyle przywiązać, że często do nich wraca.



Autor jest osobą niepozbawioną ironii, w jej jak najbardziej inteligentnym wydaniu, czasami jednak cechuje go zbyt gorliwe przywiązanie do jednego światopoglądu, zjad
liwość ukierunkowana tylko w jednym kierunku. Inna rzecz, że „ofiary” wręcz się ku temu „podkładają”.

Konstrukcja całości umożliwia krótkie podejścia, choć rozsądne byłoby raczej nie przedzielanie ich zbyt długimi odcinkami czasu, gdyż wtedy można sobie wyrobić pewien pogląd ogólny na naszego największego sąsiada. Choć wspomniana wyżej powtarzalność niektórych myśli może odstręczać, sprawiać wręcz propagandowe wrażenie.

„Crème de la Kreml. 172 opowieści o Rosji” to książka, która raczej nie powinna przerazić żadnego z rosyjskich notabli – nie odkrywa ona żadnej tajemnicy, nie towarzyszy jej moc odmienienia czegokolwiek. Jej aktualność, osadzenie w wyraźnie zidentyfikowanym kontekście czasu kiedyś poskutkuje jej zdezaktualizowaniem się, i to raczej szybciej niż później. Zarazem jednak może ona wtedy pełnić wrażenie świadectwa teraźniejszości, która stała się przeszłością.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz