Peter Wohlleben - Duchowe życie zwierząt

Trudno sobie wyobrazić życie bez zwierząt, ba, właściwie jest to zupełnie niemożliwe. I dotyczy to nawet najbardziej zagorzałych wegan, którzy tak samo jak wszyscy inni są otoczeni miriadami owadów, ptaków i gryzoni, by wskazać najbardziej oczywistych i powszechnych sąsiadów. Peter Wohlleben tym razem postanowił więc rzucić nieco więcej światła na osobowość tych naszych „braci mniejszych”.
Autor zręcznie unika popadnięcia w pułapkę sprowadzenia swej książki do zbioru ciekawostek, którymi każdy z nas co i rusz jest raczony przy tej czy innej okazji. Zarazem jednak udaje mu się nie tylko uzyskać zainteresowanie czytelnika, co stale je podtrzymywać, uświadamiając, że nasze otoczenie tak naprawdę kipi od indywidualnych bytów a nie biologicznych maszyn czy komputerów.



Atutem książki jest niewątpliwie również – przynajmniej dla polskiego czytelnika – geograficzno-kulturowa bliskość pisarza-rzekomo-amatora, przejawiająca się w fakcie odwoływania się przezeń do stworzeń, która można spotkać również w nadwiślańskich gospodarstwach domowych i rolnych bądź lasach między Odrą a Bugiem. Niewątpliwie łatwiej utożsamić się z kotem czy sikorką, niż papugą, zrozumieć dylem
aty związane z obecnością w miastach kun niźli dziobaków.

Książka nie jest jednak wolna od wad, i to niejako na własne życzenie autora. Nieco bawią jego manieryzmy w epatowaniu „Nemrodami” obu płci, podobnie pobieżność uwag o charakterze filologicznym czy nawet religijnym, na względzie jednak należy mieć fakt, iż przedmiotowa publikacja ma jednak bezapelacyjnie charakter „tylko” popularyzatorski a nie akademicki, choć zasadniczo z dużą atencją wobec nauki jako takiej.

Sięgając po „Duchowe życie zwierząt” spodziewałem się pewnego odcinania kuponów po niewątpliwym sukcesie „Sekretnego życia zwierząt”, niejako wymuszonego czynnikami marketingowymi, tymczasem spotkała mnie całkiem przyjemna niespodzianka. Jakkolwiek bowiem przedmiotowa pozycja jest mniej „odkrywcza” od pierwowzoru, tym niemniej daleko jej do jakiejkolwiek wymuszoności tudzież bylejakości.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz